Coś kręcisz. W profilu napisałeś że masz 44 lata? Głosiłeś przed stanem wojennym? Jako 4 latek?
A gdzie ja napisałem, że głosiłem przed 81 rokiem ? Napisałem, że pamiętam tamte czasy a nie, że głosiłem ale owszem jako dziecko brałem udział w głoszeniu,
tylko że z tego czasu pamiętam ledwie kadry i był to rok ok 84-86 tak pi razy drzwi.
A co do Twych obliczeń to widzę, że matematyka została w głębokim lesie
Jakim cudem wyszło Ci że miałem 4 latka ? Policzmy
Urodziłem sie w 74 więc w 80 miałem 6 lat a stan wojenny był 81 więc do tych 6 + 1....mi wyszło 7 lat
Nie wierzysz mi, że pamiętam tamten czas to posłuchaj:
Czas gdy miałem ok 6 do 8 lat pamiętam doskonale bo był to czas wielkich zmian w moim życiu a mianowicie:
1- Operacja oraz moja pierwsza samodzielna decyzja w gabinecie lekarskim gdzie lekarz wraz z mamą opisali mi plusy i minusy "dodatkowych" operacji a ja musiałem zadecydować czy sie na nie zgadzam czy nie. ( miałem ok 6 lat )
2- Przeprowadzka o której nie wiedziałem, ( operacja, szpital, sanatorium - Suchy Bór koło Opola gdybyś chciał mnie sprawdzić ) gdy dostałem przepustkę brat przywiózł mnie do nowego ogromnego domu. Przeprowadzka była z bloku osiedlowego do kamienicy. ( ok 7 lat )
3- Tak sie złożyło, że w dniu stanu wojennego mieliśmy w domu ponad 30 osób - był to od dawna planowany "zjazd" pionierów z całej okolicy a my mieszkaliśmy na parterze,przy samej drodze gdzie wręcz huczało od czołgów. ( Wpisz sobie w neta Krapkowice skład amunicji. ) ( ok 7 lat )
4- W tamtym również czasie brat nauczył mnie jeździć na rowerze bez bocznych kółek
pamiętam jakby to było wczoraj
( ok 8 lat )
Czy wystarczająco mocno sie uwiarygodniłem ?