Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY => Wątek zaczęty przez: Nadaszyniak w 13 Luty, 2018, 18:38

Tytuł: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 13 Luty, 2018, 18:38
Nie wiem czy ten temat był kiedyś poruszony, jeżeli tak, to moje dodam trzy grosze:

Wędrując po internecie natchnąłem się na takie kolejne (Ww) piśmidło, jest podobno wydany w j. ang. opisujący jednego z Guru tego ruchu religijnego, inaczej mówiąc sekty( to słowo pomału zanika).
Jak sięgam pamięcią, żadnemu cielcowi (Ww) nie poświęcili tyle uwagi co tej osobistości ( jeśli się mylę, proszę mnie sprostować)w tym klubie złamanych serc, kiedy się czyta historię tego człowieka włos na głowie stoi.
Wszystko potrafią przeinaczyć, spreparować ubarwić ale wiadomo, reklama to dźwignia handlu z której ten syndykat korzysta.

Na międzynarodowym zgromadzeniu w Chorzowie siedziałem niedaleko tego typa, jednym słowem pożeracz dusz: wysoki szczupły, cera oliwkowa, przenikliwy wzrok taka anakonda hipnotyzująca w koło wszystkich,obok jego żona (fryzjerka-prawdopodobnie Stasia ).
Piszę to z perspektywy czasu, byłem z innymi wpatrzony jak w obraz Częstukowie a propaganda stadionowa , gdzieś w tedy uleciała daleko.

Tytuł: Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 13 Luty, 2018, 18:48
Tu był publikowany życiorys żony, gdzie opowiada o nim: Opowiada Melita Jaracz

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2015686

Tak, była fryzjerką w Betel:

*** w15 15.9 s. 31  ***
Ted wywiązywał się ze swoich nowych obowiązków, a ja pracowałam w Dziale Czystości i w salonie fryzjerskim

*** w15 15.9 s. 29  ***
Miałam dryg do fryzjerstwa i nawet zdobyłam kilka nagród

*** w15 15.9 s. 32 ***
Wielką przyjemność sprawiała mi praca i szkolenie innych w salonie fryzjerskim w Betel

Zaczęła tak:

*** w15 15.9 s. 29 ***
Gdy ja i Eva skończyłyśmy szkołę, od razu zostałyśmy pionierkami. Aby zarobić na utrzymanie, zatrudniłam się w domu towarowym. Z czasem poszłam na sześciomiesięczny kurs fryzjerstwa, ponieważ już wcześniej lubiłam się tym zajmować w domu. Znalazłam pracę w salonie fryzjerskim, na którą poświęcałam dwa dni w tygodniu, a dodatkowo dwa razy w miesiącu uczyłam tego zawodu. Dzięki temu mogłam się utrzymać w służbie pełnoczasowej

Pewnie była "fryzjerem specjalnym" CK. ;D
Tytuł: Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 13 Luty, 2018, 19:26
Pośmiertny komunikat:

*** w10 15.11 s. 23 ‛To, co czynił, poszło wraz z nim’ ***
‛To, co czynił, poszło wraz z nim’
W ŚRODĘ rano 9 czerwca 2010 roku Teodor Jaracz, członek Ciała Kierowniczego, zakończył swój ziemski bieg. Miał 84 lata. Pozostawił żonę, Melitę, z którą przeżył 53 lata, a także siostrę oraz siostrzeńca i dwie siostrzenice.
Brat Jaracz urodził się 28 września 1925 roku w miejscowości Pike County w stanie Kentucky. Dnia 10 sierpnia 1941 roku, w wieku 15 lat, usymbolizował chrztem swoje oddanie Jehowie. Dwa lata później został pionierem stałym i w ten sposób rozpoczął długą, trwającą niemal 67 lat służbę pełnoczasową.
W roku 1946 brat Jaracz otrzymał zaproszenie do 7 klasy Biblijnej Szkoły Strażnicy — Gilead. Po ukończeniu nauki usługiwał jako nadzorca podróżujący w rejonie Cleveland w stanie Ohio. W roku 1951 skierowano go do Australii w charakterze sługi oddziału. W Roczniku Świadków Jehowy — 1983 wspomniano, że „wielce zachęcał braci w całej Australii gorliwym popieraniem porządku teokratycznego oraz przykładnym przewodzeniem w służbie”.
Po jakimś czasie Teodor Jaracz powrócił do Stanów Zjednoczonych i 10 grudnia 1956 roku poślubił Melitę Lasko. Odtąd już w towarzystwie żony z zapałem działał jako nadzorca podróżujący w różnych obwodach i okręgach na dużym obszarze Stanów Zjednoczonych. W drugiej połowie roku 1974 został członkiem Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy.
Brat Jaracz zapisał się w pamięci tych, którzy go znali, jako oddany i lojalny sługa Jehowy, całym sercem zaangażowany w działalność teokratyczną. Był kochającym i troskliwym mężem, człowiekiem duchowo usposobionym, przedkładającym cudze dobro ponad własne (1 Kor. 13:4, 5). Szczerze dbał o to, by wszystkich traktowano sprawiedliwie i miłosiernie. Ponadto jego niesłabnąca miłość do ludzi i troska o ich pomyślność znajdowały wyraz w gorliwym pełnieniu służby polowej.
Chociaż głęboko smuci nas strata tego kochanego, pracowitego członka rodziny Betel i ogólnoświatowej społeczności chrześcijan, to jednak radujemy się, że przez kilka dziesięcioleci brat Jaracz lojalnie służył Jehowie. Jesteśmy przekonani, że ‛okazał się wierny aż do śmierci i otrzymał koronę życia’, zgodnie z obietnicą zawartą w Księdze Objawienia 2:10. Nie mamy też wątpliwości, iż ‛to, co czynił, poszło wraz z nim’ (Obj. 14:13).

*** w15 15.9 s. 32 Błogosławieństwa Jehowy wzbogaciły moje życie ***
Trzy lata później Ted miał drugi udar i zmarł w środę 9 czerwca 2010 roku. Chociaż zawsze wiedziałam, że będzie musiał zakończyć swój ziemski bieg, trudno mi opisać, jak bolesna okazała się dla mnie jego strata i jak bardzo mi go brakuje. Codziennie jednak dziękuję Jehowie, że mogłam wspierać męża. W służbie pełnoczasowej spędziliśmy wspólnie ponad 53 lata. Jestem wdzięczna Jehowie, że Ted pomógł mi przybliżyć się do niebiańskiego Ojca. Nie mam wątpliwości, że nowy przydział, który otrzymał, sprawia mu wielką radość i zadowolenie.

Został w "przydziale" patronem fryzjerek? ;)
Tytuł: Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 13 Luty, 2018, 20:34
Jak w Poznaniu w 2007 r. spytałem Raya Franza, czy Jaracz był osobą dominującą w CK w tym czasie, to potwierdził to, znając jego cechy charakteru.

To był czas gdy było już tylko trzech starych Jaracz, Barr i Barber (1905-2007).
Reszta to byli 'młokosy' powołane w latach:
w 1994 r.: Losch
w 1999 r.: Herd, Lett, Pierce, Splane
w 2005 r. – G. Jackson, A. Morris
Tytuł: Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 13 Luty, 2018, 21:17
Dzięki, dzięki-Roszada
poniżej teedimella twarda ręka (Ww)

Tytuł: Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 13 Luty, 2018, 23:42
Podobno bardzo skarżono się na tego typka w Australii za despotyzm, zero szacunku do jednostki w perspektywie orga, zastraszanie ofiar pedofilii, negowanie wyższego wykształcenia i korzystania z pomocy psychologów. Jednym słowem kawał mendy.
Ten jego fałszywy uśmiech...  :-X
Prawdziwy naśladowca i brat Króla  8-)

Jak macie jakieś zakazane źródła o tym typku to chętnie poczytam.
Tytuł: Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 14 Luty, 2018, 10:29
Podobno bardzo skarżono się na tego typka w Australii za despotyzm, zero szacunku do jednostki w perspektywie orga, zastraszanie ofiar pedofilii, negowanie wyższego wykształcenia i korzystania z pomocy psychologów. Jednym słowem kawał mendy.

"A jak postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd" (Hbr 9, 27)
Tytuł: Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 14 Luty, 2018, 10:38
Cytuj
Podobno bardzo skarżono się na tego typka w Australii za despotyzm
On tam długo nie był.

"W roku 1951 skierowano go do Australii w charakterze sługi oddziału. W Roczniku Świadków Jehowy — 1983 wspomniano, że „wielce zachęcał braci w całej Australii gorliwym popieraniem porządku teokratycznego oraz przykładnym przewodzeniem w służbie”. Po jakimś czasie Teodor Jaracz powrócił do Stanów Zjednoczonych i 10 grudnia 1956 roku poślubił Melitę Lasko"

Ray Franz o obu mających pochodzenie polskie pisał:

"Ted Jaracz wyraził pogląd, który z powodzeniem może odzwierciedlać myślenie
innych. Będąc – podobnie jak Dan Sydlik – pochodzenia słowiańskiego
[polskiego]
, Jaracz różnił się od niego zarówno budową, jak i temperamentem. Podczas gdy w sprawach słuszności czy niesłuszności danego zagadnienia Sydlik kierował się często emocjami, Jaracz był raczej osobą beznamiętną" (Kryzys sumienia 2006 s. )
Tytuł: Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 16 Luty, 2018, 16:45
Na T. Jara.. niego nie było bata  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 07 Marzec, 2018, 17:37
Moje trzy grosze:

Ubiór sekty, kobiet i Krawaciarzy... za czasów wielkiego mistrza T. Jaracza

W rozmowach z innymi Jaracz był nazywany "zimnym kalkulowaniem", "bezczelnym", "żrącym i ostrym językiem", "podstępnym" i "przebiegłym" o silnym charakterze.
Reputacja Jaracza jako tyrana była dobrze znana.
Niewielu miało dobrą opinię na jego temat, oprócz kilku  rówieśników, którzy usprawiedliwiali nieustępliwe postępowanie.
Jedna z opowieści często powtarzanych wokół Betel dotyczyła jego ofensywnych słów skierowanych do młodej kobiety, która nosiła dżinsy, mimo że był weekend i szła na zakupy.
Przy innej okazji, w jednej z wind, niewłaściwie upomniał młodą kobietę o dżinsach , które miała na sobie w drodze do domu, to skarcenie było tak silne że wybuchła płaczem. Jej mąż zgłosił o tym incydencie innym członkom (Ww), a Klein został wysłany, by upomnieć Jaracza o jego postawę, ale Jaracz nigdy nie zmienił zdania na ten temat.
To był Jaracz, którego opinie na temat ubioru zostały wprowadzone do sekty.
Na zdjęciach lub ilustracjach z z literatury (Ww), kobiety i dziewczęta nie mogły prezentować się w spodniach. Mężczyźni a nawet młodzi chłopcy, jeżeli to możliwe musieli mieć  garnitur lub koszule i krawat ze spodniami.
Potem pojawiła się  kwestia kobiet noszących spodnie w Salach Królestwa, a szczególnie w czasie służby w zimie. Mówiono, że dopóki żyje Jaracz, nie będzie to dozwolone, ponieważ On  rządził ŻELAZNĄ PIĘŚCIĄ i ta pięść była odczuwalna wszędzie w organizacji.

Do dziś w sekcie pozostała po Jego fanatyzmie - filozofia ubrania.
  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 07 Marzec, 2018, 18:34
W książce Składajmy dokładne świadectwo 2009 s. 2-3 jest ilustracja,którą opisano na s. 224:

*** bt s. 224 Wykaz ilustracji ***
2, 3  Członkowie Ciała Kierowniczego John Barr i Teodor Jaracz przed mapą świata.

Dwóch ostatnich zmarłych w 2010 r. ogląda kulę ziemską i swoje włości.

https://www.jw.org/pl/publikacje/ksi%C4%85%C5%BCki/?start=60
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Marzec, 2018, 09:37
Jaracz ogłasza otwarcie szkoły Gilead w Meksyku:

*** w81/8 s. 23  ***
Kiedy przewodniczący temu spotkaniu K. Klein rozdał studentom dyplomy, T. Jaracz podał jeszcze do wiadomości, że w Meksyku zostanie otwarta Szkoła Kulturalna dla Ameryki Łacińskiej. Wykłady będą prowadzone w języku hiszpańskim. Każda klasa będzie się składać z 25 studentów, a czas nauki przewidziany jest na dwa i pół miesiąca. Klasa pierwsza miała rozpocząć naukę 24 listopada 1980 roku.

To był czas, gdy w Meksyku udawali, że nie są religią, tylko organizacją kulturalno-oświatową.
Wtedy też te łapówki dawali za wojsko, o których pisał Ray Franz. :-\
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Marzec, 2018, 10:10
Kiepską rękę miał Jaracz gdy był przy rejestracji ŚJ w Rosji.

*** w91 15.7 s. 11 Wzruszające wieści ze Związku Radzieckiego ***
A zatem Świadkowie Jehowy mogą teraz działać w ZSRR równie swobodnie i jawnie jak w wielu innych krajach. Wyobraźmy sobie radość pięciu spośród siedmiu członków Komitetu Zarządzającego oraz pięciu innych długoletnich starszych zboru, którzy mieli przywilej podpisać ten historyczny dokument i widzieć, jak zatwierdza go naczelnik Wydziału Rejestracji Stowarzyszeń Społecznych i Religijnych! Obserwatorami tego doniosłego wydarzenia byli też członkowie Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy — Milton Henschel i Teodor Jaracz. Ze wszystkich społeczności uznanych przez władze RFSRR Świadkowie Jehowy pierwsi otrzymali akt rejestracji. Jakaż to nagroda dla tych wiernych braci za lata cierpliwości i wytrwałości!
Świadkowie Jehowy na całym świecie są wdzięczni władzom radzieckim za przyznanie wolności religijnej tamtejszym braciom, ale przede wszystkim dziękują za to z głębi serca samemu Jehowie.

Dziś już za bardzo nie są wdzięczni. ;)
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Marzec, 2018, 13:37
No proszę jak Jaracz ładnie mówił o Duchu Św., prawie jakby był On osobą:

*** w17 luty s. 17 ***
Ponieważ byli zaniepokojeni, brat Jaracz powiedział: „Teraz trzeba pozwolić działać duchowi świętemu”

Jakby to inaczej brzmiało gdyby powiedział:

brat Jaracz powiedział: „Teraz trzeba pozwolić działać bezosobowej czynnej sile Bożej”. :)
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Opatowianin w 08 Marzec, 2018, 14:11
Albo też "natchnionej wypowiedzi" czy "kwalifikacjom duchowym" (anonimowi, pełni bojaźni wobec Jehowy "tłumacze" i tak nazwali Ducha Świętego w swym dziele).
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Marzec, 2018, 17:44
No tak stosowali wymienniki. ;)

Rok 2010
Zmarło też dwóch ostatnich (T. Jaracz [ur. 1925] i J. Barr [ur. 1913]) z dwunastu członków Ciała Kierowniczego (jak Apostołów!) ukazanego w książce pt. „Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” (s. 116). Byli to ostatni z tego gremium, którzy mieli doczekać ‘końca’ za czasów „pokolenia roku 1914”.

T. Jaracz zmarł 9 czerwca 2010 roku, a poinformowano o tym na łamach Strażnicy z 15 listopada 2010 roku (s. 23).

No cóż spieszą się z wydawaniem gazetek, to i człowiek na pogrzeb nie może pójść, choćby chciał, skoro powiadamiają pół roku później. :-\

Podobno trumna była pusta, bo poszedł w przemienionym ciele duchowym do nieba. ;)
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Marzec, 2018, 18:28
Delegaci.

   „Pod koniec listopada 1977 roku za zgodą władz przybyli do Polski trzej przedstawiciele międzynarodowego ośrodka działalności Świadków Jehowy: Frederick Franz, Teodor Jaracz i Daniel Sydlik. Była to pierwsza oficjalna wizyta członków Ciała Kierowniczego. W wielu miastach odbyli spotkania z nadzorcami, pionierami i długoletnimi sługami Jehowy. Mówili o rozwoju dzieła w różnych krajach i odpowiadali na liczne pytania. Odbiło się to szerokim echem we wszystkich zborach i pobudziło je do jeszcze aktywniejszej pracy na rzecz Królestwa” („Rocznik Świadków Jehowy 1994” s. 240-241).

   Tu warto dodać, że wymienieni wraz z Franzem T. Jaracz i D. Sydlik mają polskie pochodzenie, choć są obywatelami USA. Można też zapytać, czy tamta wizyta nie miała nic wspólnego z wyciszeniem sprawy roku 1975?
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Marzec, 2018, 19:21
Łoj nie wiedziałem, że Nadarzyn otwierał właśnie Jaracz:

*** yb94 s. 23 Świadkowie Jehowy — sprawozdanie roczne 1994 ***
Polska
Kilka tygodni później, 28 listopada, dokonano otwarcia siedziby polskiego oddziału, wybudowanej w Nadarzynie pod Warszawą. Na uroczystości tej był obecny członek Ciała Kierowniczego Teodor Jaracz, który powiedział: „Oddanie do użytku tego obiektu stanowi naprawdę historyczne wydarzenie. (...) Jest to pierwsze Biuro Oddziału wzniesione i teraz oddawane do użytku na terenie leżącym niegdyś ‚za żelazną kurtyną’. Ale ta tak zwana żelazna kurtyna nie powstrzymała marszu organizacji Jehowy, czego dowód widzimy tutaj”.

Żelazna kurtyna nie powstrzymała, ale co innego wstrzymuje... :)
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 08 Marzec, 2018, 19:29
Delegaci.

 Tu warto dodać, że wymienieni wraz z Franzem T. Jaracz i D. Sydlik mają polskie pochodzenie, choć są obywatelami USA. Można też zapytać, czy tamta wizyta nie miała nic wspólnego z wyciszeniem sprawy roku 1975?

moje trzy grosze:

Ja sięgam pamięcią roku1977 ???

Frederick Franz pozostał w W-wie, coś tam, coś tam uzgadniał
Daniel Sydlik odwiedził północny teren Polski
Teodor Jaracz odwiedził południową część kraju był w Krakowie na schabowym i kapuście w gronie 30 łowiecek ;D ;D ;D

Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Szycha w 08 Marzec, 2018, 19:42
Frantz też musiał być na północy bo było jakieś spotkanie ze starszymi na 80% w Gdańsku na którym to mój ojciec zdobył autograf F.Frantza. Do autografu posłużyła biblia gdańska którą chyba jeszcze ojciec posiada... w tym czasie ojciec do Wawy nie wyjeżdzał gdyż w tym samym czasie ja się rodziłem...
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 08 Marzec, 2018, 19:49
Frantz też musiał być na północy bo było jakieś spotkanie ze starszymi, w Gdańsku na którym to mój ojciec zdobył autograf F.Frantza. Do autografu posłużyła biblia gdańska którą chyba jeszcze ojciec posiada...
Szycha  nie pamiętam!? jeżeli tak piszesz to dołączył po rozmowach w W-wie
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Marzec, 2018, 19:50
Tu są jakieś wspomnienia, ale podobne do Rocznika.
To mówi Melita Jaracz.
Pierwszy raz Jaracz był w Polsce po wybraniu go na członka CK, to znaczy w 1974

*** w15 15.9 s. 31 Błogosławieństwa Jehowy wzbogaciły moje życie ***
Do zadań Teda należało między innymi odwiedzanie różnych Biur Oddziałów. Szczególnie interesował się on dziełem głoszenia w krajach za żelazną kurtyną. Pewnego razu podczas zasłużonego urlopu w Szwecji powiedział: „Melita, głoszenie w Polsce jest obłożone zakazem, a ja bardzo chciałbym pomóc tamtejszym braciom”. Postaraliśmy się więc o wizy i pojechaliśmy do Polski. Ted spotkał się z kilkoma odpowiedzialnymi braćmi i poszedł z nimi na długi spacer, żeby nikt nie mógł podsłuchać ich rozmowy. Spotykał się z nimi przez cztery dni i był bardzo zadowolony, że może pomóc swojej duchowej rodzinie.
Kolejny raz zawitaliśmy do Polski w listopadzie 1977 roku. Frederick Franz, Daniel Sydlik oraz Ted złożyli w tym kraju pierwszą oficjalną wizytę jako członkowie Ciała Kierowniczego. Mimo obowiązującego zakazu naszej działalności mogli porozmawiać z nadzorcami, pionierami i długoletnimi Świadkami w różnych miastach.
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Szycha w 08 Marzec, 2018, 19:56
Ciekawe czemu autograf jest tylko od Frantza, czyżby tylko on był na spotkaniu? Albo najbardzej gwiazdorzył?
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Marzec, 2018, 19:59
Ciekawe czemu autograf jest tylko od Frantza, czyżby tylko on był na spotkaniu? Albo najbardzej gwiazdorzył?
No przecież był prezesem, a wtedy jeszcze:

"Przez wiele lat prezes korporacji pensylwańskiej był zarazem najważniejszym członkiem Ciała Kierowniczego” (Strażnica Nr 2, 2001 s. 29).

To był papież wśród kardynałów. ;D
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 08 Marzec, 2018, 20:14
Ciekawe czemu autograf jest tylko od Frantza, czyżby tylko on był na spotkaniu? Albo najbardzej gwiazdorzył?
Być może ??? - ale jak sięgam pamięcią, było to wielkie wydarzenie chcieli odwiedzić jak największą ilość osób, myślę że gościli osobno w różnych domach.
Tytuł: Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 08 Marzec, 2018, 21:06
"A jak postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd" (Hbr 9, 27)

A potem co ?  Marsz do pierdla  czy wyrok w zawiasach ? ;D
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: NNN w 08 Marzec, 2018, 21:44
Delegaci.

   „Pod koniec listopada 1977 roku za zgodą władz przybyli do Polski trzej przedstawiciele międzynarodowego ośrodka działalności Świadków Jehowy: Frederick Franz, Teodor Jaracz i Daniel Sydlik. Była to pierwsza oficjalna wizyta członków Ciała Kierowniczego. W wielu miastach odbyli spotkania z nadzorcami, pionierami i długoletnimi sługami Jehowy. Mówili o rozwoju dzieła w różnych krajach i odpowiadali na liczne pytania. Odbiło się to szerokim echem we wszystkich zborach i pobudziło je do jeszcze aktywniejszej pracy na rzecz Królestwa” („Rocznik Świadków Jehowy 1994” s. 240-241).

   Tu warto dodać, że wymienieni wraz z Franzem T. Jaracz i D. Sydlik mają polskie pochodzenie, choć są obywatelami USA. Można też zapytać, czy tamta wizyta nie miała nic wspólnego z wyciszeniem sprawy roku 1975?



   Tak. Ta wizyta w 1977 roku miała także na celu najprawdopodobniej wyciszenie rozdźwięków  powstałych po niespełnionym końcu w 1975 roku. Masz Roszada nosa! Wielu nadzorców osłabło i nie działało, tak jak opisałem o pewnym nadzorcy Heńku w poście  założonym przez Nabonita.  W jaki sposób pobudzano zbory?  Śmiechu warte ! A raczej płaczu warte!

  W zeszłym roku w pewnym miasteczku za Kielcami w kierunku Warszawy spotkałem się ze znajomym z lat młodzieńczych. Opowiedział mi, że jako zasłużony pionier stały był zaproszony ( może to było w Kielcach - nie pamiętam) na spotkanie z Jaraczem. Zasłużonym wieloletnim stałym pionierom porobiono zdjęcia i mówiono, że będą wisieć w gablotach w Brooklynie.  Wywiązała się rozmowa o 1975 roku, prawdopodobnie spowodowana pytaniami zawiedzionych uczestników spotkania.. Ted Jaracz zaczął gromić i drzeć się na nadzorców, że to tylko ich wina, że to oni rozdmuchali ten rok.  Wyszło na to, że to nadzorcy sobie koniec systemu rzeczy w tedy wymyślili. Żeby słuchali Brooklynu, to by do tego nie doszło!  Wszyscy pospuszczali głowy i żaden nie oponował. Najciekawsze było to, że zrobił to w obecności pionierów.

  Ten mój znajomy do dzisiaj chyba wierzy, że tak właśnie było, bowiem wówczas, czyli w zeszłym roku próbował mnie tę bajkę sprzedać, jak mu zaprezentowałem książkę Włodka Bednarskiego "Armagedon w 1975 roku możliwy czy prawdopodobny".  Oczywiście próbowałem mu to wtedy wyperswadować, ale zorientowałem się, że nie bardzo mi wierzy.  A wspomnę, że był wówczas już wiele lat nieczynnym świadkiem, starsi go raz w roku odwiedzali, ale twierdził, że nie daje się z powrotem zaciągnąć do orki. Może w drugim poście coś o tym napiszę, bo to ciekawa postać.   
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 09 Marzec, 2018, 18:12
Ray Franz napisał:

"Przez blisko dwadzieścia lat największymi wpływami w Ciele Kierowniczym cieszyli się Milton Henschel, Ted Jaracz i Lloyd Barry." (Kryzys sumienia 2006 s. 441).

Jaracz był najmłodszy ze starego składu Parszywej Dwunastki. ;D

Barber (1905-2007) – 102 lata
F. Franz (1893-1992) – 99 lat
Gangas (1896-1994) – 98 lat
Barr (1913-2010) – 97 lat
Klein (1906-2001) – 95 lat
Schroeder (1911-2006) – 95 lat
Booth (1903-1996) – 93 lata
Swingle (1910-2001) – 91 lat
Sydlik (1919-2006) – 87 lat
Jaracz (1925-2010) – 85 lat
Barry (1916-1999) – 83 lata
Henschel (1920-2003) – 83 lata

On i dwóch pozostałych urodzili się dopiero po zakończonej I wojnie światowej, a więc nie mieli nic wspólnego z "pokoleniem roku 1914".
Ani nie pamiętali roku 1914, ani się nie urodzili wtedy, ani nawet nie poczęli w roku zakończenia wojny. ;)
Tytuł: Odp: Czy ktoś wie, czy ktoś widział - T. JARACZ
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 11 Marzec, 2018, 08:50
Podobno bardzo skarżono się na tego typka w Australii za despotyzm, zero szacunku do jednostki w perspektywie orga, zastraszanie ofiar pedofilii, negowanie wyższego wykształcenia i korzystania z pomocy psychologów. Jednym słowem kawał mendy.
Ten jego fałszywy uśmiech...  :-X
Prawdziwy naśladowca i brat Króla  8-)

Jak macie jakieś zakazane źródła o tym typku to chętnie poczytam.

zaznaczenie dodałem

Tak jest, sama prawda, hołota ma zap......ać na cwaniaków, ma być bez szkół, świństwa mają być pod dywanem, jednym słowem szambo.
   Wczoraj rozmawiałem z wieloletnim starszym, zrezygnował z przywileju, jak mi sam powiedział gdy się zorientował, w co się gra. Gdy mówiłem mu o pedofilii, widziałem u niego ogromne zdziwienie: " zaraz zaraz, powiada, jaka pedofilia, o czy ty mówisz, pokazałem mu filmik z Geoffreyem Jacksonem, zdębiał, poszło później kilka innych tematów" taka jest świadomość, zatem mówmy, mówmy, działajmy otwierajmy innym oczy, to co dla nas dziś jest oczywiste, dla ogromu jest fikcją bądź też w ogóle nie istnieje.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Lemuel w 28 Sierpień, 2019, 14:53
Jestem w szoku! Ted Jaracz domniemanym pedofilem??
https://jwsurvey.org/news/governing-body-of-jehovahs-witnesses-named-as-defendants-in-child-abuse-lawsuits (https://jwsurvey.org/news/governing-body-of-jehovahs-witnesses-named-as-defendants-in-child-abuse-lawsuits):
Cytuj
According to court documents filed on behalf of Nicholson’s daughters, the Governing Body of Jehovah’s Witnesses harbored a known child molester from 1974 to 2010. Attorneys for Hagan and Bird state:
“Additionally, upon information and belief, a known child molester was appointed to the Governing Body in 1974, and he controlled Watchtower Defendants’ database of molesters, policies toward their judicial cases, and non-reporting to authorities until his death in 2010”
The Governing Body member referred to is Theodore “Ted” Jaracz. It is unclear whether the law firm of Bochetto and Lentz will present physical documentation to substantiate the allegations against Jaracz.
I jeszcze tu:
http://www.silentlambs.org/personal_experiences/tedjaracz.cfm (http://www.silentlambs.org/personal_experiences/tedjaracz.cfm)
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Reskator w 28 Sierpień, 2019, 18:37
Jestem w szoku! Ted Jaracz domniemanym pedofilem??
https://jwsurvey.org/news/governing-body-of-jehovahs-witnesses-named-as-defendants-in-child-abuse-lawsuits (https://jwsurvey.org/news/governing-body-of-jehovahs-witnesses-named-as-defendants-in-child-abuse-lawsuits):  I jeszcze tu:
http://www.silentlambs.org/personal_experiences/tedjaracz.cfm (http://www.silentlambs.org/personal_experiences/tedjaracz.cfm)
Z żoną był ponad 50 lat- takie niusy o DOMNIEMANEJ pedofilii Jaracza musza mieć twarde dowody.
To że objął czy poklepał po plecach pioniera  to za mało na etykietkę pedofila.
Jaracza widziałem  i słuchałem na żywo na stadionie Warty w Poznaniu jak otwierano Stęszew w 2001.
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: UWAGA AWARIA w 28 Sierpień, 2019, 20:12

Na międzynarodowym zgromadzeniu w Chorzowie siedziałem niedaleko tego typa, jednym słowem pożeracz dusz.

Nadaszyniak  ;D ;D ;D ;D ;D
to siedzieliśmy obok siebie...Boże
co za ironia 8-) losu

teraz znowu razem obok ;D ;D
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 28 Sierpień, 2019, 22:31
Nadaszyniak  ;D ;D ;D ;D ;D
to siedzieliśmy obok siebie...Boże
co za ironia 8-) losu

teraz znowu razem obok ;D ;D
I ja tam byłem :)
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: on-on w 29 Sierpień, 2019, 00:27
I ja byłem. Moje strony
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 29 Sierpień, 2019, 05:17
I ja byłem. Moje strony

O ironio, w Chorzowie to i ja byłem na międzynarodowym, może siedzieliśmy, bark w bark ;)
Z żoną był ponad 50 lat- takie niusy o DOMNIEMANEJ pedofilii Jaracza musza mieć twarde dowody.
To że objął czy poklepał po plecach pioniera  to za mało na etykietkę pedofila.
Jaracza widziałem  i słuchałem na żywo na stadionie Warty w Poznaniu jak otwierano Stęszew w 2001.

Co z tego że widziałeś i słyszałeś Teda?
Też Go widziałem i słyszałem, dla mnie to banda kryminalistów.

Nie wiedział co się dzieje?
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: UWAGA AWARIA w 29 Sierpień, 2019, 08:54
 ;D ;D ;D
przypomina mi się ten film"przeznaczenie" ;D ;D
dostaliśmy tak w dupę siedząc tam na stadionie w słońcu
że teraz zostaliśmy odstępcami,ale jaja ;D ;)
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Johnny w 29 Sierpień, 2019, 09:11
Mówicie o kongresie w 2006?
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: UWAGA AWARIA w 29 Sierpień, 2019, 09:21
Mówicie o kongresie w 2006?

 ;D ;D ;D ;D
nie nie trochę wcześniej
1989
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Lemuel w 29 Sierpień, 2019, 10:33
Z żoną był ponad 50 lat- takie niusy o DOMNIEMANEJ pedofilii Jaracza musza mieć twarde dowody.
To że objął czy poklepał po plecach pioniera  to za mało na etykietkę pedofila.
Jaracza widziałem  i słuchałem na żywo na stadionie Warty w Poznaniu jak otwierano Stęszew w 2001.
Czyli wygłupiłem się z tą sensacją? Strona silentlambs wydawała mi się godna zaufania. Z drugiej strony zarzut tej Pat Garza rzeczywiście brzmi absurdalnie (grożenie śmiercią :o)
Co wnosi do sprawy fakt, że 50 lat był żonaty?
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 29 Sierpień, 2019, 13:55
;D ;D ;D ;D
nie nie trochę wcześniej
1989

Faktycznie grzało wtedy, jak jasna cho....ra.
A chodziliśmy tacy dumni, słudzy prawdziwego Boga, Jaracz tęgim głosem wygłaszający przemówienie.

Kwiatosz czy Adach, a dziś co mam, pełną beczkę samych.............
Oni działali w podziemiu, czy wiedzieli co robią i gdzie są, myślę że nie, choć polski zbór, zaraz po wojnie i w czasie międzywojennym, był bardzo oporny, wobec chameryki, na on czas panów z Brooklynu.

"Walczyli" o autonomię.
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: UWAGA AWARIA w 29 Sierpień, 2019, 17:00
niestety młody i głupi był człowiek 8-)
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: CEGŁA w 30 Sierpień, 2019, 14:22
"Teodor Jaracz - Unikanie niewygodnych pytań - Ciało Kierownicze Świadków Jehowy"
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Johnny w 30 Sierpień, 2019, 17:56
;D ;D ;D ;D
nie nie trochę wcześniej
1989
Tak pytam, bo w 2006 na międzynarodowym też był w Chorzowie, tyle ze chyba nie przemawiał
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Terebint w 30 Sierpień, 2019, 19:17
"Teodor Jaracz - Unikanie niewygodnych pytań - Ciało Kierownicze Świadków Jehowy"

Ale dzban. Sprawa pedofilii a ten zakrywa się Biblią. Poniekąd sugerując tym samym, że on jest bardziej prawy, bo (niby) lepiej ją zna niż osoba zadająca pytania. Mocheryzm absolutny. Nie do uwierzenia, że kiedyś pozwoliłem takim k u r w o m wywierać wpływ na moje życie.
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Ruda woda w 30 Sierpień, 2019, 19:24
;D ;D ;D ;D
nie nie trochę wcześniej
1989

to i ja tam byłam. ostatni mój kongres na śląsku. moja siostra rodzona brała wtedy chrzest. ciekawe kto siedział obok  ;D
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: UWAGA AWARIA w 30 Sierpień, 2019, 19:44
to i ja tam byłam. ostatni mój kongres na śląsku. moja siostra rodzona brała wtedy chrzest. ciekawe kto siedział obok  ;D
Boże to przeznaczenie 8-)
ale jaja...nie wierzę ;D ;D ; 8-) ;D ;D ;
może czas urządzić taką rocznicę "JARACZA"

nadaszyniak .przywiezie coś do jarania ;D ;D a gdzie on?
Tytuł: Odp: Ciemna strona historii-T.Jaracza
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 03 Wrzesień, 2019, 18:03
Nie wiem co Wy chcecie od tego Jaracza. Tedek był bardzo fajny gość. Lubił porządek, choć pedantyczny nie był. Nie znosił przedłużanych punktów. Znawcy mówią, że dzisiejszych ośmiu nie jest w stanie dźwigać tego, co Ted robił sam. Pewnie mają rację.
Tak, w PL mieszkali w domach. Nawet na torturach adresów nie podam 8-)
Tedek był złoty gość - takiego lojalnego pracownika w każdej korpo by z miejsca zatrudnili. O interes firmy umiał dbać. A takich ludzi się ceni.

Oddzielę gwiazdkami, bo może to do innych tematów bardziej pasuje.

* * *

Co do ich wizyt (bo było kilka), to trzeba wziąć pod uwagę wczasy, urlop lub inny wypoczynek. Jedziemy aby odpocząć, popływać, poopalać się, zasmakować miejscowej kuchni, pozwiedzać, poznać nowe osoby.
Ich przyjazdy miały też swój splot. Jeden jest oficjalny - czyli zorientowanie się w dziedzinie prawnej.
Zupełnie dodatkowy 'okazał' się rok 1975.
Tutaj dygresję dodam. Nawet kilka. Trzeba wziąć pod uwagę, ze PL nie było zachodnie. Był zakaz. Do tego mentalność. Rok '1975' miał pożywkę z każdej strony - lepszą niż w sąsiednich Państwach. Na dodatek, to miejscowi pytali o ten '75. Ale co jest ważne Tedek i Danek mieli gotowe odpowiedzi. Co za tym idzie, byli przygotowani i razem obgadani. Jeśli Ray nic o tym nie napisał, to albo nie mógł, albo był poza elitą w elicie. To drugie jest prostsze  - dlatego wyleciał. Nie zapytamy ich w chwili obecnej - szkoda.

Tłumaczyli '75 (dalej na zapytanie, a nie z własnej woli) w PL i innych mieścinach. Danek powoływał się na Ewangelie wg Jana 6:48 - i dalej. W zasadzie cały 6 rozdział. Gdzie Jezus mówił o jedzeniu jego ciała i piciu jego krwi, i wielu się zgorszyło. Analogicznie CK SJ zrobiło z '75 i wielu się zgorszyło. Niby to miał być przesiew. O szczegóły zapytajcie gościa wymienionego w rankingach - on ma lepszą pamięć.
Teraz kolejne dygresje. Na logikę wstępną, zwyczajnie nie ma sensu ogłaszać jakiegoś 'końca świata', jeśli ten ma nie przyjść. Łapanie ludzi na datę, aby później poszli też nie ma sensu.
A jednak jest sens. Odeszli ci, którzy przyszli dużo wcześniej, ale daty ich zmyliły. To jest obcinka drzewka na zimę. Ci co przyszli dla '75 roku to odeszli w jakimś procencie. Ale nie wszyscy. Pozostali zostali. Jak ktoś osobiście nie zna takich, to polecam wzorcowe zgromadzenie z archiwum - tam jest nawet wywiad z taką. To są najwierniejsi.
Wskaźniki wówczas spadły. Po ty by na nowo podskoczyć w górę.

Pytanie pozostaje inne. Czy to był tylko błąd w 'snach' Fryderyka, który trzeba było załatać na poczekaniu? Czy raczej przemyślana strategia?