Sebastianie, porównanie Twoje jest nietrafione. Otóż, do seminarium, na księży idą cwaniaczki, którzy wiedzą, że przez całe życie, będą mogli żyć, jak,, pączki w maśle,, a wszyscy wokół będą im usługiwać. U ŚJ, kariera starszego, to mniej czasu, dla siebie, rodziny, tym samym ograniczenie w zarabianiu pieniędzy. Pasuje to jednak tym, co w życiu i we własnym domu nic nie znaczą, a w zborze będą mieli podźiw i uznanie innych ludzi.
Krótko, jednym i drugim przyświecają inne cele. Księżom wolno więcej i mogą swą pozycję dożywotnio utrzymać , a bracia na 'stanowiskach' w zborze, swą pozycję mogą szybko stracić. Ot, taka różnica.