Gandalfie Szary, pytałeś o:Wysłany przez: Gandalf Szary
« dnia: 06 Czerwiec, 2018, 11:38 »
Czy może znacie przypadki takich sytuacji w zborach ŚJ? Jak takim ludziom udzielić pomocy? Co nimi kieruje, że chcą skończyć ze swoim życiem?
Bez wrażliwych szczegółów...
Bardzo przykro mi to wspominać. Osobiście znam dwie osoby, które próbowały popełnić samobójstwo. Szczęście w nieszczęściu nie wyszło im. Jedna osoba podjęła taką próbę. Odratowana została na powrót do życia.... Bardzo to przeżyłem.... Nie wspomnę o kilku bliższych znajomych co mieli poważne myśli samobójcze i o tym wspólnie rozmawialiśmy.
Wszystko z powodu ostracyzmu.
Niektórzy są tu z nami na forum.
Mam kontakt też z osobą, która jest dość znana w środowisku osób wierzących, do której dzwoni masa osób z myślami samobójczymi. Ta osoba mówi, że nigdy wcześniej tak nie było, żeby tyle ludzi szukało u niej pomocy. Wszystko to tragedie obecnych lub byłych członków Świadków Jehowy lub Kościoła Katolickiego i nie tylko.
Ostracyzm, kryzys wiary!
Zdaję sobie sprawy, że osoby bez wiary w Boga są tylko w nikłym stanie pomóc ludziom przebudzającym się z patologii religii oraz jednocześnie stojącym na granicy życia i śmierci. Dlatego jestem tak bardzo przeciwny "pomocy" ateistów w wybudzaniu osób wierzących. Uważam, że wprowadzanie kogoś w ateizm jest najgorszą z dróg. O wiele lepszy jest agnostycyzm.
Najlepszą jednak pomocą takim osobom to pomoc w
"budowaniu nowego domu" w oparciu o ich potrzeby, a nie tylko niszczenie starego domu i przekonywanie do swojej racji.
Dziękuję Bogu za to, że te osoby żyją i że życie po wielkich, ogromnych wręcz dramatach ułożyło się i są teraz szczęśliwe. ŻE ŻYJĄ! Obojętnie w co, lub kogo teraz wierzą czy nie wierzą.
Gandalfie Szary, nie wiem czy widziałeś te reportaże z USA. Zamieszczam te ostatnie:
Wątek ---> Ostracyzm Świadków Jehowy morduje czteroosobową rodzinę - Detroit, USA Reportaż na YouTubeWątek ---> Kolejne morderstwo-samobójstwo rodziny Świadków Jehowy - bilet do Nowego ŚwiataLINK ---> Byłem o krok od samobójstwa