Skoro stara ekipa nałożyła moderację to pod nowym szyldem ta moderacja nie powinna już obowiązywać . Takie jest moje zdanie , ale komu chce się tego słuchać.
Racja!!! Idąc twoim sposobem myślenia, należy wypuścić z więzień wszystkich tych którzy tam trafili za rządów PO, teraz przecież rządzi inna partia.
Celne uwagi poparte liczbami ! Przesadna cenzura poglądów zniechęca userów do pisania i prowadzi do powstania "martwego forum", w którym coraz mniej jest wypowiedzi zwykłych forumowiczów, a piszą do siebie posty moderatorzy. Moim zdaniem niewłaściwą praktyką jest branie udziału w dyskusjach moderacji, kiedy moderator prowokuje, sonduje i sprawdza czy wszyscy userzy mają poglądy dokładnie takie same jak on, a jeśli nie to blokuje lub usuwa niepokorne wobec jego "nieomylnego" zdania komentarze.
Widzę jedną zależność. Byłeś tu na początku istnienia forum i dostałeś moderację za złośliwości względem innych, potem nie było Cię sporo czasu.
Twój powrót, to c.d Twojego poprzedniego stylu pisania na forum.
Może taki przykład da Ci obraz sytuacji.
Wchodzisz do domu gospodarza, jest w nim wielu gości. Zdecydowanej większości podoba się porządek jaki ma ten gospodarz, podoba się jak ma rozplanowane całe obejście.
Ale wchodzi malkontent, osoba niezadowolona ze wszystkiego, a to kolor ścian jej się nie podoba, a to kolor firanek, a i wykładzina podłogowa też do kitu, że już o samym gospodarzu nie wspomnę, co za typ. Krytykuje i krytykuje.
Co robi gospodarz? Najpierw grzecznie upomina, że to jego dom i on zapraszając gości uprzejmie wita wszystkich, ale wymaga respektowania jego zasad, malkontenta to tylko rozsierdziło, zaczął do gości mówić że został niesprawiedliwie potraktowany bo gospodarz zwrócił mu uwagę.
Atmosfera w domu robi się gęsta i niemiła.
Co robi gospodarz? Grzecznie dziękuje gościowi za przybycie, ale byłoby lepiej, żeby sobie już poszedł, kiedy ten uparcie twierdzi że nie pójdzie , bo gospodarz musi zmienić porządki pod niego, gospodarz uprzejmie, aczkolwiek zdecydowanie bierze takiego malkontenta za ferety i najnormalniej na świecie wywala za drzwi. Ten malkontent jeszcze, już poza budynkiem, przez okno krzyczy do gospodarza, że ten jednak musi zmienić wystrój pod jego widzimisie.
Przemyśl sobie ten przykład. Nie jest on mój, a zasłyszany, ale wg mnie bardzo trafnie opisuje tu sytuację.