Witaj Ewa11
Trudni rodzice. Skąd ja to znam
Pocieszające jest to że im bardziej ma się przerąbane w domu rodzinnym to w człowieku wykształcają się cechy np. strategicznego myślenia. Jest to logiczne, bo jak dziecko ma np. wszystko na skinienie palca lub ewentualnie skrzywienie buzi to do celów nie dąży, a te co ma niedostatki zaczyna kalkulować i mózg się rozwija.
Twój wpis powitalny dobitnie pokazuje że tak jest
To prawda. Miałam kiedyś koleżankę (nigdy nie była sj), która w dzieciństwie miała wszystko na zawołanie, jednak, kiedy była już dorosła, firma jej ojca splajtowała. Ona jednak tak była przyzwyczajona do tego, że zawsze ma pieniądze, że zaczęła brać pożyczki po róznych szemranych instytucjach finansowych typu Provident (w banku nie mogła wziąć kredytu, bo nie miała zdolności kredytowej). W dodatku wpadła w alkoholizm i zazwczaj nie mogła zapłacić raty, bo albo ją przepiła, albo po pijaku zgubiła, albo została okradziona, więc brała kolejne szemrane pożyczki.
Po pijaku zaszła w ciążę, którą poroniła, potem kolejną i tym razem już urodziła, ale po porodzie piła dalej, tak że sąd ograniczył jej prawa rodzicielskie i usanowił kuratora. Wtedy wzięla się w garść i odstawiła alkohol, ale jak tylko sąd jej przywrócił pełnię praw, to znowu wpadła w ciąg alkoholowy. Wtedy zerwałam z nią kontakt, bo byłam wykończona jej alkoholizmem i wiecznymi pretensjami, że wszystkim wokół jest dobrze, a tylko jej źle.
W książce "Szantaż emocjonalny" o takich osobach napisano, że miały dzieciństwo usłane różami i dlatego w dorosłym życiu uważają, że wszystko im się należy, ot tak
Prawdą jest, co piszesz: jak na początku było trudno, to bardziej docenia się to, co się ma w dorosłym życiu: stałe dochody i własny dach nad głową, gdzie panuje święty spokój i cisza etc. A jak się było sj, to cieszą dosłownie drobiazgi: że można iść na urodziny do znajomych, że po całym dniu pracy można usiąść w fotelu i obejrzeć film albo poczytać książkę (zamiast biec do służby albo na zebranie, albo musieć przygotowywać się do zebrania książki/Strażnicy/TSSK itd.), że po prostu ma się ten czas dla siebie, że można się oddać ulubionej pasji i że w ogóle można mieć taką pasję.
A co do tematu, co jeszcze można zrobić, jak rodzina grozi wyrzuceniem: na miejscu osób, które nie mają jeszcze 18 lat, ja powiedziałambym o problemie zaufanemu nauczycielowi albo pedagogowi szkolnemu, a najlepiej: zgłosiłabym się do pomocy społecznej.
Istnieje coś takiego jak ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20051801493). Art. 2 punkt 2 mówi:
Ilekroć w ustawie jest mowa o przemocy w rodzinie, należy przez to rozumieć jednorazowe albo powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie naruszające prawa lub dobra osobiste osób wymienionych w pkt 1, w szczególności narażające te osoby na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, naruszające ich godność, nietykalność cielesną, wolność, w tym seksualną, powodujące szkody na ich zdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołujące cierpienia i krzywdy moralne u osób dotkniętych przemocą.Więc ja bym powiedziała urzędnikom, że rodzice zmuszają mnie do głoszenia, a ja się tego boję, nie lubię rozmawiać z obcymi ludźmi, nie lubię im mówić, że umrą, jak nie zostaną sj, wywołuje to u mnie paniczne lęki, koszmary senne, nie radzę sobie psychicznie z tą sytuacją, zabraniają mi się uczyć, nie mogę należeć do kółka matematycznego czy kółka teatralnego, grożą, że wyrzucą mnie z domu itd.
W tym kraju urzędnicy działają opieszale, ale nie powinni zlekceważyć zgłoszenia i pewnie się wybiorą z wizytą do tego domu. Jak napisała Tazła, świadkowie nie lubią złego rozgłosu, więc wizyta urzędników powinna ostudzić zapędy apodyktycznych rodziców.
Dodatkowo plus jest taki, że można otrzymać darmową pomoc prawną i darmową pomoc medyczną, czyli np. darmowe spotkanie z psychologiem lub psychiatrą, oraz pomoc w uzyskaniu mieszkania (w sumie do pomocy społecznej mogą też zgłosić się dorośli, którzy mieszkają z sj i za bardzo nie mieliby gdzie się podziać po odejściu z organizacji, bo nie mają kasy, by sobie wynająć lub kupić mieszkanie).
Mówi o tym art. 3 ustęp 1 punkty od 1 do 6:
Osobie dotkniętej przemocą w rodzinie udziela się bezpłatnej pomocy, w szczególności w formie:
1) poradnictwa medycznego, psychologicznego, prawnego, socjalnego, zawodowego i rodzinnego;
2) interwencji kryzysowej i wsparcia;
3) ochrony przed dalszym krzywdzeniem, przez uniemożliwienie osobom stosującym przemoc korzystania ze wspólnie zajmowanego z innymi członkami rodziny mieszkania oraz zakazanie kontaktowania się i zbliżania się do osoby pokrzywdzonej;
4) zapewnienia osobie dotkniętej przemocą w rodzinie bezpiecznego schronienia w specjalistycznym ośrodku wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie;
5) badania lekarskiego w celu ustalenia przyczyn i rodzaju uszkodzeń ciała związanych z użyciem przemocy w rodzinie oraz wydania zaświadczenia lekarskiego w tym przedmiocie;
6) zapewnienia osobie dotkniętej przemocą w rodzinie, która nie ma tytułu prawnego do zajmowanego wspólnie ze sprawcą przemocy lokalu, pomocy w uzyskaniu mieszkania.