To ja jeszcze raz w tej sprawie:
https://www.jw.org/pl/publikacje/czasopisma/straznica-do-studium-lipiec-2018/zachowanie-pary-bez-slubu-dzialania-sadownicze/(...) komitet sądowniczy zostanie powołany na podstawie wyraźnych poszlak wskazujących, że doszło do niemoralności
Wyobraźmy sobie sytuację: jest para, zakochani w sobie. Zbór wie, że są parą. Jedno z nich, albo oboje, doprowadzają do tego, że zostają ze sobą na noc sam na sam. Zaplanowali sobie, że dojdzie do "niemoralności". Jednak gdy już są sami w domu rusza ich sumienie i do niczego nie dochodzi. Nie "grzeszą". Sprawa jednak z jakiegoś powodu staje się znana i dociera do starszych. Artykuł z jw.borg mówi, że komitet sądowniczy
zostanie powołany na podstawie wyraźnych poszlak. Zaznaczam, że nie ma dowodów, nie ma 2 świadków i nie ma przyznania się do winy. Są jedynie wyraźne poszlaki: oboje są parą oraz z góry to zaplanowali, i na podstawie tych poszlak dzieją się rzeczy.
Wg mnie sytuacja wcale nie jest taka nieprawdopodobna.
Jak wiemy, komitet sądowniczy powołuje się gdy grzech jest FAKTEM. Ma on sprawdzić szczerość skruchy i na tej podstawie ustalić czy grzesznik może pozostać w zborze, czy też ma być wykluczony. Jakie zatem są możliwe scenariusze?
1. Komitet stwierdza brak skruchy i wyklucza. Ktoś zostaje wykluczony pomimo tego, że NIE DOPUŚCIŁ SIĘ GRZECHU.
2. Komitet stwierdza szczerą skruchę i pozostawia w zborze. Skrucha wg komitetu jest szczera, mimo że DOTYCZY CZEGOŚ, CO SIĘ NIE WYDARZYŁO.
Nie wydaje się wam, że w obu przypadkach mamy do czynienia z umysłowym obłędem??