Robbo, nie wydaje ci się, ze dla obrony nauk strażnicy posługujesz się wyszukaną semantyką?
Jesteśmy prorokami w sensie takim, a nie takim.
Prorok głosi proroctwa.
Inaczej nie byłby prorokiem.
Cała sprawa rozbija się o to, czy proroctwa pochodzą od Boga, czy od proroka.
W pewnym Przebudźcie, CK wyjaśniało, że podawali co prawda daty końca świata, ale nie czynili tego w imieniu Boga.
"Nie przeminie pokolenie pamiętające wydarzenia roku 1914" - proroctwo pochodzące od proroka. A należy dodać, że początek tego zdania brzmiał; "Według obietnicy danej przez Boga...".
Kogo prorok uczynił z Boga?.
Dlatego Żydzi nie wymawiają imienia Boga, aby nie czynić Go wspólnikiem grzechu.
Myślisz, że zmiana słowa PROROCTWO na PRZEPOWIEDNIA coś zmieni?
Przepowiadanie przyszłości Biblia także potępia.
A jeśli prorok głosi coś w swoim imieniu - jest FAŁSZYWYM PROROKIEM -
i oznacza to, że głosił, mimo, że Bóg go NIE POSŁAŁ.