Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Małżeństwo ze ŚJ.  (Przeczytany 5020 razy)

Offline Piaskunnn

Małżeństwo ze ŚJ.
« dnia: 16 Kwiecień, 2018, 18:48 »
Dzień dobry, jestem tu nowy.
Moja historia jest długa. Na dzień dobry, powiem tylko tyle, że moja żona i jej rodzice są ŚJ. Jestesmy małżeństwem od 7 lat.
Poznałem ją gdy była wykluczona i starała sie wrócić. Dałem się namówic na zebrania itd. ale w porę sie ogarnąłem i nie zostałem głosicielem. W Organizacji jest moja żona i jej córka (13 lat) z 1 małżeństwa. Córka ostatno przyjęła chrzest. Mamy też 3 letniego synka. Ciągle sie łudzę że zdołam je wyciagnąć, ale mam coraz więcej wątpliwości. Obawiam sie o syna, nigdy nie zgodzę się na to żeby  został tam wciagnięty. Zastanawiam sie nad wyjściem ostatecznym, czyli rozwodem. Boję się jedank że sąd przyzna opiekę nad Nim żonie. Może ktoś z Was był lub jest w podobnej sytyuacji i przechodził przez taki rozwód.
Dodam jeszcze że żona cierpi na nerwice, depresje, stany lękowe, ma migreny. Jej matka (fanatyk) również. Wydaje mi sie że obie są lekomankami.

PS. Jak to piszę to sam jestem w szoku że to się dzieje i jestem tu gdzie jestem. 


Offline Roszada

Odp: Małżeństwo ze ŚJ.
« Odpowiedź #1 dnia: 16 Kwiecień, 2018, 19:05 »
Witaj!
Niewesoło, ale myślę, że exŚJ będą mieli jakieś rady. :-\


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: Małżeństwo ze ŚJ.
« Odpowiedź #2 dnia: 16 Kwiecień, 2018, 19:18 »

Hej Piaskunnn . Witaj na Forum .

Z tego co piszesz wynika , ze jestescie jeszcze  mlodym malzenstwem . Nie uwazasz , ze rozwod to raczej ostatecznosc ?
Moze jednak  lepiej jest powalczyc o swoj zwiazek?
To , ze Twoja slubna jest SJ wcale nie oznacza , ze i Ty musisz SJ zostac .
Macie  dzieci i dla nich tez bedzie lepiej , jezeli wychowaja sie w pelnej rodzinie .
Wiele jest rodzin podzielonych  pod wzgledem religijnym i mimo tego funkcjonuja calkiem dobrze .
Oczywiscie , nie znam pelnej sytuacji , ale na Twoim miejscu raczej powstrzymalbym sie od prob wyciagania zony na sile ze zboru . To raczej przynosi odwrotne efekty .
Lepiej jest podsuwac odpowiednia lekture , np." Kryzys Sumienia"  R. Franza  i probowac spokojnie dyskutowac .
Pozdrawiam.


Offline Piaskunnn

Odp: Małżeństwo ze ŚJ.
« Odpowiedź #3 dnia: 16 Kwiecień, 2018, 19:34 »
Listonoszu, żadna literatura (Kryzys Sumienia itp.), pedofilia, falszowanie Biblii, fałszywe proroctwa  nie przemawiają. Walczę o to małżeństwo odkąd sie zaczęło. Trafiłem tu bo już nie wiem co dalej.
Myślę że dobrym wyjściem byłoby odseparowanie żony od fanatycznej i manipulującej otoczeniem matki, która kieruje również swoim mężem (moim teściem) starszym zboru od 20 lat.

Myslę o tym żeby wyjechac do innego miasta, ale też nie daje sie namówić.


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: Małżeństwo ze ŚJ.
« Odpowiedź #4 dnia: 16 Kwiecień, 2018, 20:01 »

Myślę że dobrym wyjściem byłoby odseparowanie żony od fanatycznej i manipulującej otoczeniem matki, która kieruje również swoim mężem (moim teściem) starszym zboru od 20 lat.

Myslę o tym żeby wyjechac do innego miasta, ale też nie daje sie namówić.

Moze byloby wlasciwe powolac sie na Twoja pozycje   , jako " glowy rodziny " ? 
Gorliwe siostry  biora to raczej powaznie , ze maz ma przewodzic .
Mysle tez , ze takie ograniczenie do minimum  wplywu tesciowej na  was  to  dobry pomysl .
Po prostu pokaz , ze to TY jestes bosem  ;) . Powodzenia .


Offline Brat Kardyga

Odp: Małżeństwo ze ŚJ.
« Odpowiedź #5 dnia: 16 Kwiecień, 2018, 20:13 »
Myslę o tym żeby wyjechac do innego miasta, ale też nie daje sie namówić.


To było by chyba dobre rozwiązanie czyli zmiana środowiska na mniej "toxyczne" .... o ile się da


Offline zawsze letni

Odp: Małżeństwo ze ŚJ.
« Odpowiedź #6 dnia: 16 Kwiecień, 2018, 21:28 »
Musisz uzbroić się w cierpliwość.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to pytania.
Tematów na forum jest dużo.
Bądź pewny, że nie będzie łatwo. Sam przez to przechodzę.
Wolę mieć pytania, na które nie mogę odpowiedzieć, niż odpowiedzi, na które nie mogę zadawać pytań! /exjwcriticalthinkers/


Offline Salome

Odp: Małżeństwo ze ŚJ.
« Odpowiedź #7 dnia: 16 Kwiecień, 2018, 21:44 »

Dodam jeszcze że żona cierpi na nerwice, depresje, stany lękowe, ma migreny.

Niestety, takich przypadków jest duuuużo więcej. Twoja żona jest kolejną ofiarą WTS.
Zmiana środowiska bardzo dobry pomysł, odcięcie jej od zebrań i od propagandy jw.orga byłoby zbawcze. Każde kolejne zebranie to większa radykalizacja.

Smutny wniosek: piszecie, żeby wykorzystać pozycję męża jako głowy rodziny. No cóż, obserwuję, że kobiety w orgu w 100% uznają za głowę tylko męża wierzącego - czytaj SJ (a i to nie wszystkie XD). Najlepiej jeszcze, żeby był na jakimś przywileju.
Mąż nie-SJ ma trudniejsze zadanie, bo jego przewodnictwo może być kwestionowane w wielu kwestiach.
Ogólnie trudny temat, Piaskunnn. pozdrawiam

ps. a teściową trzeba niestety skasować. :)
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Piaskunnn

Odp: Małżeństwo ze ŚJ.
« Odpowiedź #8 dnia: 16 Kwiecień, 2018, 21:56 »
Salome 100% racji, uzywałem już tego argumentu "głowy rodziny". To nie działa, bo traktują mnie jak odstępcę i nie mam w sprawach duchowych ( w ich mniemaniu) nad nimi autorytetu. "Mamusia" sączy im caly czas jad do głów. Powoli tesciowa zaczyna się też na nie obrażać że nie biorą naszego 3 letniego synka na zebrania, próbuje wymuszać szantazem emocjonalnym. Mi osobiście oczywiście tego nie powie..


Offline Salome

Odp: Małżeństwo ze ŚJ.
« Odpowiedź #9 dnia: 16 Kwiecień, 2018, 22:07 »
Salome 100% racji, uzywałem już tego argumentu "głowy rodziny". To nie działa, bo traktują mnie jak odstępcę i nie mam w sprawach duchowych ( w ich mniemaniu) nad nimi autorytetu. "Mamusia" sączy im caly czas jad do głów. Powoli tesciowa zaczyna się też na nie obrażać że nie biorą naszego 3 letniego synka na zebrania, próbuje wymuszać szantazem emocjonalnym. Mi osobiście oczywiście tego nie powie..

Współczuję Ci Piaskunnn. Walczysz z islamem w wydaniu amerykańskim. Wkurza mnie to jednocześnie, że tyle rodzin jest rozszarpywanych przez jakichś chorych na władzę dziadków, którzy sobie siedzą na innym kontynencie i produkują te swoje farmazony.
Przeczytałam gdzieś takie zdanie, że "ci którzy obiecują nam raj na ziemi, nigdy nie stworzyli niczego jak tylko piekło" (Karl Popper).

Wiem, że to słabe pocieszenie dla Ciebie, ale możesz być pewien, że przynajmniej ludzie na forum Cię rozumieją.
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Piaskunnn

Odp: Małżeństwo ze ŚJ.
« Odpowiedź #10 dnia: 16 Kwiecień, 2018, 22:15 »
Dzięki za te słowa. Tak na prawdę wśród moicjej rodzin i znajomych nikt nie mnie rozumie, czasem mam wrażenie, że to ja jestem jakiś  delikatnie mówiąc dziwny, gdy widze reakcję na to gdy opowiadam o swojej sytuacji.


Offline Trinity

Odp: Małżeństwo ze ŚJ.
« Odpowiedź #11 dnia: 16 Kwiecień, 2018, 22:20 »
zmiana środowiska super jak was stać
i nie mowie o mieszkaniu
macie młodą która jest już po chrzcie hmm
zmiana szkoły? hormony, dasz radę?
sądząc że córka dała się wykapać, wyczuwam że ona również ma ,problem' żeby zaistnieć
udowodnić że skoro nie chce jej ojciec to może Jehowa zechce..
co będzie jak młoda sie zakocha? to matka się na nia wypnie?
serio?
co do synka to nawet nie masz co się szarpać
będzie jak mówisz
dobrze że do nas trafiłeś
nawet jak ci nie pomożemy to ci ulżymy
cześć Piaskunnn


Offline disloyal

Odp: Małżeństwo ze ŚJ.
« Odpowiedź #12 dnia: 16 Kwiecień, 2018, 22:40 »
Współczuję tobie. Małżeństwo z ŚJ to ciężki temat. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę ale patrząc obiektywnie to nie jesteś dla niej do końca prawdziwym mężem. Twoja żona jest pod wpływem grupy, przypuszczam że ma kilka osób w zborze z którymi ma iluzoryczną bliską więź emocjonalną. W tej grupie na pewno jest jakiś starszy, pionierki tzw. osoby mocne duchowe. Wszystkie szczegóły waszego życia w pierwszej kolejności są omawiane z tymi osobami. Ty jesteś na drugim planie. To jest podwójne życie. Na decyzje o waszym życiu, wychowywaniu dzieci będą mieć w pierwszej kolejności Świadkowie Jehowy. Twoja żona nie będzie mówić tobie wszystkiego, mało tego w pewnym momencie może zostać twoim wrogiem np. jeśli będziesz krytyczny wobec jw.org. Ona wtedy jeszcze bardziej zamknie się w grupie i stracisz całkowicie z nią jakąkolwiek więź. Mało tego jej postawa zyska aprobatę w grupie. ŚJ uwielbiają słuchać na zgromadzeniach historie małżeństw podzielonych religijnie. Pamiętaj że oni są lojalni aż do śmierci !
Zainteresuj się kto ze zboru jest jej bliski i pokaż jej zakłamanie które może zobaczyć osobiście. Historie i filmiki z internetu nie zrobią dla niej wrażenia jeśli osobiście w jej życiu nie wydarzy się coś co ją złamie.


Offline Zwolennik Swieczki

Odp: Małżeństwo ze ŚJ.
« Odpowiedź #13 dnia: 16 Kwiecień, 2018, 22:41 »
Dzięki za te słowa. Tak na prawdę wśród moicjej rodzin i znajomych nikt nie mnie rozumie, czasem mam wrażenie, że to ja jestem jakiś  delikatnie mówiąc dziwny, gdy widze reakcję na to gdy opowiadam o swojej sytuacji.

Absolutnie jest z toba wszystko ok ,choc mala to pociecha to jest calkiem sporo ludzi z podobnymi problemami. Rob wszystko aby uratowac malzenstwo poprzez swoja postawe wobec , zony ,jej corki oraz wlasnego dziecka.Mozesz to wygrac tylko miloscia..... a tesciowa.... yyyyyyyy ....mam swietny pomysl na duszone grzyby.... :P  ;),palce lizac!!!
« Ostatnia zmiana: 16 Kwiecień, 2018, 22:43 wysłana przez Zwolennik Swieczki »


Offline Alicja

  • Nieochrzczony głosiciel
  • Wiadomości: 87
  • Polubień: 202
  • "we're all mad here"
Odp: Małżeństwo ze ŚJ.
« Odpowiedź #14 dnia: 16 Kwiecień, 2018, 23:31 »
Dzięki za te słowa. Tak na prawdę wśród moicjej rodzin i znajomych nikt nie mnie rozumie, czasem mam wrażenie, że to ja jestem jakiś  delikatnie mówiąc dziwny, gdy widze reakcję na to gdy opowiadam o swojej sytuacji.
Powiedz znajomym, że przez religię nie masz możliwości stworzyć z rodziną uroczystej wigilii czy dać swojemu dziecku prezentu na urodziny. Moim zdaniem to zabieranie człowiekowi radości z niektórych aspektów bycia rodzicem.

Rozwód raczej sprawi że będą gorzej myśleć o ludziach spoza zboru, dobrze radzą moi poprzednicy, staraj się walczyć z miłością i spokojem. Powodzenia!

Wysłane przy użyciu Tapatalka

'How do you know I'm mad?' said Alice.
'You must be,' said the Cat, 'or you wouldn't have come here.'