Świadkowie, to dobrze dopracowana maszyna marketingowa. Działają na podobnej zasadzie, co Amwaye itp. Sprzedają dobrze opakowaną pseudonadzieję i pseudoprawdę. Jest to o tyle atrakcyjne, że pozornie bezpłatne. Nic nie kosztuje porozmawianie z miłymi, uprzejmymi i uśmiechniętymi ludźmi. Nic nie kosztuje przyjęcie kolorowych gazetek.
Początkowo nikt nie naciska. Okazują zainteresowanie i życzliwość. Powoli zarzucają sieci. Sprawnie posługują się wersetami z biblii, mając pozornie odpowiedź na wszelkie wątpliwości. Najpierw rozmowa przy drzwiach. Dają ci coś do ręki, co przeważnie rodzi potrzebę odwzajemnienia się. Więc jeżeli masz czas, po któryś odwiedzinach zapraszasz ich do siebie. Mówią, że szanują twoje wyznanie, nie naciskają abyś je zmieniał. Chcą rozmawiać o Bogu. Jesteś raczej wierzący, niekoniecznie praktykujący. Bardzo często jesteś katolikiem. Zadają parę pytań, które być może zaświtały ci w głowie, np. Dlaczego jest tyle niesprawiedliwości, nieszczęść, zła. Prowadzą marketing bezpośredni. Spotykają się z tobą osobiście, poświecają ci czas. Nie jesteś anonimowy, jak w kościele. Zadajesz pytanie, przychodzi odpowiedź. Sprawia ona wrażenie, dobrze opartej na Biblii. To dla ciebie nowość. Przy okazji, początkowo dyskretnie, potem coraz śmielej, zasiewane są wątpliwości. Rosną one w twojej głowie. Ziarno pada na podatny grunt.
Oglądasz dobrze zrobione filmiki, z których bohaterami utożsamiasz się. Jest jak w bajce. Bohater przechodzi wiele prób. Prosty schemat. Jeżeli trzyma się on wskazówek "Biblijnych", wygrywa szczęście i spokój ducha. Jeżeli od nich odstąpi popada w kłopoty. To samo na poglądowych obrazkach. W twojej głowie utrwala się schemat org=Bóg=szczęście z perspektywą wiecznego, szczęśliwego życia w przyszłości.
Przychodzisz na zebrania. Zewsząd serdeczności, życzliwiść. Obcy ludzie witają się z tobą. Mówią sobie siostro, bracie. Normalnie jedna wielka szczęśliwa i kochająca się rodzina. Lud boży. Już jesteś w sieci.
Teraz zabierają cię na głoszenie. Teren wybrany. Ktoś jest przy tobie, wspiera cię, chwali twojepostępy, mobilizuje do dalszej pracy. Jeżeli trafisz na brak zainteresowania na terenie, to już wiesz, że jest to osoba ślepa, którą nic dobrego nie czeka...
Naturalną koleją przychodzi pora na symbol
To wszystko dzieje się naturalnie. Oczywiście nie każdy podatny jest na werbowanie. Ale jeżeli ma jakieś wątpliwości odnośnie swojej religii, jest w potrzebie emocjonalnej, to duża szansa, że się uda. Do tego ta otoczka jedynej, prawdziwej, zestawiona ze złem tego świata.