Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Doradzcie prosze....  (Przeczytany 4217 razy)

Offline Worehouse

Doradzcie prosze....
« dnia: 08 Listopad, 2017, 12:20 »
Sprawa jest dla mnie bardzo frustrujaca bo dotyczy przyszlosci mojej rodziny.Poniewaz doczytalem sie tutaj ze ta strone odwiedzaja"szpiedzy" musze  ograniczyc to co napisze. Od wczoraj przeczytalem tutaj mnostwo informacji ktore poruszyly mnie do glebi. Z racji wykonywanego zawodu oraz miejsca zamieszkania mam nieco utrudniony kontakt z pomalu dojrzewajacym dzieckiem. Malzonka to pionierka z tendencjami fanatyzmu. Biorac pod uwage ten fakt oraz konflikt innego rodzaju z moja druga polowa(nie dotyczy religii), nie wiem jak postepowac w tej chwili aby nie zamknac sobie drogi i kontaktu z dzieckiem. Boje sie nie zobacze dziecka - po prostu. Co mam drodzy zrobic bo im wiecej czytam o wts to tym szybciej chcialbym wyrwac ich z tego szalenstwa.


Offline Estera

Odp: Doradzcie prosze....
« Odpowiedź #1 dnia: 08 Listopad, 2017, 12:41 »
   Worehouse
   Bardzo Ci współczuję tej Twojej sytuacji.
   Musisz mieć jednak świadomość tego, że to będzie bardzo trudne, szczególnie, gdy w grę wchodzi fanatyzm partnera.
   A dziecko zacznie się stawać kartą przetargową w pewnym momencie.
   Sam musisz być bardzo zdecydowany i wiedzieć, czego chcesz i jakie straty jesteś gotowy ponieść.
   Musisz to robić bardzo rozsądnie, a czytając to forum, napewno takie rady znajdziesz.
   Ostatecznie, jeśli chodzi o dziecko, można sądownie wywalczyć kontakty, jako rodzic.
   I jeszcze jedno.
   Pamiętaj.
   W tej sytuacji, o jakiej piszesz, szybkich rozwiązań nie ma.
   Pozdrawiam i trzymaj się dzielnie w walce o dziecko i żonę może też.
   :) :)
« Ostatnia zmiana: 08 Listopad, 2017, 12:42 wysłana przez Estera »
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Doradzcie prosze....
« Odpowiedź #2 dnia: 08 Listopad, 2017, 12:44 »
 Być przede wszystkim rodzicem, dobrym i kochającym.
Jeśli sprawa stanie na ostrzu noża, można sądownie dochodzić swoich praw.  Twoja żona czy była żona w naszym kraju najpierw jest matką, później świadkiem i o tym warto pamiętać.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Worehouse

Odp: Doradzcie prosze....
« Odpowiedź #3 dnia: 08 Listopad, 2017, 12:46 »
   Worehouse
   Bardzo Ci współczuję tej Twojej sytuacji.
   Musisz mieć jednak świadomość tego, że to będzie bardzo trudne, szczególnie, gdy w grę wchodzi fanatyzm partnera.
   A dziecko zacznie się stawać kartą przetargową w pewnym momencie.
   Sam musisz być bardzo zdecydowany i wiedzieć, czego chcesz i jakie straty jesteś gotowy ponieść.
   Musisz to robić bardzo rozsądnie, a czytając to forum, napewno takie rady znajdziesz.
   Ostatecznie, jeśli chodzi o dziecko, można sądownie wywalczyć kontakty, jako rodzic.
   I jeszcze jedno.
   Pamiętaj.
   W tej sytuacji, o jakiej piszesz, szybkich rozwiązań nie ma.
   Pozdrawiam i trzymaj się dzielnie w walce o dziecko i żonę może też.
   :) :)

Napewno nie zrobie niczego w pospiechu, natomiast moje dziecko juz jest uzywane jako karta przetargowa. 


Offline Estera

Odp: Doradzcie prosze....
« Odpowiedź #4 dnia: 08 Listopad, 2017, 12:55 »
Napewno nie zrobie niczego w pospiechu, natomiast moje dziecko juz jest uzywane jako karta przetargowa.
   To jest bardzo przykre, że tak właśnie jest.
   Dorosla matka, powinna rozumieć, że w ten sposób wyrządza dziecku ogromną krzywdę.
   Powinna tez rozumieć, że w konflikcie mąż, żona, dziecka nie powinno być.
   To są sprawy dorosłych i nie dla dziecka, takie trudne sytuacje.
   Dziecko ma prawo do swojego dzieciństwa.
   Szkoda, że dorosły człowiek, w postaci matki, tego nie rozumie.
   A to co teraz robi, może odbić się na dalszym życiu dziecka.
   Musisz wykazywać bardzo dużo rozsądku, pomimo tej frustracyjnej sytuacji i chronić przede wszystkim dziecko od spraw Waszego konfliktu.
   A tu potrzebna jest mądrość i rozwaga.
   Czego Ci życzę.
   :)
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Worehouse

Odp: Doradzcie prosze....
« Odpowiedź #5 dnia: 08 Listopad, 2017, 14:08 »
   To jest bardzo przykre, że tak właśnie jest.
   Dorosla matka, powinna rozumieć, że w ten sposób wyrządza dziecku ogromną krzywdę.
   Powinna tez rozumieć, że w konflikcie mąż, żona, dziecka nie powinno być.
   To są sprawy dorosłych i nie dla dziecka, takie trudne sytuacje.
   Dziecko ma prawo do swojego dzieciństwa.
   
   :)

Pamietam nawet rady Towarzystwa aby sprawy doroslych zalatwiac miedzy soba,bez udzialu dzieci. Gdy zwracalem na to uwage po cichu, nie bylo efektu pozytywnego tylko ciag dlaszy wyliczania tego co zle zostalo zrobione...


Offline wrzesien

Odp: Doradzcie prosze....
« Odpowiedź #6 dnia: 08 Listopad, 2017, 14:21 »
   Worehouse
    A dziecko zacznie się stawać kartą przetargową w pewnym momencie.
 

Tak robią ludzie o moralności robaka... Znam na prawdę ludzi, których nie warto nazywać ludźmi, a jednak tak nie robią. Jeśli ktoś tak robi to nie zasługuje na żaden szacunek.

Jeśli uważasz, że żona tak Ci zrobi - no to wyprzedź ją. Zabierz dziecko do siebie pod jakimś pozorem. Niech mieszka u Ciebie, a w tym samym czasie złóż wniosek do sądu o ustalenie miejsca pobytu dziecka u Ciebie. Wg Polskiego Prawa - sąd przyklepuje tam gdzie obecnie dziecko się znajduje. Głupi przepis, ale przepis. Będzie lepiej tak - i jako normalna osoba będziesz się widzieć z dzieckiem oraz pozwalać z matką niż gdy ona weźmie dziecko i tyle go zobaczysz... Dziecko powinno mieć tatę i mamę i nie mieć dylematu którego z nich wybierać.

I nigdy w obecności dziecka nie mów źle o mamie.


Offline Mała mi

Odp: Doradzcie prosze....
« Odpowiedź #7 dnia: 09 Listopad, 2017, 09:25 »
Myślę,że możesz ustalić wizytę z dzieckiem u psychologa.Psycholog się zorientuje, że ktoś manipuluje dzieckiem.Bedziesz miał to na papierze i łatwiej będzie walczyć o córkę.tlumaczenie dziecku, że tata bądź mama są źli to niszczenie wszystkiego w co ono wierzy.Dzieci najpierw wierzą w rodziców a dopiero potem w Boga.


Offline wrzesien

Odp: Doradzcie prosze....
« Odpowiedź #8 dnia: 09 Listopad, 2017, 10:36 »
Myślę,że możesz ustalić wizytę z dzieckiem u psychologa.Psycholog się zorientuje, że ktoś manipuluje dzieckiem.Bedziesz miał to na papierze i łatwiej będzie walczyć o córkę.tlumaczenie dziecku, że tata bądź mama są źli to niszczenie wszystkiego w co ono wierzy.Dzieci najpierw wierzą w rodziców a dopiero potem w Boga.
Co da taki papier? Znam temat z doświadczenia- można się nim w sądzie podetrzeć, bo Polskie Prawo jasno mówi: art 26 KC paragraf 2:

" Jeżeli władza rodzicielska przysługuje na równi obojgu rodzicom mającym osobne miejsce zamieszkania, miejsce zamieszkania dziecka jest u tego z rodziców, u którego dziecko stale przebywa. Jeżeli dziecko nie przebywa stale u żadnego z rodziców, jego miejsce zamieszkania określa sąd opiekuńczy."

Sąd musi się kierować kodeksem, a nie przeczuciem czy emocjami.
« Ostatnia zmiana: 09 Listopad, 2017, 10:43 wysłana przez wrzesien »


Offline Skaner

Odp: Doradzcie prosze....
« Odpowiedź #9 dnia: 09 Listopad, 2017, 11:08 »
 Spraw sobie dobry i dyskretny dyktafon...
W takich sytuacjach kobiety, zwłaszcza te napędzane fanatyzmem, są bezwzględne!
Znajdź dyskretnie dobrego prawnika to naświetli Ci temat, bo łatwo nie będzie.
Dobrze że w sądach już trochę się zmienia mentalność.
Zawsze mów że najważniejsze jest dla Ciebie dobro dziecka, które nie będzie wychowywane w nienawiści do inaczej wierzących i myślących.
 Ciężkie tematy...
Życzę Ci powodzenia.


Offline Trinity

Odp: Doradzcie prosze....
« Odpowiedź #10 dnia: 09 Listopad, 2017, 11:17 »
witaj Worehouse
mieszkasz za granicą?
nie wygrasz z matką zapomnij, nie wtym kraju

musisz robić jak pisała Tazła: kochać i wspierać
skoro jest pionierką to jest sfokusowana na godziny nie zawsze może brać dziecko ze sobą ( jest nauka,choroba,zmęczenie) dziecko wtedy siedzi samo?
skoro ona jest fanatyczna nie ,jedz' po wts bo sie zatnie w sobie.
jak to sie stało że ty zrobiłeś ,postęp'i poznałeś prawdę o prawdzie a ona nie? nie ,głosiłeś' jej?


Offline Worehouse

Odp: Doradzcie prosze....
« Odpowiedź #11 dnia: 14 Listopad, 2017, 12:57 »

jak to sie stało że ty zrobiłeś ,postęp'i poznałeś prawdę o prawdzie a ona nie? nie ,głosiłeś' jej?

Co tu duzo pisac,nigdy nie stalem mocno w "prawdzie" - poznawalem Biblie dla zony,do tego doszly mnie sluchy ze z organizacji odeszly osoby bedace w niej od dziecka. Wczesniej mialem "kuszenia szatana" aby poczytac to i owo w internecie,ale blokowalo mnie poczucie robienia czegos zlego zgodnie z naukami Straznicy....Sciagnalem sobie Kryzys Sumienia i poszlo.....teraz pomalu mi taki stan odpuszcza, ale kilka dni budzilem sie ze skurczonym zaladkiem i chcialo mi sie oryginalnie rzygac....


Offline Safari

Odp: Doradzcie prosze....
« Odpowiedź #12 dnia: 14 Listopad, 2017, 13:10 »
Napewno nie zrobie niczego w pospiechu, natomiast moje dziecko juz jest uzywane jako karta przetargowa.

Zaraz zaraz, do tanga trzeba dwojga, prawda? Mam wrażenie, że wszystko zostało zrzucone na "złą, fanatyczną" żonę. Podczas gdy W nie powiedział na czym polega jego konflikt z żoną (oprócz religii). Uważam, że te sprawy związkowe są bardzo skomplikowane.

W, czy ty chcesz ratować swoje małżeństwo? Czy chcesz rozwodu? Co robisz, gdy w obecności dziecka zaczyna wyciągać brudy? Czy tylko cicho protestujesz i myślisz jaka ona jest zła i okropna, czy razczej stanowczo ucinasz rozmowę, nawet wychodząc z pokoju/domu?
 Garść przemyśleń. Nie znam twojej sytuacji, ciebie ani twojej żony, jednak czytając komentarze jakoś zabrakło mi w tej konwersacji zrównoważenia.

"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline Worehouse

Odp: Doradzcie prosze....
« Odpowiedź #13 dnia: 14 Listopad, 2017, 13:26 »
Zaraz zaraz, do tanga trzeba dwojga, prawda? Mam wrażenie, że wszystko zostało zrzucone na "złą, fanatyczną" żonę. Podczas gdy W nie powiedział na czym polega jego konflikt z żoną (oprócz religii). Uważam, że te sprawy związkowe są bardzo skomplikowane.

W, czy ty chcesz ratować swoje małżeństwo? Czy chcesz rozwodu? Co robisz, gdy w obecności dziecka zaczyna wyciągać brudy? Czy tylko cicho protestujesz i myślisz jaka ona jest zła i okropna, czy razczej stanowczo ucinasz rozmowę, nawet wychodząc z pokoju/domu?
 Garść przemyśleń. Nie znam twojej sytuacji, ciebie ani twojej żony, jednak czytając komentarze jakoś zabrakło mi w tej konwersacji zrównoważenia.

Nie , absolutnie nie uwazam zony za zla, tylko zmanipulowana a siebie absolutnie nie uwazam za "pokrzywdzonego" ,o pewnych sprawach nie moge tutaj pisac bedac jeszcze w tej organizacji formalnie. Czeka mnie rozmowa z zona na ten temat i probuje znalesc zloty srodek,aby byla ona konstruktywna i oparta na milosci. Rozmowy zawsze ucinam i wychodze lub zaczynam robic cos innego w celu odwrocenia uwagi ale tego co zostanie wypowiedziane juz sie nie cofnie. Chce ratowac rodzine stad moje poszukiwania.


Offline Villa Ella

Odp: Doradzcie prosze....
« Odpowiedź #14 dnia: 14 Listopad, 2017, 13:55 »
Dla mnie to tragedia. Jak święta organizacja może wspierać wojny religijne w rodzinie. To patologia: jeżeli jedno z małżonków jest agresorem, zamieniającym życie drugiego w piekło, jest ok. Trzeba być pokornym i czekać na Jehowę. Nawet gdy życie tego umęczonego jest zagrożone. Natomiast jeżeli jeden z małżonków jest odłączony/, wykluczony lub tylko nie zgadza się z doktryną, bez problemu można go wykopać i pozbawić wszelkich praw. Jaki chory, sadystyczny umysł to wymyślił!!!
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.