Wyobrażacie sobie Jezusa stojącego na stojaku przez 2h i nie dożywającego sie do nikogo? Albo nawet Jakiegoś Apostoła? Mi jest ciezko.
Jedynie to wyobrażam sobie Judasza, który mówi do każdego kto weźmie czasopismo: "nasza działalność jest wspierana dobrowolnymi datkami. Jeżeli ma Pan pani takie życzenie z chęcią taki dodatek przyjmiemy."