Jacy My Wszyscy po tym org...jesteśmy delikatni.
Jacy wrażliwi, normalnie jak ratlerki na mrozie.
Ten wierzy, ten nie wierzy, ten chce się spotykać w większym gronie, tamten woli własne towarzystwo i zadumę. Czy to tak trudno uszanować?
Chcemy być szanowani, szanujmy innych, a nie tylko się domagamy. Łatwo jest nachlapać jęzorem, albo natrzaskać paluchami, a później mamy efekt kuli śniegowej.
Wczoraj na FB ktoś zapytał..dlaczego niektórzy tak bardzo się powołują na Pana Jezusa? Gdzie się nie ruszyć, coby się nie stało to Pan Jezus.
Zaczęło się wyjaśnianie dlaczego Pan Jezus a nie Bóg ( dla niektórych wciąż Jehowa) itd itp.
I nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności aby się nie odezwać. Z całym szacunkiem do Wszystkich napisałam..
Jak w zborach wszyscy sobie gębę Jehową wycierali, tak teraz Panem Jezusem. Jak jeden tak i drugi gdy to widzi rzyga tęczą. Czy tak wygląda szacunek do Boga? Czy czasem nie jest tak, że słowa nadużywane tracą na wartości - wiarygodności?
Mamy prawo wierzyć, mamy też prawo nie wierzyć. Jednak obowiązek mamy szanować każdą inność.
I bym zapomniała.
Jasne, jacy to admini są niesprawiedliwi, tylko jak proszono chętnych o pomoc, to nie było tabunu ochotników. Znam tę wątpliwą przyjemność i dlatego nigdy nie mam do nich żadnego ale.
Bo to bardzo niewdzięczna rola, a zapłata to pyskówki i żale wiecznie niezadowolonych.