Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Ciemna strona historii-T.Jaracza  (Przeczytany 11344 razy)

Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 218
  • Polubień: 8691
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Ciemna strona historii-T.Jaracza
« dnia: 13 Luty, 2018, 18:38 »
Nie wiem czy ten temat był kiedyś poruszony, jeżeli tak, to moje dodam trzy grosze:

Wędrując po internecie natchnąłem się na takie kolejne (Ww) piśmidło, jest podobno wydany w j. ang. opisujący jednego z Guru tego ruchu religijnego, inaczej mówiąc sekty( to słowo pomału zanika).
Jak sięgam pamięcią, żadnemu cielcowi (Ww) nie poświęcili tyle uwagi co tej osobistości ( jeśli się mylę, proszę mnie sprostować)w tym klubie złamanych serc, kiedy się czyta historię tego człowieka włos na głowie stoi.
Wszystko potrafią przeinaczyć, spreparować ubarwić ale wiadomo, reklama to dźwignia handlu z której ten syndykat korzysta.

Na międzynarodowym zgromadzeniu w Chorzowie siedziałem niedaleko tego typa, jednym słowem pożeracz dusz: wysoki szczupły, cera oliwkowa, przenikliwy wzrok taka anakonda hipnotyzująca w koło wszystkich,obok jego żona (fryzjerka-prawdopodobnie Stasia ).
Piszę to z perspektywy czasu, byłem z innymi wpatrzony jak w obraz Częstukowie a propaganda stadionowa , gdzieś w tedy uleciała daleko.

« Ostatnia zmiana: 20 Luty, 2018, 07:33 wysłana przez gedeon »


Offline Roszada

Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
« Odpowiedź #1 dnia: 13 Luty, 2018, 18:48 »
Tu był publikowany życiorys żony, gdzie opowiada o nim: Opowiada Melita Jaracz

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2015686

Tak, była fryzjerką w Betel:

*** w15 15.9 s. 31  ***
Ted wywiązywał się ze swoich nowych obowiązków, a ja pracowałam w Dziale Czystości i w salonie fryzjerskim

*** w15 15.9 s. 29  ***
Miałam dryg do fryzjerstwa i nawet zdobyłam kilka nagród

*** w15 15.9 s. 32 ***
Wielką przyjemność sprawiała mi praca i szkolenie innych w salonie fryzjerskim w Betel

Zaczęła tak:

*** w15 15.9 s. 29 ***
Gdy ja i Eva skończyłyśmy szkołę, od razu zostałyśmy pionierkami. Aby zarobić na utrzymanie, zatrudniłam się w domu towarowym. Z czasem poszłam na sześciomiesięczny kurs fryzjerstwa, ponieważ już wcześniej lubiłam się tym zajmować w domu. Znalazłam pracę w salonie fryzjerskim, na którą poświęcałam dwa dni w tygodniu, a dodatkowo dwa razy w miesiącu uczyłam tego zawodu. Dzięki temu mogłam się utrzymać w służbie pełnoczasowej

Pewnie była "fryzjerem specjalnym" CK. ;D


Offline Roszada

Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
« Odpowiedź #2 dnia: 13 Luty, 2018, 19:26 »
Pośmiertny komunikat:

*** w10 15.11 s. 23 ‛To, co czynił, poszło wraz z nim’ ***
‛To, co czynił, poszło wraz z nim’
W ŚRODĘ rano 9 czerwca 2010 roku Teodor Jaracz, członek Ciała Kierowniczego, zakończył swój ziemski bieg. Miał 84 lata. Pozostawił żonę, Melitę, z którą przeżył 53 lata, a także siostrę oraz siostrzeńca i dwie siostrzenice.
Brat Jaracz urodził się 28 września 1925 roku w miejscowości Pike County w stanie Kentucky. Dnia 10 sierpnia 1941 roku, w wieku 15 lat, usymbolizował chrztem swoje oddanie Jehowie. Dwa lata później został pionierem stałym i w ten sposób rozpoczął długą, trwającą niemal 67 lat służbę pełnoczasową.
W roku 1946 brat Jaracz otrzymał zaproszenie do 7 klasy Biblijnej Szkoły Strażnicy — Gilead. Po ukończeniu nauki usługiwał jako nadzorca podróżujący w rejonie Cleveland w stanie Ohio. W roku 1951 skierowano go do Australii w charakterze sługi oddziału. W Roczniku Świadków Jehowy — 1983 wspomniano, że „wielce zachęcał braci w całej Australii gorliwym popieraniem porządku teokratycznego oraz przykładnym przewodzeniem w służbie”.
Po jakimś czasie Teodor Jaracz powrócił do Stanów Zjednoczonych i 10 grudnia 1956 roku poślubił Melitę Lasko. Odtąd już w towarzystwie żony z zapałem działał jako nadzorca podróżujący w różnych obwodach i okręgach na dużym obszarze Stanów Zjednoczonych. W drugiej połowie roku 1974 został członkiem Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy.
Brat Jaracz zapisał się w pamięci tych, którzy go znali, jako oddany i lojalny sługa Jehowy, całym sercem zaangażowany w działalność teokratyczną. Był kochającym i troskliwym mężem, człowiekiem duchowo usposobionym, przedkładającym cudze dobro ponad własne (1 Kor. 13:4, 5). Szczerze dbał o to, by wszystkich traktowano sprawiedliwie i miłosiernie. Ponadto jego niesłabnąca miłość do ludzi i troska o ich pomyślność znajdowały wyraz w gorliwym pełnieniu służby polowej.
Chociaż głęboko smuci nas strata tego kochanego, pracowitego członka rodziny Betel i ogólnoświatowej społeczności chrześcijan, to jednak radujemy się, że przez kilka dziesięcioleci brat Jaracz lojalnie służył Jehowie. Jesteśmy przekonani, że ‛okazał się wierny aż do śmierci i otrzymał koronę życia’, zgodnie z obietnicą zawartą w Księdze Objawienia 2:10. Nie mamy też wątpliwości, iż ‛to, co czynił, poszło wraz z nim’ (Obj. 14:13).

*** w15 15.9 s. 32 Błogosławieństwa Jehowy wzbogaciły moje życie ***
Trzy lata później Ted miał drugi udar i zmarł w środę 9 czerwca 2010 roku. Chociaż zawsze wiedziałam, że będzie musiał zakończyć swój ziemski bieg, trudno mi opisać, jak bolesna okazała się dla mnie jego strata i jak bardzo mi go brakuje. Codziennie jednak dziękuję Jehowie, że mogłam wspierać męża. W służbie pełnoczasowej spędziliśmy wspólnie ponad 53 lata. Jestem wdzięczna Jehowie, że Ted pomógł mi przybliżyć się do niebiańskiego Ojca. Nie mam wątpliwości, że nowy przydział, który otrzymał, sprawia mu wielką radość i zadowolenie.

Został w "przydziale" patronem fryzjerek? ;)


Offline Roszada

Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
« Odpowiedź #3 dnia: 13 Luty, 2018, 20:34 »
Jak w Poznaniu w 2007 r. spytałem Raya Franza, czy Jaracz był osobą dominującą w CK w tym czasie, to potwierdził to, znając jego cechy charakteru.

To był czas gdy było już tylko trzech starych Jaracz, Barr i Barber (1905-2007).
Reszta to byli 'młokosy' powołane w latach:
w 1994 r.: Losch
w 1999 r.: Herd, Lett, Pierce, Splane
w 2005 r. – G. Jackson, A. Morris


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 218
  • Polubień: 8691
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
« Odpowiedź #4 dnia: 13 Luty, 2018, 21:17 »
Dzięki, dzięki-Roszada
poniżej teedimella twarda ręka (Ww)

« Ostatnia zmiana: 13 Luty, 2018, 21:46 wysłana przez Nadarzyniak »


Offline Bożydar

Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
« Odpowiedź #5 dnia: 13 Luty, 2018, 23:42 »
Podobno bardzo skarżono się na tego typka w Australii za despotyzm, zero szacunku do jednostki w perspektywie orga, zastraszanie ofiar pedofilii, negowanie wyższego wykształcenia i korzystania z pomocy psychologów. Jednym słowem kawał mendy.
Ten jego fałszywy uśmiech...  :-X
Prawdziwy naśladowca i brat Króla  8-)

Jak macie jakieś zakazane źródła o tym typku to chętnie poczytam.


Tusia

  • Gość
Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
« Odpowiedź #6 dnia: 14 Luty, 2018, 10:29 »
Podobno bardzo skarżono się na tego typka w Australii za despotyzm, zero szacunku do jednostki w perspektywie orga, zastraszanie ofiar pedofilii, negowanie wyższego wykształcenia i korzystania z pomocy psychologów. Jednym słowem kawał mendy.

"A jak postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd" (Hbr 9, 27)


Offline Roszada

Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
« Odpowiedź #7 dnia: 14 Luty, 2018, 10:38 »
Cytuj
Podobno bardzo skarżono się na tego typka w Australii za despotyzm
On tam długo nie był.

"W roku 1951 skierowano go do Australii w charakterze sługi oddziału. W Roczniku Świadków Jehowy — 1983 wspomniano, że „wielce zachęcał braci w całej Australii gorliwym popieraniem porządku teokratycznego oraz przykładnym przewodzeniem w służbie”. Po jakimś czasie Teodor Jaracz powrócił do Stanów Zjednoczonych i 10 grudnia 1956 roku poślubił Melitę Lasko"

Ray Franz o obu mających pochodzenie polskie pisał:

"Ted Jaracz wyraził pogląd, który z powodzeniem może odzwierciedlać myślenie
innych. Będąc – podobnie jak Dan Sydlik – pochodzenia słowiańskiego
[polskiego]
, Jaracz różnił się od niego zarówno budową, jak i temperamentem. Podczas gdy w sprawach słuszności czy niesłuszności danego zagadnienia Sydlik kierował się często emocjami, Jaracz był raczej osobą beznamiętną" (Kryzys sumienia 2006 s. )


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 218
  • Polubień: 8691
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
« Odpowiedź #8 dnia: 16 Luty, 2018, 16:45 »
Na T. Jara.. niego nie było bata  ;D ;D ;D
« Ostatnia zmiana: 16 Luty, 2018, 16:49 wysłana przez Nadarzyniak »


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 218
  • Polubień: 8691
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
« Odpowiedź #9 dnia: 07 Marzec, 2018, 17:37 »
Moje trzy grosze:

Ubiór sekty, kobiet i Krawaciarzy... za czasów wielkiego mistrza T. Jaracza

W rozmowach z innymi Jaracz był nazywany "zimnym kalkulowaniem", "bezczelnym", "żrącym i ostrym językiem", "podstępnym" i "przebiegłym" o silnym charakterze.
Reputacja Jaracza jako tyrana była dobrze znana.
Niewielu miało dobrą opinię na jego temat, oprócz kilku  rówieśników, którzy usprawiedliwiali nieustępliwe postępowanie.
Jedna z opowieści często powtarzanych wokół Betel dotyczyła jego ofensywnych słów skierowanych do młodej kobiety, która nosiła dżinsy, mimo że był weekend i szła na zakupy.
Przy innej okazji, w jednej z wind, niewłaściwie upomniał młodą kobietę o dżinsach , które miała na sobie w drodze do domu, to skarcenie było tak silne że wybuchła płaczem. Jej mąż zgłosił o tym incydencie innym członkom (Ww), a Klein został wysłany, by upomnieć Jaracza o jego postawę, ale Jaracz nigdy nie zmienił zdania na ten temat.
To był Jaracz, którego opinie na temat ubioru zostały wprowadzone do sekty.
Na zdjęciach lub ilustracjach z z literatury (Ww), kobiety i dziewczęta nie mogły prezentować się w spodniach. Mężczyźni a nawet młodzi chłopcy, jeżeli to możliwe musieli mieć  garnitur lub koszule i krawat ze spodniami.
Potem pojawiła się  kwestia kobiet noszących spodnie w Salach Królestwa, a szczególnie w czasie służby w zimie. Mówiono, że dopóki żyje Jaracz, nie będzie to dozwolone, ponieważ On  rządził ŻELAZNĄ PIĘŚCIĄ i ta pięść była odczuwalna wszędzie w organizacji.

Do dziś w sekcie pozostała po Jego fanatyzmie - filozofia ubrania.
  ;D ;D ;D
« Ostatnia zmiana: 07 Marzec, 2018, 17:42 wysłana przez Nadaszyniak »


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
« Odpowiedź #10 dnia: 07 Marzec, 2018, 18:34 »
W książce Składajmy dokładne świadectwo 2009 s. 2-3 jest ilustracja,którą opisano na s. 224:

*** bt s. 224 Wykaz ilustracji ***
2, 3  Członkowie Ciała Kierowniczego John Barr i Teodor Jaracz przed mapą świata.

Dwóch ostatnich zmarłych w 2010 r. ogląda kulę ziemską i swoje włości.

https://www.jw.org/pl/publikacje/ksi%C4%85%C5%BCki/?start=60


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
« Odpowiedź #11 dnia: 08 Marzec, 2018, 09:37 »
Jaracz ogłasza otwarcie szkoły Gilead w Meksyku:

*** w81/8 s. 23  ***
Kiedy przewodniczący temu spotkaniu K. Klein rozdał studentom dyplomy, T. Jaracz podał jeszcze do wiadomości, że w Meksyku zostanie otwarta Szkoła Kulturalna dla Ameryki Łacińskiej. Wykłady będą prowadzone w języku hiszpańskim. Każda klasa będzie się składać z 25 studentów, a czas nauki przewidziany jest na dwa i pół miesiąca. Klasa pierwsza miała rozpocząć naukę 24 listopada 1980 roku.

To był czas, gdy w Meksyku udawali, że nie są religią, tylko organizacją kulturalno-oświatową.
Wtedy też te łapówki dawali za wojsko, o których pisał Ray Franz. :-\


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
« Odpowiedź #12 dnia: 08 Marzec, 2018, 10:10 »
Kiepską rękę miał Jaracz gdy był przy rejestracji ŚJ w Rosji.

*** w91 15.7 s. 11 Wzruszające wieści ze Związku Radzieckiego ***
A zatem Świadkowie Jehowy mogą teraz działać w ZSRR równie swobodnie i jawnie jak w wielu innych krajach. Wyobraźmy sobie radość pięciu spośród siedmiu członków Komitetu Zarządzającego oraz pięciu innych długoletnich starszych zboru, którzy mieli przywilej podpisać ten historyczny dokument i widzieć, jak zatwierdza go naczelnik Wydziału Rejestracji Stowarzyszeń Społecznych i Religijnych! Obserwatorami tego doniosłego wydarzenia byli też członkowie Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy — Milton Henschel i Teodor Jaracz. Ze wszystkich społeczności uznanych przez władze RFSRR Świadkowie Jehowy pierwsi otrzymali akt rejestracji. Jakaż to nagroda dla tych wiernych braci za lata cierpliwości i wytrwałości!
Świadkowie Jehowy na całym świecie są wdzięczni władzom radzieckim za przyznanie wolności religijnej tamtejszym braciom, ale przede wszystkim dziękują za to z głębi serca samemu Jehowie.

Dziś już za bardzo nie są wdzięczni. ;)


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
« Odpowiedź #13 dnia: 08 Marzec, 2018, 13:37 »
No proszę jak Jaracz ładnie mówił o Duchu Św., prawie jakby był On osobą:

*** w17 luty s. 17 ***
Ponieważ byli zaniepokojeni, brat Jaracz powiedział: „Teraz trzeba pozwolić działać duchowi świętemu”

Jakby to inaczej brzmiało gdyby powiedział:

brat Jaracz powiedział: „Teraz trzeba pozwolić działać bezosobowej czynnej sile Bożej”. :)


Offline Opatowianin

Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
« Odpowiedź #14 dnia: 08 Marzec, 2018, 14:11 »
Albo też "natchnionej wypowiedzi" czy "kwalifikacjom duchowym" (anonimowi, pełni bojaźni wobec Jehowy "tłumacze" i tak nazwali Ducha Świętego w swym dziele).