Za to na przykład w słowniczku do Biblii Tysiąclecia nie ma ani hasła Jahwe, ani hasła Jezus. Czyżby ich obu chcieli poniżyć?
Za to i w BT i w NWT rev. są hasła Mesjasz i Chrystus.
Ponadto w dodatku A7 jest aż 16 stron o życiu Jezusa, gdzie chodził, i co robił, i jakie wiersze mówią o tym, co robił. Nawet mapki dali. To chyba dobrze, że poświęcili mu osobny dodatek zamiast krótkiego wpisu w słowniku.
Tyle, jeśli chodzi o dodatki i "usuwanie" z nich Jezusa.
Sam tekst przekładu, to już osobny temat, i jeśli chodzi o Pana Jezusa, w porównaniu ze starą wersją niewiele się zmieniło.
To tak z kategorii: cudze "chwalicie", swego nie znacie.