W naszej historii forumowych exŚJ jest taki fragment:
Heh, zabawne że to idealnie opisuje mój aktualny stan i sposób życia, przynajmniej wiadomo kto ma rację.. a cały mój pogląd dotyczący organizacji legł w gruzach, nie chodzi tylko o rodzinę i znajomych, co też będzie dla mnie trudne i na pewno długo będzie mi z tym ciężko, ale co dalej z moim życiem duchowym, w co wierzyć ? Całe życie mi wmawiano mi że raj, tysiącletnie panowanie, koniec tego systemu rzeczy, itp itd. Żeby nie wchodzić na takie strony jak tu, nie rozmawiać z odstępcami, wykluczonymi. Moja dziewczyna zasiała we mnie ziarno wątpliwości, z czasem właśnie zacząłem czytać o tym, dowiadywać się, aż trafiłem tu, wreszcie ktoś kto mnie rozumie i wie co czuje bo takich osób jest tutaj dość sporo, chodzi mi też o to, gdzie znaleźć jakąś prawdę, punkt zaczepienia bo sam już nie wiem w co wierzyć i jestem w sporej kropce.
Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka