Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Leczenia raka sokiem z winogron i lewatywą  (Przeczytany 6870 razy)

Offline dziewiatka

Odp: Leczenia raka sokiem z winogron i lewatywą
« Odpowiedź #15 dnia: 04 Październik, 2017, 19:42 »
Drugi prezes towarzystwa ,Józef Szwejk.


Offline Roszada

Odp: Leczenia raka sokiem z winogron i lewatywą
« Odpowiedź #16 dnia: 09 Październik, 2017, 11:05 »
Powtarzam w całości fragment z pewnymi uzupełnieniami:

   „Leczenie raka
(...) Po wielu latach badania i poszukiwania środka leczniczego zdaje się oni jeszcze nic nie znaleźli, gdy tymczasem rak zatacza coraz szersze kręgi. Najgłówniejszym zabiegiem lekarzy jest nóż operacyjny, który w najlepszym razie może dać tylko pomoc przemijającą, dopóki rak nie odrośnie na nowo. Zastosowano też radjum przy leczeniu raka, lecz tylko w ograniczonych rozmiarach. (...)
Gdym przed osiemnastu laty przepędził dwa letnie miesiące w Norwich, w Stanach Zjednoczonych, po raz pierwszy doświadczyłem taki wypadek. Spotkałem tam damę, liczącą około 50 lat, która została wyleczona ze złośliwego raka piersiowego po przeprowadzeniu kuracji winogronowej przy każdodziennym zastosowaniu lewatywy letnią wodą. (...) W ciągu ostatnich dwóch czy trzech lat słyszałem o kilku wyzdrowieniach z chorób na raka za pomocą ziół albo winogron. W żadnym wypadku nic nie słyszałem o wymiotach, febrze lub mdłościach, z chwilą gdy kuracja była rozpoczęta. Prawdopodobnie codzienna lewatywa ochroniła pacjentów od tego. (...) Podczas mego pobytu w Norwich poznałem też pewnego duchownego, który tam przybył celem przeprowadzenia kuracji winogronowej przeciwko sklerozie. Przechadzał się po powietrzu i mówił, że wskutek tej kuracji prawie nic nie stracił na wadze ciała, ani na siłach. Inny wypadek, z którym się, z którym się zetknąłem, miał miejsce z robotnikiem, który przez ranę ciętą na prawem ramieniu dostał zakażenia krwi. Lekarz powiedział mu, że amputacja ramienia jest jedynym dla niego ratunkiem. Był to człowiek lat czterdziestu, a strata ramienia oznaczałaby jednocześnie utratę pracy i utrzymania. Słyszał on, że kuracja winogronowa usuwa z krwi wszelkie nieczystości, więc wypróbował ją i to w zupełnym skutkiem. I on brał codziennie ciepłą lewatywę dla poparcia kuracji, która trwała cokolwiek mniej niż 40 dni” (Złoty Wiek 01.04 1931 s. 107-108 [ang. 02.04 1930 s. 434-436]).

Ten sam artykuł pt. Leczenia raka powtórzono w roku 1938 (patrz Nowy Dzień 01.12 1938 s. 878-879). Wprowadzono w nim jednak nieznaczne zmiany, np. zamiast „sklerozie” dano określenie „miażdżycy tętnic (zwapnieniu żył)” (jw. s. 879).

   Prócz tego opublikowano też artykuł pt. Winogrona zastępują mleko matczyne (Nowy Dzień 15.11 1938 s. 864).
« Ostatnia zmiana: 09 Październik, 2017, 13:24 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: Leczenia raka sokiem z winogron i lewatywą
« Odpowiedź #17 dnia: 16 Październik, 2017, 18:36 »

W ang. publikacjach było więcej takich opisów tej kuracji:

ang. Złoty Wiek 26.12 1928 s. 206-207,  licznik 815-816
ang. Złoty Wiek 29.05 1929 s. 563-564,  licznik 340-341
ang. Złoty Wiek 07.08 1929 s. 722,  licznik 499
ang. Złoty Wiek 13.11 1929 s. 104-105  licznik 713-714
ang. Złoty Wiek 27.11 1929 s. 144-145,  licznik 753-754

Publikacje ang. tu:
http://archive.org/download/WatchtowerLibrary/magazines/g/

ang. Złoty Wiek 26.12 1928 s. 206-207  licznik 815-816 - doktor Jones na przykładach ze swej praktyki wskazuje, że winogrono w swym naturalnym stanie
jest największym stabilizatorem ludzkiej komórki.

ang. Złoty Wiek 29.05 1929 s. 563-564  licznik 340-341 - dr Jones, zaleca kurację pod kontrolą lekarza, ale takiego, który zajmuje się zdrowiem, a nie drobnoustrojami chorobotwórczymi. Podaje szereg rad i ostrzeżeń przed
błędami w zakresie tej kuracji.

ang. Złoty Wiek 07.08 1929 s. 722  licznik 499 - tytuł art. "Nie ma magii w winogronach", artykuł nadesłany przez człowieka z tytułami naukowymi, doktora Sheltona, który polemizuje z materiałem Jonesa z 29.05.1929. Wskazuje, że dieta winogronowa jest wartościowa, ale ma swoje ogranicznenia. Pisze:
"dieta winogronowa nie jest lekarstwem na raka". Sugeruje, że nie ma substancji rozpuszczającej kamienie żółciowe. Napisał, bo uważa, że liberalne i uczciwe pismo, jakim stara się być "Złoty Wiek" powinno przedstawiać wszystkie stanowiska w danej kwestii.

ang. Złoty Wiek 13.11 1929 s. 104-105  licznik 713-714 - dr Jones odpowiada na polemikę dra Sheltona, powołując się na wysłaną do "Złotego Wieku" listę nazwisk osób uleczonych dzięki winogronowej diecie, przy czym dwie z tych osób to lekarze. Broni się, że wcale nie twierdził, iż sok winogronowy rozpuszcza kamienie żółciowe, lecz podał inne procedury w tej kwestii, jak surowa dieta wegetariańska, itp.

ang. Złoty Wiek 27.11 1929 s. 144-145  licznik 753-754 - pani K. C. Merwin na własnym przykładzie szybkiego wyzdrowienia dzięki diecie winogronowej polemizuje z drem Sheltonem. To jej przypadek opisał dr Jones w pierwszym artykule z listy.


Offline Reskator

Odp: Leczenia raka sokiem z winogron i lewatywą
« Odpowiedź #18 dnia: 16 Październik, 2017, 19:18 »
Drugi prezes towarzystwa ,Józef Szwejk.
Podobny do Szwejka czy jest 2 prezes tego nie wiem.
Ale Rutherford zmarł na raka jak i Knorr.
Znam inną metodę by zmiejszyć ilość komórek rakowych w organizmie,jak ta lewatywa czy winogrona.
Nasi "uczeni" lekarze leczą SKUTKI skalpelem,radioterapią,chemioterapią raka wyniszczające organizm.
Zamiast profilaktycznie stosować błache środki ale to nie daje dochodu,więc to ole[@ają,szczególnie firmy farmaceutyczne.
Od 3 lat robię markery i notuję spadek komórek rakowych w moim organizmie stosując taniutkie środki.

« Ostatnia zmiana: 16 Październik, 2017, 19:20 wysłana przez Reskator »


Offline mobydick

Odp: Leczenia raka sokiem z winogron i lewatywą
« Odpowiedź #19 dnia: 16 Październik, 2017, 20:10 »
Ale i tak najlepsze środki to witamina b17(pestki moreli),i Paskorbin dożylnie co jest zabroniony w Polsce.
Wolność jakże jesteś mi droga.


Offline gedeon

Odp: Leczenia raka sokiem z winogron i lewatywą
« Odpowiedź #20 dnia: 16 Październik, 2017, 21:06 »
W latach 20. i 30. XX wieku Rutherford albo chcąc odwrócić uwagę od spalonego roku 1925, albo chcąc pokazać, jak się w raju będziemy zdrowo trzymać, wynajdywał kolejne metody zdrowotne nawet dla leczenia złośliwego raka.
Takie to proste sok z winogron i LEWATYWA:

Leczenie raka
(...) Po wielu latach badania i poszukiwania środka leczniczego zdaje się oni jeszcze nic nie znaleźli, gdy tymczasem rak zatacza coraz szersze kręgi. Najgłówniejszym zabiegiem lekarzy jest nóż operacyjny, który w najlepszym razie może dać tylko pomoc przemijającą, dopóki rak nie odrośnie na nowo. Zastosowano też radjum przy leczeniu raka, lecz tylko w ograniczonych rozmiarach. (...)
Gdym przed osiemnastu laty przepędził dwa letnie miesiące w Norwich, w Stanach Zjednoczonych, po raz pierwszy doświadczyłem taki wypadek. Spotkałem tam damę, liczącą około 50 lat, która została wyleczona ze złośliwego raka piersiowego po przeprowadzeniu kuracji winogronowej przy każdodziennym zastosowaniu lewatywy letnia wodą” (Złoty Wiek 01.04 1931 s. 107).

cdn.

Celem tego tematu było pokazanie jakimi głupotami zajmowała się Strażnica.
Nie jest to temat o leczeniu raka dlatego proszę wstrzymać wszelkie komentarze z recepturami i poradami na temat leczenia raka.
To forum nie zajmuję się poradami medycznymi.


Offline Reskator

Odp: Leczenia raka sokiem z winogron i lewatywą
« Odpowiedź #21 dnia: 17 Październik, 2017, 05:47 »
Celem tego tematu było pokazanie jakimi głupotami zajmowała się Strażnica.
Nie jest to temat o leczeniu raka dlatego proszę wstrzymać wszelkie komentarze z recepturami i poradami na temat leczenia raka.
To forum nie zajmuję się poradami medycznymi.
Celowo nie podałem czym pokonać raka,by nie propagować jakiś metod.
Ale Ziębe można posłuchać na you tube.
Dobrze by to forum dawało porady duchowe,bo taki jest cel.
A nie pisało o lewatywie.
« Ostatnia zmiana: 17 Październik, 2017, 05:49 wysłana przez Reskator »