Biedny Jackson??? Naprawdę, tak uważasz? To nie jest ofiara ofiary. Był beszczelny na przesluchaniu.
Tak, właśnie tak uważam, że ten bezczelny spaślak jest bezczelnym spaślakiem. Ale nie zapominaj, że to nie ty urodziłeś się jako dziecko jego rodziców i nie ty trafiłeś do Brooklynu i nie ty dostałeś ciepłą posadkę "brata króla". Wcale nie uważam, że nie odpowie za swoje zachowanie. Odnoszę tylko wrażenie, że większość z was plujących na niego, będąc na jego majestatycznym stanowisku zachowalibyście się podobnie broniąc jedynej najświętszej oblubienicy Króla. Jackson nie ma takich jaj jak R.Franz, bo został najpierw zaprogramowany od dzieciństwa, a potem kupiony bogactwem organizacji.
Nie oszukujmy się. Większość z was siedziałaby w zaparte na jego miejscu. Mały procent potrafiłby wyjść z tego bogactwa i władzy. Na dowód można przytoczyć przykład R.Franza. Tylko on spośród wszystkich członków CK na przestrzeni lat wyszedł z tego bagna. Inni tak samo jak i on wiedzieli o tym zepsuciu i niesprawiedliwości, a korzystali z wygód i przywilejów.
Tak. To jest, było i będzie złe. Ale wg mnie taki brat króla wyprany z myślenia już od dzieciństwa działa jak robot. Będzie się męczył w ogniu pytań, a potem wróci do ustawień fabrycznych organizacji. Na tym polega bycie ofiarą tej religii, która pierze z myślenia i tworzy ofiary i ofiary ofiar. Od maleńkości tworzy się społeczeństwo, które nie ma do kogo i po co pójść wychodząc z ORG. To są prymitywne mechanizmy i tak właśnie ma działać machina Rutherforda.
Nie usprawiedliwiam niesprawiedliwości JW.ORG, ale będąc mniej lub bardziej szarym Kowalskim łatwo jest pluć na prominentnych "braci króla", bo nigdy się nie było w jego skórze. Założę się, że Jackson będąc na waszym miejscu plułby tak samo na was jak byście byli spętani takim samym bogactwem, władzą i uznaniem jak on. Dlatego mi bardziej podoba się opinia R.Franza, który przeżywał to z pozycji członka CK i powiedział o tych ofiarach ofiar. Jad wylewać jest łatwo, ale wniknąć w mechanizmy machiny JW już trudniej.
Sam mam ochotę wpaść do Warwick i skopać dupy tym staruszkom za bezprawie, ale to i tak nic nie da, bo są do tego stopnia pokrzywieni, że nie dotrze. Lepiej skierować siły na walkę z systemem, który produkuje takich robotów niż na personalne opluwanki.
Ja tylko się cieszę, że nie urodziłem się na jego miejscu i wybór o wyjściu z ORG nie jest tak trudne jak dla takiego Jacksona.
typ, który jest kontynuatorem całego tego cyrku władzy, który nie wziął na klatę problemów maluczkich,
A ty wziąłbyś to na klatę będąc w jego wieku i wiedząc, że jak to zrobisz to wylądujesz na bruku bez centa przy duszy? Daję sobie odciąć obie ręce, że zrobiłbyś to samo co Jackson - mając przed sobą perspektywę śmierci z głodu na ławce w parku załączają się prymitywne mechanizmy przetrwania i pracuje już gadzi mózg. To samo załącza się u matek jedzących dzieci w momencie przekroczenia granicy głodu i utraty ludzkiego postrzegania spraw. W przypadku Jacksona przyznać się do winy przez sądem oznaczało dosłownie umrzeć z głodu. Bo co taki brat króla zrobi w takim wieku i z takimi "umiejętnościami"? Zastanowiłeś się na tym?
tylko migał się od jasnych odpowiedzi. ten obły spaślak nawet nie zdradza postawy współczującej.
Tak. Ten obły spaślak właśnie tak robił, bo został wyprany z myślenia na rzecz braci. Musi chronić organizację która dała mu jeść i będzie dawała aż do śmierci. To właśnie jest produkt systemu, z którym wszyscy chcemy walczyć. Jackson jest jednym z wielu odlewów tej fabryki. Nie chciałbym być na jego miejscu. Obcesowe plucie jadem i rzucanie błotem nie przekona aktywnych ŚJ o tym, że są w bagnie po uszy, ale logiczna i komentarze na poziomi trafiają do wielu.
Wg mnie takie napady słowne i agresja zaniżają poziom forum.
Wiem wiem. Jest na co się złościć. Wypadałoby skopać dupy im wszystkim, ale tego zrobić się nie da i nawet jakby się dało to nic by się nie zmieniło. Sam Rutherford prowokował prześladowania żeby potem ukazać ŚJ jako poszkodowanych i zobaczmy jak na tym zyskał. Tu trzeba podejść z głową jak sam "Sędzia" i rozwalić system od środka, mentalnie. Ganianie z grabiami i wykrzykiwanie stawia nas w rezultacie stawia duchowych kosynierów w gorszym świetle.
Nikt nie musi się ze mną zgadzać - wyraziłem tylko mój pogląd, do którego mam prawo jak wy do swojego.