Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Prośba o pomoc.  (Przeczytany 3420 razy)

Offline Exodus

Odp: Prośba o pomoc.
« Odpowiedź #15 dnia: 03 Kwiecień, 2018, 23:12 »
Krótko zwięźle i na temat
 Jak spawacz chroni swoje oczy w trakcie spawania tak Ty z całych sił  i wszelkimi sposobami CHROŃ swoje dziecko !!! Tu nie chodzi tylko o narząd wzroku ale o całą twojej córci - osobowość.
Nie przeszkadzałaś Mamie w pseudo studium i podjęciu decyzji o chrzcie i zmianie wyznania, tak samo niech mama nie przeszkadza Tobie w jej wychowaniu.
 Na wielu etykietach produktów  ( np bita śmietana w sprayu) widnieje napis: przed użyciem wstrząsnąć!
Nie mówię byś stosowała jakiś akt przemocy wobec rodzicielki ale....
 Bądź stanowcza wobec niej w kwestii wychowania i ewentualnej wiary .
 
 


Offline wrzesien

Odp: Prośba o pomoc.
« Odpowiedź #16 dnia: 12 Kwiecień, 2018, 02:17 »
Witam serdecznie!
Nigdy nie byłam Świadkiem Jehowy, a teraz z pewnością nie chcę nim zostać.
Kilka lat temu moja mama została ŚJ. Ani ja , ani moje rodzeństwo nie mieliśmy nic przeciwko temu. Mama była bardzo zadowolona, więc i my cieszyliśmy się jej szczęściem.
Od roku jednak coś się zmieniło. Czuję ze nasze kontakty niepokojąco się pogorszyły.
Mama ciągle nas zachęca do czytania Biblii ( co robiłam i tak zawsze, bez przymusu), przestała nas odwiedzać i zwraca się do nas jakoś inaczej. Ogólnie bardzo ubolewa nad tym że nie żyjemy wg. zasad ŚJ, mimo że nigdy nimi nie byliśmy.
Wbrew mojej woli uczy moją córkę strasznych bzdur które powodują w niej tylko niepewność. Żadne argumenty do niej nie przemawiają, zupełnie jakby miała klapki na oczach. Zawsze szczyciła się tym że tworzymy zgodną rodzinę, a teraz mam poczucie jakby wszystko się rozpadało.
W jaki sposób mogę pomóc mamie? Nie chcę się z nią kłócić, chcę jej dobra i żebyśmy znów tworzyli zespół.
Przeczytałam Wasze listy o wyłączenie, ale szczerze mówiąc niewiele z nich rozumiem. Od czego zacząć?
Jeszcze chyba 2 wiadomości i możesz pisać na PW. Jak nie to napisz mi na wicenciakmichal@gmail.com - w jakim wieku jest mama itd... może niektóre pytania będą bardzo prywatne, ale to przez to, żeby jakoś wyprofilować charakter. Postaram się pomóc.

Zgodzę się z przedmówcami że musisz chronić dziecko. Sam po sobie wiem, że to destrukcyjne wychowanie, a u dziecka czasu nie zatrzymasz.
Chcesz- pisz, postaram się odpowiedzieć i wytłumaczyć mechanizmy. Na siłę nic nie zrobisz. To sekta- i właśnie się zaczęła zamykać na Ciebie, bo jesteś "światus". Może próbowała Cię przekonywać, ale nie dało efektów to porzuciła i zajęła się bardziej podatnym gruntem... a o zgrozo jak dawałaś argumenty nie pasujące do jej światopoglądu- wtedy "nic nie rozumiesz", "długi temat" itd... i jak się poruszy długi temat to jest wykład, a nie rozmowa. A jak wygląda na rozmowę, to na tej zasadzie, że ktoś przyjmuje co się mu wtłacza do głowy.
Nie przyjmujesz- przeciwnik!