Zgadzam się, że prowadzą do złego.
Jednak większość jest po prostu tego nie świadoma. Dla nich zalecenia jakie stawia góra to świętość. Uważają, że robią dobrze i nie da im się przetłumaczyć, że jest inaczej.
Wiele świadków jakich znam to naprawdę byli dobrzy i szczerzy ludzie.
Ale niestety, niektórych dobroć kończy się jeśli zaczynasz mieć inne zdanie.
Ludzie poddani tak wielkiej i długotrwałej manipulacji są skłonni doprowadzić do wielu nieszczęść. W islamie tacy ludzie potrafią nawet zamordować inną osobę. (innowiercę)
U Świadków Jehowy zindoktrynowane osoby są w stanie nie podać dziecku krwi skazując je na śmierć, czy wyrzucić swoją pociechę z domu, która w konsekwencji może popełnić samobójstwo.
Zarówno w jednym jak i drugim przypadku doprowadza do tego indoktrynacja. Ale czy można wytłumaczyć takie osoby i usprawiedliwić ich działanie?
Czy można tłumaczyć starszych w Australii, którzy nie zgłosili
żadnego przypadku na policję. Czy byli niewinni, bo zostali zindoktrynowani?
Ja również uważam że większość Świadków to naprawdę dobrzy i szczerzy ludzie. Podobne zdanie mam o muzułmanach. Ale wiem również, że większość, jeżeli się odwrócę wbiją mi przysłowiowego "noża w plecy", bo dla jednych jestem innowiercą a dla drugich odstępcą.
Chcąc nie chcąc, społeczeństwo, kiedy zostaje uświadomione przez media, odstępców, lekarzy czy np. psychologów, że Świadkowie Jehowy są tak zapatrzeni w swojego boga, że zrobiliby sobie lub swoim najbliższym krzywdę, postrzega Świadków jako dziwaków, jeżeli już niebezpiecznych, to tylko we własnym kręgu.
Jak w mafii..." zabijają się, ale tylko między sobą, nic nam do tego"
To powoduje, że ich złe czyny społeczeństwu są obojętne, lub prawie obojętne.
Społeczeństwo niejako mówi "To wewnętrzne sprawy tej grupy, mnie i mojej rodziny to przecież nie dotyczy”
Dzięki temu sekty istnieją i mają się dobrze.
Zdarza się jednak jak w Australii, że jakiś rząd powie stop.
Wtedy zderza się propaganda jworga z rzeczywistością.
Tą propagandą nieświadomie uprawiają wszyscy Świadkowie Jehowy. Chodząc po domach i „sprzedając miłość” zamydlają społeczeństwu oczy. Ładnie ubrani, grzeczni, uśmiechnięci przedstawiają się jako idealne społeczeństwo Nowego Świata.
Ludzie mówią : "Świry ale nieszkodliwe, coś tam gadają o jakimś raju, czy coś...”
Prawda jest jednak inna. Większość z nich to żołnierze, którzy wykonają każdy rozkaz Ciała Kierowniczego.
Lojalność, to przecież ich motto.