DLACZEGO KTOS ZOSTAJE DZISIAJ SWIADKIEM JEHOWY ?

[Ekskluzywna Inkluzywność]

Zostaje z tych samych powodów co wcześniej, w końcu dzisiaj ludzi samotnych i pozbawionych poczucia sensu też nie brakuje, a zaryzykowałbym tezę, że nawet ich więcej niż w ostatnich dekadach.

[Sebastian]

Niektórzy szukają sensu dla swojego życia. Jakiejś nadziei w tej beznadziei wokół.
Myślę, że w czasach pandemii coraz więcej ludzi szukać będzie jakiegoś oparcia.

Zostaje z tych samych powodów co wcześniej, w końcu dzisiaj ludzi samotnych i pozbawionych poczucia sensu też nie brakuje, a zaryzykowałbym tezę, że nawet ich więcej niż w ostatnich dekadach.

osób zagubionych i samotnych i pozbawionych sensu życia jest więcej niż kiedyś, ale... dzisiaj oprócz sekt mamy jeszcze grupy na facebooku i mamy jeszcze kluby fanów teorii spiskowych...

za dekadę lub dwie zobaczymy, czy (po zakończeniu pandemii) sekta urośnie w siłę, czy zacznie "tracić rynek" ustępując miejsca innym ofertom światopoglądowym.

[PoProstuJa]

W dzisiejszej dobie Świadkami Jehowy mogą zostać tylko ci, którzy nie mają żadnego dostępu do Internetu. Innej opcji nie widzę. Bo każdy zdrowo myślący człowiek zanim w coś się uwikła, to sprawdza tę religię w Internecie. A dobrej pracy Świadkowie nie mają. Skandal za skandalem.

A druga grupa to dzieci starszych zboru...presja jest duża, to biorą chrzest...!

[DeepPinkTool]

   Bo ja wiem... w dzisiejszej dobie, religia Świadków Jehowy opiera się w głównej mierze na dostępie do internetu. 

[Sebastian]

Innej opcji nie widzę. Bo każdy zdrowo myślący człowiek zanim w coś się uwikła, to sprawdza

a ja wprost przeciwnie: widzę inne opcje...

ogólnie każda wiara religijna jest nieracjonalna, więc ciężko oczekiwać racjonalnego podejścia do tego co nieracjonalne

przykładowo, internet i telewizja ciągle bombardują nas różnymi skandalami dotyczącymi katolicyzmu, a jednak _istnieją_ młodzi mężczyźni, którzy sami dobrowolnie idą do seminarium, gdyż chcą być kapłanami katolickimi.

Tych ludzi jest z roku na rok coraz mniej, ale nadal zgłaszają się (statystyki kościoła katolickiego podają informacje o kryzysie powołań i opisują % spadku powołań, ale nadal nie zamknięto wszystkich seminariów w Polsce w Europie i na świecie - a więc ktoś jednak tam studiuje - i wśród tych studiujących przynajmniej niektórzy maja telewizor lub internet lub i telewizor i internet).

odnosząc to samo do sekty świadków Jehowy, widzę (przez PPJ niezauważoną) opcję, że człowiek _niezdrowo_ myślący (np. będący w depresji i poddany efektowi love bombing) może _mieć_ sprawnie działający internet, ale mimo to _nie_sprawdzić_ informacji w internecie.

[PoProstuJa]

a ja wprost przeciwnie: widzę inne opcje...

ogólnie każda wiara religijna jest nieracjonalna, więc ciężko oczekiwać racjonalnego podejścia do tego co nieracjonalne

przykładowo, internet i telewizja ciągle bombardują nas różnymi skandalami dotyczącymi katolicyzmu, a jednak _istnieją_ młodzi mężczyźni, którzy sami dobrowolnie idą do seminarium, gdyż chcą być kapłanami katolickimi.

Tych ludzi jest z roku na rok coraz mniej, ale nadal zgłaszają się (statystyki kościoła katolickiego podają informacje o kryzysie powołań i opisują % spadku powołań, ale nadal nie zamknięto wszystkich seminariów w Polsce w Europie i na świecie - a więc ktoś jednak tam studiuje - i wśród tych studiujących przynajmniej niektórzy maja telewizor lub internet lub i telewizor i internet).

odnosząc to samo do sekty świadków Jehowy, widzę (przez PPJ niezauważoną) opcję, że człowiek _niezdrowo_ myślący (np. będący w depresji i poddany efektowi love bombing) może _mieć_ sprawnie działający internet, ale mimo to _nie_sprawdzić_ informacji w internecie.

Sebastianie... w przyrodzie zawsze zdarzają się wyjątki, ale jest ich już coraz mniej. W Polsce statystyki chrztów u Świadków są na minusie. Kiedyś na jednym zgromadzeniu potrafiło się ochrzcić kilkadziesiąt osób, później z kilkanaście... a ostatnio to potrafi być 1 osoba na kilka tysięcy ludzi... Więc widać, że coś jest nie teges.

Z powołaniami do seminarium bardzo podobnie. Niedawno czytałam, że nowego narybku do jakiegoś seminarium w tym roku się zgłosiło tylko parę osób (nawet nie wiem czy dało się ich policzyć na palcach 1 ręki).

Więc Internet działa... Pamiętajmy, że zainteresowani "ze świata" nie mają takiego strachu przed "odstępczymi" stronami jak Świadkowie z dziada pradziada.

[Gostek]

Sebastianie, porównanie Twoje jest nietrafione. Otóż, do seminarium, na księży idą cwaniaczki, którzy wiedzą, że przez całe życie, będą mogli żyć, jak,, pączki w maśle,, a wszyscy wokół będą im usługiwać. U ŚJ, kariera starszego, to mniej czasu, dla siebie, rodziny, tym samym ograniczenie w zarabianiu pieniędzy. Pasuje to jednak tym, co w życiu i we własnym domu nic nie znaczą, a w zborze  będą mieli podźiw i uznanie innych ludzi.
Krótko, jednym i drugim przyświecają inne cele. Księżom wolno więcej i mogą swą pozycję dożywotnio utrzymać , a bracia na 'stanowiskach' w zborze, swą pozycję mogą szybko stracić. Ot, taka różnica.

[Sebastian]

to wszystko co napisała PPJ jest prawdą, ale... temat wątku nie brzmi "czy świadków Jehowy przybywa czy ubywa" tylko "_dlaczego_ ktoś DZISIAJ zostaje świadkiem Jehowy"

najczęściej jest to np. 1 osoba na zgromadzeniu, ale tacy którzy zostają świadkami Jehowy nadal _istnieją_ i osoby takie najczęściej należą do jednej z kilku poniższych grup:

1) są niepełnoletni i słuchają się mamusi i tatusia
2) romantycznie zakochali się w świadku Jehowy lub w świadkównie Jehowy
3) czuli bezsens dotychczasowego życia (i wpakowali się w jeszcze większy bezsens ale _jeszcze_ o tym nie wiedzą)
4) dali się zmanipulować bo mając internet nie użyli go do odszukania informacji krytycznej

[Gandalf Szary]

Tak, może wolno im więcej, ale ich poczynania nie są już tak akceptowane, nawet przez katolików, jak w latach 1990 - 2010. Poza tym zostanie księdzem nie jest już tak stawiane na piedestale jak dawniej. Jak ostatnio czytałem w najstarszych uczelniach w Polsce brakuje  nowego narybku. Coraz mniej jest osób decydujących się na studiowanie teologii.

[DeepPinkTool]

Sebastianie... w przyrodzie zawsze zdarzają się wyjątki, ale jest ich już coraz mniej. W Polsce statystyki chrztów u Świadków są na minusie. Kiedyś na jednym zgromadzeniu potrafiło się ochrzcić kilkadziesiąt osób, później z kilkanaście... a ostatnio to potrafi być 1 osoba na kilka tysięcy ludzi... Więc widać, że coś jest nie teges.

Z powołaniami do seminarium bardzo podobnie. Niedawno czytałam, że nowego narybku do jakiegoś seminarium w tym roku się zgłosiło tylko parę osób (nawet nie wiem czy dało się ich policzyć na palcach 1 ręki).

Więc Internet działa... Pamiętajmy, że zainteresowani "ze świata" nie mają takiego strachu przed "odstępczymi" stronami jak Świadkowie z dziada pradziada.

  Ja tylko w kwestiach formalnych:
- jeśli statystyki chrztów na "-" to znaczy, że więcej jest spraw unieważnienia chrztu niż nowych chrztów?
- jeśli nie da się policzyć na palcach jednej ręki to musi być co najmniej 6 (chyba, że to ręka niepełnosprawnego - wtedy inaczej) 

[Sebastian]

Sebastianie, porównanie Twoje jest nietrafione. Otóż, do seminarium, na księży idą cwaniaczki, którzy wiedzą, że przez całe życie, będą mogli żyć, jak,, pączki w maśle,, a wszyscy wokół będą im usługiwać.

skojarzył mi sie taki dowcip o maturzystce która nie dostała się na studia prawnicze (oblała egzaminy wstępne) więc poszła do katolickiego zakonu:

przekonałam się że orłem nie jestem, więc postanowiłam zostać pingwinem

[Sebastian]

kiedyś być świadkiem Jehowy to był prawdziwy hardcore

ryzykowanie bezkrwawym męczeństwem w razie wypadku samochodowego
perspektywa niemalże pewnego uwięzienia za odmowę służby wojskowej
męczarnia związana z próbą opanowana popędu seksualnego w okresie kawalerskim
liczne dyskomfortowe sytuacje podczas głoszenia od domu do domu
liczne dyskomfortowe sytuacje na styku z rodziną ze świata
liczne nietolerancyjne zachowania kolegów w szkole
itd. itp.

dzisiaj można być "świadkiem Jehowy w wersji light" gdyż głoszenie stało się fikcją społeczeństwo stało się tolerancyjne można łatwo uzyskać zwolnienie ze służby wojskowej lub podjąć służbę zastępczą wiele państw zaniechało powszechnego poboru do wojska w przypadku transfuzji wystarczy "okazać skruchę" i wszystko jest okey, a nawet poluzowano dotychczasowe rygory związane z komitetami sądowniczymi za tzw. niemoralność płciową

a mimo tych lightowych warunków chętnych brak - to jest dopiero paradoks!

[Gostek]

Dzisiaj, w dobie internetu na 100procent, ŚJ bym nie został..!
Przypuszczam, że nawet, prędzej, czy później, bracia prowadzący ze mną takie studium, sami by zrezygnowali. Bo znając siebie i moje drobiazgowe dociekania, nt. Biblii i wszelkich doktryn strażnicy nie byłyby dla nich budujące. Oni lubią takich posłusznych uczniów, którzy, to że wszystkim się zgadzają i robią szybkie postępy na drodze prawdy... 🙃

[sawaszi]

Dzisiaj, w dobie internetu na 100procent, ŚJ bym nie został..!
Przypuszczam, że nawet, prędzej, czy później, bracia prowadzący ze mną takie studium, sami by zrezygnowali. Bo znając siebie i moje drobiazgowe dociekania, nt. Biblii i wszelkich doktryn strażnicy nie byłyby dla nich budujące. Oni lubią takich posłusznych uczniów, którzy, to że wszystkim się zgadzają i robią szybkie postępy na drodze prawdy... 🙃

Tak i ja to pojmuje
- CK potrzebuje wolontariuszy aby zaspakajać potrzeby własne wtłaczając naiwnym , że są kierowani "duchem świętym" 
Perfidna sekta samozwańców ; "braci Chrystusa" 
Ano teraz w dobie oświecenia internetu brak (coraz to większy) ; "owiec" i 'baranów' 

[PoProstuJa]

Ja tylko w kwestiach formalnych:
- jeśli statystyki chrztów na "-" to znaczy, że więcej jest spraw unieważnienia chrztu niż nowych chrztów?
- jeśli nie da się policzyć na palcach jednej ręki to musi być co najmniej 6 (chyba, że to ręka niepełnosprawnego - wtedy inaczej) 

Już dawno się tak nie uśmiałam! 
Uznajmy, że to niepełnosprawny jednoręki bandyta