Kto napisze w tym wątku o swojej religii i o tym - dlaczego każdy musi 'w coś' wierzyć .
Moge pare slow napisac , nie tyle o religii , co o wlasnym agnostycyzmie ( nie o ateizmie , bo jednak rozum i przeczucie nie daja mi 100% pewnosci , ze Stworcy nie ma )
Czy kazdy "musi" w cos wierzyc ? Niekoniecznie .
Bez wiary w Boga mozna sie obyc a mimo tego byc zadowolonym i spelnionym czlowiekiem .
Ale to , co potrzebujemy , to okreslony i spojny zbior zasad etycznych i swiatopogladowych . To pomaga uniknac popadniecia w marazm i ulatwia funkcjonowanie w spoleczenstwie . Moze byc w tym pomocna religia ale nie jest do tego niezbedna .
Leszek Kolakowski napisal , ze "Religia to odpowiedz na nieunikniona porazke zycia " i chyba mial racje .
Jako gatunek , mamy takie umysly , ze zadajemy ciagle pytania o sens i cel tego wszystkiego i religie udzielaja prostych wyjasnien bardzo skomplikowanych procesow .
To , ze te odpowiedzi nie zawsze pokrywaja sie z rzeczywistoscia nie jest przeszkoda aby w nie wierzyc .
Niestety , w starciu z silami rozpadu i chaosu , zycie poszczegolnych osobnikow przegrywa zawsze (po prostu , umieramy) a religie pozwalaja nam wierzyc , ze jednak to nie koniec , ze "gra" sie toczy dalej .
Tak rozumiem ta cytowana wypowiedz filozofa .
Dla agnostyka/ateisty konieczne jest szukanie wlasnych odpowiedzi na pytania o sens i cel . Niektorym sie to udaje , innym nie . No coz , takie jest zycie .
Odpowiadajac wprost na pytanie postawione w tytule watku :
Uwazam , ze jest mozliwe znalezienie religii , ktora daje nam pewnosc zbawienia i duchowe wyzwolenie .
Bedzie to jednak tylko ZLUDZENIE naszego umyslu .