Czy słowa tytułowe wątku są jakieś "znamienne"?
Owszem Towarzystwo nazywa rok 1914 "znamiennym", ale nie tylko ten rok tak nazywało.
R. 1914 – rokiem znamiennym! (Strażnica Nr 18, 1952 s. 1 [ang. 01.05 1952]);
Rok 1914 rokiem znamiennym (Prawda, która prowadzi do życia wiecznego 1970 rozdz. 10, par. 16);
Wyznaczony rok – 1914 (Jak znaleźć prawdziwy pokój i bezpieczeństwo 1988 s. 70);
1914 – Rok znamienny – Dlaczego? (Strażnica Rok CV [1984] Nr 19 s. 4);
1914 – Punkt zwrotny (Przebudźcie się! Nr 4, 1989 s. 32);
Rok 1914 – punkt zwrotny (Wspaniały finał Objawienia bliski! 1993 s. 106);
Rok 1914 – rok o szczególnym znaczeniu (Przebudźcie się! Nr 23, 1999 s. 12);
Rok 1914 – szczególna data w świetle proroctw biblijnych (Czego naprawdę uczy Biblia? 2005 s. 215).
Znamienne lata siedemdziesiąte
“Wkrótce będziemy wszyscy obchodzić pierwszą w znamiennych latach siedemdziesiątych uroczystość Pamiątki śmierci naszego Mistrza” (“Służba Królestwa” Nr 3, 1970 s. 2).
“W roku bieżącym, na początku znamiennych lat siedemdziesiątych, z pewnością wielu braci na całym świecie skorzysta z uszczęśliwiającego przywileju służby pionierskiej” (“Służba Królestwa” Nr 3, 1970 s. 4).
“Pierwszy rok ze znamiennych lat siedemdziesiątych upamiętnił się wspaniałym wzrostem liczby głosicieli” (“Służba Królestwa” Nr 12, 1970 s. 3).
“Owładnięci takimi uczuciami wkraczamy w rok 1973 - czwarty rok znamiennych lat siedemdziesiątych” (“Służba Królestwa” Nr 1, 1973 s. 1).
“Piszemy Wam o tym, bo świadczy to wymownie o rozmachu, jakiego nabiera na całym świecie ogłaszanie dobrej nowiny o Królestwie w miarę zbliżania się wielkiego punktu kulminacyjnego obecnych lat siedemdziesiątych” (“Służba Królestwa” Nr 12, 1971 s. 2).
“Zbliża się koniec znamiennej epoki w dziejach. ludzkości. Sprawą oczywistą i naglącą staje się potrzeba szukania ocalenia, Zbliża się zarazem największy ucisk, jakiego ludzkość jeszcze nigdy nie przeżywała” (“Służba Królestwa” Nr 9, 1970 s. 12).
Rok 1968 »punktem zwrotnym« podczas kampanii roku 1975 “W latach 1960-1965 co roku chrzczono jakieś 60 000 osób. Jednak w roku 1966 liczba ta spadła i wynosiła 58 904 osób. Ktoś mógłby się więc zastanawiać: Czyżby słabło tempo pracy? Czas pokazał coś wręcz przeciwnego. W ciągu roku służbowego 1967 ochrzczono 74 981 osób. Była to poprawa, która znowu dawała powód do optymizmu. Wtedy przyszedł rok 1968 i książka Prawda [która prowadzi do życia wiecznego] wraz z programem 6-miesięcznego studium Biblii. »W wielu umysłach ściśle się to kojarzyło z ogłoszeniem sprzed dwóch lat, w myśl którego w roku 1975 skończy się 6000 lat [istnienia człowieka na ziemi]« - zauważa Edgar C. Kennedy. Również C. W. Barber przytacza słowa, że »czas nagli i jest go coraz mniej«, i
nazywa rok 1968 »punktem zwrotnym«. Ponadto mówi: »Wszędzie bracia nabrali ducha i energicznie przystąpili do wprowadzania w życie tej ‚łatwiejszej’ metody szerzenia dobrej nowiny. Na całym świecie znowu przybywało głosicieli. Słuchacze zaczęli się stawać wykonawcami dzieła (...) To rzeczywiście Jehowa sprawił, że wydano owo małe, ale jakże skuteczne narzędzie do pozyskiwania uczniów«.” (“Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975” [b.r.w.] s. 117).
Rok 1925 znamiennym„Powróćmy jednak
do znamiennego roku 1925. Wyjaśniona została długo źle rozumiana wizja z Księgi Objawienia 12:1-17. W czasopiśmie Strażnica z 1 marca 1925 roku (wydanie angielskie) odrzucono pogląd, że narodzenie się chłopca z »niewiasty« w niebie jest symbolem powstania papiestwa w łonie odstępczego systemu religijnego, do czego doszło w IV wieku n.e. Wydanie na świat owego dziecka obrazowało raczej narodziny mesjańskiego Królestwa z »niewiasty« Bożej, niebiańskiej organizacji towarzyszącej Mu niby małżonka. Miało to miejsce (...) jesienią 1914 roku n.e.” (Strażnica Rok CII [1981] Nr 24 s. 16);
„W wykładzie »Miliony ludzi z obecnie żyjących nigdy nie umrą«, wygłoszonym przez J. F. Rutherforda 21 marca 1920 roku w nowojorskim teatrze Hippodrome, skierowano uwagę na
rok 1925. Na jakiej podstawie uważano go za znamienny? W książce wydanej także w roku 1920 powiedziano, że jeśli 70 pełnych jubileuszy liczyć od przyjętej podówczas daty wejścia Izraelitów do Ziemi Obiecanej (zamiast zaczynać od ostatniego jubileuszu przed niewolą babilońską i liczyć do początku roku jubileuszowego na koniec pięćdziesiątego cyklu), mogłoby to wskazywać na rok 1925. Stąd też wiele osób spodziewało się, że być może przed upływem tego roku ostatek małej trzódki dostąpi nagrody niebiańskiej. Datę tę kojarzono również ze zmartwychwstaniem wiernych przedchrześcijańskich sług Bożych, mających występować na ziemi w charakterze książęcych przedstawicieli niebiańskiego Królestwa. Gdyby zaś rzeczywiście do tego doszło, oznaczałoby to dla ludzkości wkroczenie w erę, w której przestałaby panować śmierć, a więc miliony ówcześnie żyjących mogłoby mieć nadzieję na to, że nigdy nie umrą. Cóż za wspaniała perspektywa! Chociaż oczekiwania te były błędne, gorliwie opowiadano o nich innym ludziom” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 632).