Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Demony są wśród nas...;)  (Przeczytany 19165 razy)

Offline Noc_spokojna

Demony są wśród nas...;)
« dnia: 09 Maj, 2015, 19:09 »
Cytuj
Krąży mnóstwo opowieści o dokonaniach demonów. Wiele osób fascynuje się takimi historiami i często powtarza je niemal z lubością. Czy powinniśmy się przyczyniać do ich rozpowszechniania? Nie. Słudzy prawdziwego Boga unikają tego z dwóch ważnych powodów. (...)

Po pierwsze, powtarzanie opowieści o poczynaniach demonów służy w istocie interesom Szatana. Dlaczego? (...) Szatan jest arcyzwodzicielem, dlatego wie, jak oddziaływać na umysły osób skłaniających się ku okultyzmowi i jak wmówić im rzeczy niezgodne z faktami. Osoby takie mogą szczerze wierzyć, że coś widziały lub słyszały i przedstawiać to jako prawdziwe zdarzenia. Opowieści te przekazywane z ust do ust zostają z czasem wyolbrzymione. Gdyby chrześcijanin również je rozpowszechniał, tak naprawdę wykonywałby wolę Diabła – ojca kłamstwa (Jana 8:44). Pomagałby szerzyć jego propagandę.

(...)

Po drugie, nawet gdyby chrześcijanin rzeczywiście miał w przeszłości jakieś przeżycia związane ze złymi duchami, nie powinien w rozmowach ciągle wracać do tego rodzaju doświadczeń. Dlaczego? Biblia radzi: „uważnie wpatrujcie się w Naczelnego Pełnomocnika i Udoskonaliciela naszej wiary, Jezusa” (Hebrajczyków 12:2). Mamy zatem skupiać się na Chrystusie, nie na Szatanie.

--
źródło: „Trwajcie w miłości Bożej”, rozdział 16 — Dawaj odpór Diabłu i jego machinacjom 

Ale  w "Strażnicy" z 1970 roku, nr 7, "Odpieranie napaści złych duchów" można było wyczytać:

 
Cytuj
  "Lustracja domu i sprzętów domowych"

    Człowiek napastowany przez demony powinien spokojnie, bez popadania w histerię, przeprowadzić lustrację swego domu i sprzętów domowych. W niektórych raczej rzadkich wypadkach przyczyną kłopotów może być sam dom i wtedy najlepiej jest wyprowadzić się z niego. Czasem demony z upodobaniem nawiedzają określone miejsce. Jeżeli więc wkrótce po przeprowadzce do innego domu zaczną się problemy, zbadaj sprawę od tej strony. Może dom od dłuższego czasu był nie zamieszkany? Dlaczego tak było? Czy może często zmieniali się lokatorzy? Dlaczego? Może dany dom był nawiedzany już od dawna? Sąsiedzi zazwyczaj wiedzą o tym, chociaż sam sprzedający prawie zawsze przemilcza taki fakt.

    Gdyby jednak dom miał czystą przeszłość, wtedy zamiast się wyprowadzać, zbadaj to, co masz w domu. Jeżeli kiedyś uprawiałeś czarną magię, czary lub inną formę spirytyzmu, czy po poznaniu prawdy Bożej spaliłeś wszystkie przedmioty mające związek z demonizmem? Usuń wszelkie pozostałości demonizmu. Co uczynili pierwsi chrześcijanie w Efezie? Zaraz po poznaniu prawdziwego chrystianizmu popalili wszystkie swoje księgi magiczne, mimo że ich wartość wynosiła 50 000 drachm srebrnych! (Dzieje 19:18, 19). Dalsze trzymanie w domu dzieł na temat uprawiania sztuk magicznych byłoby nadzwyczaj niebezpieczne; przechowywanie jakichkolwiek akcesoriów demonizmu jest bardzo ryzykowne. Trzeba się całkowicie uwolnić od wszelkich śladów spirytyzmu, aby nie pozostawić demonom żadnego przyczółka. Kogo nękają demony, ten powinien zadać sobie istotne pytanie: Czy nie przyjąłem jakiegoś prezentu od krewnych lub innych osób zajmujących się spirytyzmem? Każda rzecz pochodząca od takich ludzi może przyczynić kłopotów. W niektórych konkretnych wypadkach przedmiotem owym było radio, maszyna do szycia, para butów, biżuteria, maskotka, płaszcz kąpielowy, koc, książka. Jednej kobiecie przewracało się w nocy łóżko, gdy chciała spać na materacu otrzymanym od matki, która się wdała w spirytyzm. Inna młoda niewiasta dostawała ponad 40 stopni gorączki, gdy włożyła na siebie część garderoby podarowaną jej przez spirytystkę.

Pewna chrześcijanka dostała torebkę od ciotki, która była wróżką. Kiedy miała ją ze sobą w służbie kaznodziejskiej, nie dawała jej spokoju natrętna myśl: „Idź do domu!” Uporczywie cisnęły się jej do głowy złe myśli, wszystkie przeciwne Królestwu. Po prostu samej siebie nie mogła zrozumieć, ponieważ te negatywne myśli dochodziły do jej umysłu jakby przez telefon; żaliła się, że „słyszy własne myśli”. Dopiero, gdy się pozbyła owej torebki, doznała ulgi. Niekiedy kłopotów przyczyniało trzymanie w domu listu od krewnego, który zajmował się spirytyzmem. Kilka osób doniosło, że doznały ulgi po spaleniu takich listów. Choćby przedmiot pochodzący od spirytysty był bardzo drogi, czy warto przetrzymywaniem go narażać się na niebezpieczeństwo? Pewną kobietę demony dręczyły przez całe lata; w końcu pozbyła się licznych sprzętów pochodzących od krewnego, który był spirytystą. „Warto było ponieść straty materialne”, napisała potem, „żeby w domu i w rodzinie zapanował wreszcie spokój”.

Nie ulega wątpliwości, że rzeczy pochodzące od spirytystów mają związek z napastowaniem przez demony, pozbycie się ich, bowiem z reguły przynosi ulgę. Znajduje tu zastosowanie ta sama zasada, co przy czarach: gdy człowiek parający się demonizmem chce rzucić na kogoś urok, stara się dać upatrzonej ofierze na własność jakiś przedmiot. Zdarza się nawet, iż rzeczy, przez które demony nawiązują kontakt, nie chcą się spalić, co jest oznaką zagniewania demonów na próby zniszczenia, tych przedmiotów. Niektórzy mieli trudności ze spaleniem tablic alfabetycznych lub książek na temat okultyzmu. Inni twierdzą, że przydarzyło im się coś podobnego, jak niewieście, która dużo wycierpiała, odkąd zaczęła nosić suknię należącą kiedyś do czarownicy. Skoro tylko poznała przyczynę swoich kłopotów, postanowiła spalić tę suknię. „Polaliśmy ją benzyną, żeby się szybciej spaliła; ale ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu, suknia nie chciała się palić”. Nie szczędź wysiłku, żeby się pozbyć podejrzanych przedmiotów, zazwyczaj bowiem doznaje się wtedy pewnej ulgi.

Ale przy omawianej lustracji bądź rozsądny. Nie pal w popłochu wszystkiego, co popadnie, módl się do Jehowy o kierownictwo w przeprowadzeniu lustracji, a On cię wybawi od złego.

Strach się bać  :o

Z publikacji Świadków Jehowy- "Duchy zmarłych" rozdział 4 "Demony to zabójcy!"

   
Cytuj
Szatan i demony po dziś dzień mają mordercze zamiary. A po wyrzuceniu z nieba wzmogli swą złośliwą działalność. Doniesienia z całego świata świadczą o ich okrucieństwie. Niektórych ludzi duchy te gnębią chorobami, innych nękają po nocach, nie pozwalając im zasnąć lub sprowadzając koszmarne sny. Jeszcze innych napastują seksualnie. Poza tym potrafią doprowadzić do obłędu albo popchnąć do morderstwa lub samobójstwa.

    Mieszkanka Surinamu imieniem Lintina opowiada, że demon, czyli zły duch, zabił 16 osób z jej rodziny, a nad nią przez 18 lat znęcał się fizycznie i psychicznie. Nawiązując do znanych sobie przeżyć, pisze, iż demony „potrafią zadręczyć swe ofiary na śmierć, jeśli im się nie podporządkują

Rozdział 5 "Demony kłamliwie twierdzą, że umarli żyją"

 
Cytuj
   Wizje, sny i glosy

    Zapewne wiadomo ci o ludziach, którzy widzieli, słyszeli lub przeżywali we śnie coś dziwnego. Takie nadprzyrodzone doznania nierzadko napawały ich lękiem. Marein, żyjąca w Afryce Zachodniej, często słyszała głos zmarłej babki, wołającej do niej po nocach. Przerażona Marein budziła krzykiem wszystkich domowników. W końcu postradała zmysły.

    Gdyby zmarli naprawdę żyli, czy rozsądne byłoby z ich strony straszenie bliskich? Na pewno nie. Źródłem takich przerażających zjawisk są demony.

    A co powiedzieć o informacjach, które wydają się pomocne i dodające otuchy? Na przykład Gbassay, mieszkanka Sierra Leone, zachorowała. We śnie ujrzała swego zmarłego ojca. Kazał jej pójść do pewnego drzewa, zerwać liść, rozetrzeć go z wodą i wypić. Do tego czasu nie miała z nikim rozmawiać. Uczyniła tak i wyzdrowiała.

    Inna kobieta powiedziała, że mąż ukazał się jej w noc po śmierci. Ładnie wyglądał i był pięknie ubrany.

    Takie wieści i widzenia wydają się dobre i pomocne. Czy pochodzą od Boga? W żadnym wypadku. Jehowa jest „Bogiem prawdy” (Psalm 31:5, NW [31:6]). Nigdy nie zgodziłby się nas zwodzić ani wprowadzać w błąd. Robią to tylko demony.




Duchy zmarłych — rozdział 6

Cytuj
Demony podżegają do buntu przeciw Bogu

    Jehowa ostrzega przed wszelkimi formami spirytyzmu, gdyż pragnie naszego dobra. Kocha ludzi, troszczy się o nich i wie, że kto zadaje się z demonami, na pewno poniesie szkodę.

    Na przykład Nilda, mieszkanka Brazylii, była medium spirytystycznym. Demony zmieniły jej życie w pasmo udręk. Opowiada: „Duchy (…) nawiedzały mnie i nękały mnóstwem poleceń. Na przemian traciłam i odzyskiwałam świadomość, a w końcu potrzebowałam leczenia psychiatrycznego. Demony tak mnie prześladowały, że dostałam rozstroju nerwowego. Zażywałam środki uspokajające, wpadłam w nałóg palenia i picia. Trwało to całe lata”.

    Z czasem, dzięki pomocy Jehowy i Jego ziemskich Świadków, Nilda wyzwoliła się spod wpływu demonów i teraz prowadzi wartościowe, czyste życie. Mówi: „Ostrzegam wszystkich, żeby nigdy, nawet na chwilkę, nie zadawali się ze [złymi] duchami”.
Nie jestem małostkowa, nikogo nie ignoruję, tak przyziemne demonstracje są mi obce ;D


Offline Datsun

Odp: Demony są wśród nas...;)
« Odpowiedź #1 dnia: 09 Maj, 2015, 19:36 »
Cześć
Nie bardzo rozumiem...
Znaczy się demonów niema?


Offline Roszada

Odp: Demony są wśród nas...;)
« Odpowiedź #2 dnia: 09 Maj, 2015, 19:46 »
Cześć
Nie bardzo rozumiem...
Znaczy się demonów niema?

Przede wszystkim za długie, jak dla mnie, teksty.
Trza podkreślić istotne fragmenty.
Demony pewnie są, ale nie tak wszędzie.
Bo co u Kowalskiego w piwnicy też? Tak!
A co one tam robią?
A guzik prawda, bo Kowalski nie ma piwnicy. ;D


Offline Datsun

Odp: Demony są wśród nas...;)
« Odpowiedź #3 dnia: 09 Maj, 2015, 20:02 »
Kowalskich dużo jest w Polsce. Wielu na pewno ma piwnicę, a niektórzy z nich być może z demonem  :P


Hudson

  • Gość
Odp: Demony są wśród nas...;)
« Odpowiedź #4 dnia: 09 Maj, 2015, 20:07 »
Może niech wypowie się ktoś, kto ma już jakieś doświadczenia...


Offline Roszada

Odp: Demony są wśród nas...;)
« Odpowiedź #5 dnia: 09 Maj, 2015, 20:12 »
Może niech wypowie się ktoś, kto ma już jakieś doświadczenia...
Ja wolę z nimi się nie doświadczać. :)


Offline matus

Odp: Demony są wśród nas...;)
« Odpowiedź #6 dnia: 09 Maj, 2015, 20:13 »
Powtórzę swoje posty z innego forum, bo pasują do tematu.

Każdy człowiek ma swoje "demony" i obcuje z nimi na co dzień.
Bez swoich "demonów" człowiek nie byłby człowiekiem, bo to właśnie one stanowią o człowieczeństwie.
Jedyne co trzeba zrobić, to je poznać, oswoić i wiedzieć któremu w jakiej chwili dojść do głosu.
A ich imiona to: Strach, Odwaga, Pycha, Odwaga, Niecierpliwość, Naiwność, Ambicja, Lenistwo, Zazdrość, Skąpstwo, Szczodrość... i wiele-wiele innych (cały legion ;)).

I bardzo dobrze wiem co napisałem, i co chciałem przez to powiedzieć :)
Nie ma podziału na "wady" i "zalety", i jakiejś klasyfikacji.
Jest tylko człowiek i jego "demony", które są jego nieodłączną częścią.
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Offline Delilah

Odp: Demony są wśród nas...;)
« Odpowiedź #7 dnia: 09 Maj, 2015, 20:27 »
  Zawsze bawi mnie to co robią świadkowie.Jak czegoś nie rozumieja to zawsze "demony".Na nie wszystko mozna zepchnąc :)Szczególnie na to co otwiera oczy na ich chore manipulcje.
 Joga np. jest demoniczna i to bardzo.Naprawdę,to ze człowiek lepiej się czuje i zaczyna miec więcej energii,jest elastyczny i silny to przyciąga demony jak magnes :)
« Ostatnia zmiana: 09 Maj, 2015, 20:29 wysłana przez Delilah »


szczebiotka

  • Gość
Odp: Demony są wśród nas...;)
« Odpowiedź #8 dnia: 09 Maj, 2015, 21:39 »
Trzeba zacząć od tego kto co uważa za demony? Bo określenie demon to nie tylko jakaś zła istota, byt. Czaszki mówimy demony naszej przeszłości, czyli coś o czym chcieli byśmy zapomnieć, coś co nas męczy.

Czy demony istnieją? Pytanie to powinno brzmieć czy istnieją inne byty niż my? Ja osobiście twierdzę że tak. Ja wiem ze są! Wiem co potrafią zrobić. Wiem też ze są byty które krążą wokół nas, nie zawsze są to złe byty, często można z nimi żyć nie wchodząc sobie w drogę.


Hudson

  • Gość
Odp: Demony są wśród nas...;)
« Odpowiedź #9 dnia: 09 Maj, 2015, 23:31 »
za słownikiem języka polskiego PWN

demon

1. «duch mający nadnaturalną moc, najczęściej zły i wrogi człowiekowi»
2. «człowiek postrzegany jako wcielenie zła lub innej potężnej siły»
3. «stale aktywny program wykonujący różne usługi na rzecz innych programów lub użytkowników»




Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Demony są wśród nas...;)
« Odpowiedź #10 dnia: 10 Maj, 2015, 10:36 »
Ale  w "Strażnicy" z 1970 roku, nr 7, "Odpieranie napaści złych duchów" można było wyczytać:

 
 Opowieści te przekazywane z ust do ust zostają z czasem wyolbrzymione. Gdyby chrześcijanin również je rozpowszechniał, tak naprawdę wykonywałby wolę Diabła – ojca kłamstwa



Ups...źle dobrane słowa mogą być jak strzał w kolano. :D

 Idąc tym tokiem myślenia to samo można powiedzieć o Piśmie. Przecież to też zbiór który był przekazywany z ust do ust, a więc może być wielce naciągany.
A świadkowie tak się nim podpierają.

Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Datsun

Odp: Demony są wśród nas...;)
« Odpowiedź #11 dnia: 10 Maj, 2015, 16:18 »
Powtórzę swoje posty z innego forum, bo pasują do tematu.

Każdy człowiek ma swoje "demony" i obcuje z nimi na co dzień.
Bez swoich "demonów" człowiek nie byłby człowiekiem, bo to właśnie one stanowią o człowieczeństwie.
Jedyne co trzeba zrobić, to je poznać, oswoić i wiedzieć któremu w jakiej chwili dojść do głosu.
A ich imiona to: Strach, Odwaga, Pycha, Odwaga, Niecierpliwość, Naiwność, Ambicja, Lenistwo, Zazdrość, Skąpstwo, Szczodrość... i wiele-wiele innych (cały legion ;)).

I bardzo dobrze wiem co napisałem, i co chciałem przez to powiedzieć :)
Nie ma podziału na "wady" i "zalety", i jakiejś klasyfikacji.
Jest tylko człowiek i jego "demony", które są jego nieodłączną częścią.

Ale my ( i Strażnica  ;) ) piszemy o odrębnych bytach z tzw. dziedziny niewidzialnej. Gdyby demonami były w istocie grzechy główne, które mniej więcej wymieniłeś ( szczodrość to raczej byłby anioł) to należałoby wykluczyć (  >:( )wszystkie przejawy obecności innych istot. Inne istoty, te złe i dobre na pewno istnieją i jest mnóstwo wiarygodnych relacji na ten temat -np. z Biblii.
To, że Strażnica napisała coś na temat demonów nie oznacza, że w tym przypadku również wprowadza w błąd. Nie dajmy się zwariować, tam nie mogą być same kłamstwa i manipulacje. To jest fizycznie i technicznie niemożliwe.


Offline matus

Odp: Demony są wśród nas...;)
« Odpowiedź #12 dnia: 10 Maj, 2015, 16:51 »
Doczytaj mojego posta do końca, proszę.

"Innych istot", czy "bytów duchowych" nie ma - to są odbicia ludzi, którzy niby je widzą, a już na pewno takich, które chcą zaszkodzić albo pomóc.
« Ostatnia zmiana: 10 Maj, 2015, 16:53 wysłana przez matus »
Bogowie są gorsi od Pokemonów, bo nie da się złapać ich wszystkich, tylko jednego (albo małą grupkę), bo się obrażają.


Mario

  • Gość
Odp: Demony są wśród nas...;)
« Odpowiedź #13 dnia: 10 Maj, 2015, 23:21 »
A do mojego znajomego dzwonili wczoraj bracia i prosili go żeby nie kontaktowali się ze mną ponieważ jestem : DEMON!!!!!! 


I nawet spodobało mi się to - Demon Mario .





Offline sawaszi

Odp: Demony są wśród nas...;)
« Odpowiedź #14 dnia: 11 Kwiecień, 2018, 18:14 »
Jezus (Chrystus) - wypędzał "demony" z ludzi i i uzdrawiał - "mocą Ojca" .
A w "naszych czasach" - człowiek "opętany" może być uzdrowiony ??
Obecna cywilizacja odrzuca takie rozumowanie .
Co myśicie o tym i co może być teraz opętaniem ? ..