No to skąd Ci najświętsi się dowiadują?! W przypadku mojej babci byli w szpitalu już na drugi dzień, mimo, że ona upoważniła do informacji o stanie zdrowia tylko mojego kuzyna, który się nią opiekował. Nawe moja mama, córka babci nic się nie dowiedziała... A wcześniej nikt ze zboru nie interesował się babcią ponad pół roku... Ja myślę, że doniosła salowa-ŚJ, ale udowodnić nic nie mogę. Babcia w trakcie operacji przyjęła krew i została wykluczona. Wykluczyli 93-letnią staruszkę z zaawansowaną demencją. Ja myślę, że ona nie do końca była świadoma o co kaman. Do końca czuła się świadkiem, nawet zażyczyła sobie świadkowskiego pogrzebu. I wiecie, że bracia ją pochowali?! . Widowisko, jakiego, chyba, nie zapomnę...