Witajcie, dołączam do Was wirtualnie, mam nadzieję że jest tutaj ktoś z Wrocławia
jestem młodą dziewuchą lat 29 (dla niektórych starą) ale co mi tam czułam w kościach że kiedyś wszystko się rypnie i ludzie zaczną otwierać oczy, a takie przeczucie towarzyszyło mi kiedy wsłuchiwałam się z uwagą w wykłady na zebraniach. Zostałam wychowana w tej organizacji więc przeżyłam swoje kiedy okazało się że jednak nie jest to Boża organizacja. Człowiek gdzieś tam w głębi mimo wszystko chciał mieć nadzieję że się myli jako ten niedoskonały...ale jednak się nie myliłam. Szkoda tylko tych lat i tego że wcześniej nie obrało się innej drogi, teraz byłabym zupełnie gdzie indziej ale z drugiej strony nie wiedziałabym tego co wiem teraz. Wszystko ma dwie strony medalu.
Jacquline89. Czytając Twoje wpisy, poczułam się jakbyś weszła w moje myśli.
Dokładnie podobne wnioski wiele razy wyciągałam, tylko ta "pokryweczka" wts-owska pt.:
"Czekaj na Jehowę",
zawsze to jakoś zamydlała.
I fajnie, że w tak młodym wieku odkryłaś tę prawdę o prawdzie.
Bo jak się zorientujesz, tu na forum, są ludzie, którzy dziesiątki lat tam stracili.
Byłam tam tyle lat, ile Ty masz.
I ważne, że w ogóle odkryłaś, co to za organizacja, bo wielu, a właściwie całe miliony, nigdy nie dostąpi tego zaszczytu.
Witaj na naszej terapii, odtruwającej ludzi od papki jw.org.
Pozdrawiam.