Pogrubienie moje. Twoje wyliczenia są poprawne, ale wniosek jest (zakładam, że omyłkowo) błędny. Poprawny wniosek z Twoich wyliczeń to: w Australii co roku w co 25 zborze pojawiał się jakiś pedofil.
A teraz uprośćmy - biorąc Twoje liczby - mamy tysiąc pedofili i 500 zborów - czyli statystycznie w każdym zborze w Australii na przestrzeni ostatnich 50 lat grasowało dwóch pedofili. To nie brzmi już zbyt dobrze, prawda?
Słowo klucz: „teraz”. Potrzeba było kilkudziesięciu lat, dziesiątek spraw sądowych i presji ze strony „szatańskiego systemu rzeczy” żeby to się wreszcie zmieniło.
Nie do końca Maćku masz rację. Choć cieszę się, że jesteś jedynym który przyznał, że "teraz" jest inaczej. Jeśli weźmiesz moje liczby i podzielisz to wyjdzie Ci, że w każdy zborze grasował 0,04 pedofila ale może uczyliśmy się innej matematyki. Ustalcie między sobą czy teraz jest inaczej czy dalej jest jak było bo na razie jest pomieszanie z poplątaniem i znów Maciek błyszczy bo ma otwarty umysł i nie jest zajadły i uparty tylko logicznie myślący. Fajnie, że są tutaj tacy ludzie.
Teraz odniosę się do ofiar i mojej obrony dzieci. Zdecydowanie te 1006 przypadków jest i tak zbyt duża. Bardzo ale to bardzo się cieszę, że Świadkowie tak bardzo zmienili procedury w tej kwestii. Zwyrodnialcy, którymi są pedofile powinni być karani i nigdy nie uważałam inaczej. Stwierdzam tylko fakt, że sprytnie manipulując liczbami, można pokazać coś zupełnie w innym świetle.
Byli Świadkowie często mówią: "w Australii nie zgłoszono żadnego z 1006 przypadków molestowania".
To jest coś na zasadzie: "na polskich drogach zgineło 55 tyś ludzi." Co z tego, że jest to statystyka z 50 lat. Jeśli tego nie dodasz to ktoś zaczyna mieć jakiś chory obraz polskich dróg. Inaczej brzmi zdanie: Na polskich drogach ginie około tysiąca osób rocznie" W mojej ocenie to i tak jest złe, że aż tyle ale nie przedstawiasz informacji w sposób, który nastawia kogoś w jakimś konkretnym kierunku.
Gdyby byli Świadkowie mówili: "Rocznie nie zgłoszono 20 przypadków pedofilii w Australii" to obraz sprawy był by ciut inni, prawda?
Po raz kolejny chce dodać: Dla mnie to i tak stanowczo za dużo i cieszę się, że Świadkowie wprowadzili zmiany procedur, które zmienią obraz całej sprawy. Bezpieczeństwo dzieci jest najważniejsze dla mnie. Dla was, często jest ważniejsze to, żeby obrażać Świadków, co uważam po prostu za niesprawiedliwe.
Zgadzam się z rzeczami typu:
Świadkowie dostosowują przekład Biblii do swoich wierzeń.
Świadkowie uczą, że nie każdy powinien spożywać wieczerzę, mimo, że Biblia uczy wyraźnie inaczej.
Świadkowie nie uczą kreacjonistycznego stworzenia świata choć Biblia wyraźnie tego uczy.
Świadkowie nie pozwalają odejść od ich organizacji gdy ktoś dalej wierzy w Biblię i Jezusa choć Biblia uczy inaczej.
Jest wiele rzeczy, które można zarzucać Świadkom ale mówmy zgodnie z prawdą a nie posługujmy się kłamstwami bo do niczego nie dojdziemy. Jeśli chcemy pomagać innym wybudzać się z tej organizacji to nie możemy tego robić posługując się kłamstwami.