Jako,że nie podpisałem papierka o przetwarzaniu danych i przeprowadziliśmy się żoną,która zachęca mnie do chodzenia na zebrania,poczułem się trochę jak brat podróżujący i odwiedzając różne zbory zauważam że społeczność w zborach to w 80% starsze osoby,młodych jak na lekarstwo...
A mieszkamy w dużym,ponad 500 tys mieście!
Z czego to Waszym zdaniem wynika i co się stanie z organizacją,jak wymrze najbardziej fanatyczne pokolenie?
Funduszy w skrzynkach coraz mniej,a odszkodowania trzeba płacić,a utrzymaniu sal też sporo kosztuje!
A na zgromadzeniach chrzczą się głownie dzieci starszych(bo muszą) a później i tak często obierają podwójne życie...