Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

PORTALE, BLOGI, FORA I INNE => ZE ŚWIATA => Wątek zaczęty przez: KaiserSoze w 21 Wrzesień, 2017, 17:23

Tytuł: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 21 Wrzesień, 2017, 17:23
mav: Post został usunięty z powodu roszczeń z tytułu praw autorskich zgłoszonych przez KaiseraSoze.

Omawiany artykuł w jęz. angielskim: http://www.ctvnews.ca/health/quebec-judge-orders-jehovah-s-witness-14-to-undergo-blood-transfusions-1.3599486
Tytuł: Odp: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: ZłoteDziecko w 21 Wrzesień, 2017, 21:01
Przykre! Ciekawe jak odbije się to na jej psychice? Słyszałem ostatnio od jednej osoby SJ, że ta czuła obrzydzenie do drugiej osoby nie będącej SJ, tylko dlatego, że ta druga przyjęła transfuzję.

Młody, zindoktrynowany człowiek może otrzyma dzięki temu kilka lat, życia, ale być może spędzi je w gigantycznym poczuciu winy i wyrzutach sumienia.

Tytuł: Odp: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 21 Wrzesień, 2017, 21:34
Brr  mam taką 14 stke w domu i wiem że świat bym podpaliła gdyby jej choć włos z głowy spadł
nie wiem ale ja tego nie rozumiem
była pod silną presją rodziców? i co? matka zachęcała ją żeby skończyła ze sobą? bosze ty widzisz i nie grzmisz
Tytuł: Odp: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: Lunkaa w 21 Wrzesień, 2017, 23:23
Słyszałem ostatnio od jednej osoby SJ, że ta czuła obrzydzenie do drugiej osoby nie będącej SJ, tylko dlatego, że ta druga przyjęła transfuzję.



Różnie reagują.
 U mnie to były lekko skwaśniałe miny choć pełne zrozumienia, gdy  im powiedziałam, że jako 16-latka po wypadku komunikacyjnym przyjęłam transfuzję (byłam nieprzytomna i nieświadoma niczego, zgodę podpisał mój brat)
Sama nieco krzywię się na to wspomnienie ( pomijając już  całkowicie Śj i ich podejście do transfuzji), bo wiecie, niezbyt fajna jest świadomość, że płynie w tobie obca krew nie wiadomo jakiego człowieka ..
Z drugiej strony cieszę się, że żyję , i życzę tej 14- letniej dziewczynie z Quebecu by dożyła szczęśliwie późnej starości i nie myślała o tym zdarzeniu.

P.s. Dużo na tym forum pisze się o transfuzji, a najwięcej mówią ci co zapewne jej nie mieli..
Powiedziałabym więcej na ten temat ale przemilczę.
Liczę tylko, że w bliskiej przyszłości substytuty będą powszechne i transfuzja pójdzie w zapomnienie.
Właściwie to już dawno powinno być to normą.
Tytuł: Odp: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: MX w 22 Wrzesień, 2017, 01:17


Różnie reagują.
(...) bo wiecie, niezbyt fajna jest świadomość, że płynie w tobie obca krew nie wiadomo jakiego człowieka ..
(...)
najwięcej mówią ci co zapewne jej nie mieli..
(...)
Tak różnie reagują. U SJ taka reakcja na "cudzą" krew jest praktycznie efektem indoktrynacji interpretacyjnej. Wielu innych np po przeszczepach potrafi odczuwać wielką wdzieczność wobec rodziny dawcy. Dla mnie to jest naturalny odruch. Chociaż rozumiem dyskomfort po wszelakich operacjach i poważniejszych zabiegach. To też naturalne.

Osobiście nie chciałbym korzystać z żadnych poważnych zabiegów, ale jeśli miałby mi uratować życie to nawet pomimo jakiegoś dyskomfortu będę doceniał pomoc innych nawet w postaci krwi.



MX - koniec - MX

Tytuł: Odp: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: Noc_spokojna w 22 Wrzesień, 2017, 08:04
Brr  mam taką 14 stke w domu i wiem że świat bym podpaliła gdyby jej choć włos z głowy spadł
nie wiem ale ja tego nie rozumiem
była pod silną presją rodziców? i co? matka zachęcała ją żeby skończyła ze sobą? bosze ty widzisz i nie grzmisz

Najczęściej przede wszystkim presja zboru, a potem presja rodziców, którzy są pod presją zboru. W nie tak bardzo odległych czasach, kiedy każdej, procedury każda jednostka szpitalna, ze swojej strony nie dokumentowała w programach komputerowych, a niektóre procedury można było obejść, zdarzało się, że SJ prosili o przetoczenie krwi swojemu dziecku, czy dorosłemu, w nocy, i nie uwzględnianie tego w epikryzie. I tak się robiło.
Tytuł: Odp: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 22 Wrzesień, 2017, 08:33
Najczęściej przede wszystkim presja zboru, a potem presja rodziców, którzy są pod presją zboru. W nie tak bardzo odległych czasach, kiedy każdej, procedury każda jednostka szpitalna, ze swojej strony nie dokumentowała w programach komputerowych, a niektóre procedury można było obejść, zdarzało się, że SJ prosili o przetoczenie krwi swojemu dziecku, czy dorosłemu, w nocy, i nie uwzględnianie tego w epikryzie. I tak się robiło.

Teraz też tak jest. Miałem transfuzję, która nie jest uwidoczniona na żadnym oficjalnym dokumencie wychodzącym ze szpitala.
Tytuł: Odp: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: ogórek kiszony w 22 Wrzesień, 2017, 11:48
Będąc w org się zastanawiałem czy gdybym miał dziecko, to w razie takiej sytuacji co bym zrobił.
Dziś mając dziecko, wiem że się nie zastanawiałbym. Kurde gorzej bo jeszcze z dwa lata temu, na pytanie żony o to nie umiałem odpowiedzieć. Co za spranie mózgu.
Tytuł: Odp: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 22 Wrzesień, 2017, 12:42
Będąc w org się zastanawiałem czy gdybym miał dziecko, to w razie takiej sytuacji co bym zrobił.
Dziś mając dziecko, wiem że się nie zastanawiałbym. Kurde gorzej bo jeszcze z dwa lata temu, na pytanie żony o to nie umiałem odpowiedzieć. Co za spranie mózgu.
Ja w obecnym stanie świadomości to gdyby moje dziecko było w szpitalu i pojawiły by się jakiekolwiek naciski na to żeby nie przyjęło transfuzji to nawet gdyby miało skończone 18 lat to postąpił bym jak Jezus w świątyni z kupcami, skręcił bym powróz i nawet żonie matce i teściowej by się dostało nie wspominając o jakiejś przybłędzie w garniturze  >:(

Życie jest najcenniejszym darem i w jego ochronę zaangażował bym wszelkie środki.
Tytuł: Odp: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: ogórek kiszony w 22 Wrzesień, 2017, 13:59
Ja to zawsze się zastanawiałem, jak to jest z kontaktem z rodziną. Bo przecież Biblia pisze, że kto się swoich domowników wyprze, jest gorszy od niewierzącego, czy jakoś tak (Biblii nie czytam od 15lat, to z pamięci). I z tym ratowaniem życia, to jak to jest? Wiara ważniejsza od życia bliskiej mi osoby?
Tytuł: Odp: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: Noc_spokojna w 22 Wrzesień, 2017, 21:45
Teraz też tak jest. Miałem transfuzję, która nie jest uwidoczniona na żadnym oficjalnym dokumencie wychodzącym ze szpitala.

Od dawna nie pracuję w placówce, gdzie ten, nazwijmy to "proceder" był stosowany. Byłam przekonana, że już nie ma takich ordynatorów, jak ten mój, w tamtych czasach. Bardzo mnie ucieszyło, że jednak nadal można liczyć na lekarzy, którzy wbrew procedurom ratują życie.
Tytuł: Odp: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: Villa Ella w 22 Wrzesień, 2017, 21:52
Tak na prawdę istnieje coś takiego jak ochrona danych osobowych i tajemnica lekarska. Uważam, że tylko pacjent powinien decydować jakie informacje o jego leczeniu powinny wyjść poza placówkę, w jakiej był leczony...
Tytuł: Odp: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: Noc_spokojna w 22 Wrzesień, 2017, 21:59
Tak na prawdę istnieje coś takiego jak ochrona danych osobowych i tajemnica lekarska. Uważam, że tylko pacjent powinien decydować jakie informacje o jego leczeniu powinny wyjść poza placówkę, w jakiej był leczony...

Oczywiście, że tak. Dlatego wypełniasz i podpisujesz formularz  zgody, kto ma prawo uzyskać informacje na temat twojego leczenia. Natomiast obowiązkiem szpitala jest zawrzeć w epikryzie, którą odbierasz osobiście, lub osoba upoważniona, wszystkie informacje dotyczące twojego stanu zdrowia i zastosowanego leczenia, od momentu przyjęcia Cię do szpitala, do chwili wypisu.
Tytuł: Odp: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: Villa Ella w 22 Wrzesień, 2017, 22:10
No to skąd Ci najświętsi się dowiadują?! W przypadku mojej babci byli w szpitalu już na drugi dzień, mimo, że ona upoważniła do informacji o stanie zdrowia tylko mojego kuzyna, który się nią opiekował. Nawe moja mama, córka babci nic się nie dowiedziała... A wcześniej nikt ze zboru nie interesował się babcią ponad pół roku... Ja myślę, że doniosła salowa-ŚJ, ale udowodnić nic nie mogę. Babcia w trakcie operacji przyjęła krew i została wykluczona. Wykluczyli 93-letnią staruszkę z zaawansowaną demencją. Ja myślę, że ona nie do końca była świadoma o co kaman. Do końca czuła się świadkiem, nawet zażyczyła sobie świadkowskiego pogrzebu. I wiecie, że bracia ją pochowali?! .  Widowisko, jakiego, chyba, nie zapomnę...
Tytuł: Odp: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: czarnaowca w 22 Wrzesień, 2017, 22:18
Ciekawe czy rodzice sa smutni, ze ich dziecko jednak żyje i czy sie od niej odwrócą,w końcu jest już nieczysta...
Moze dzięki tej interwencji przejrzą na oczy.
Tytuł: Odp: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 23 Wrzesień, 2017, 23:03
Starszych ze szpitala wypędzi lekarz bo chory lub rodzina która ma podjąć decyzję nie może na nią być wywierana żadna presja. skąd starsi się dowiadują ,w szpitalach pracują też świadkowie wiele z nich to pielęgniarki.Pamiętam pytanie czytelników ,chodziło o to co może zrobić siostra świadek gdy pracuje w szpitalu a dowie się ,że jakaś świadkówna podda się aborcji.Jeżeli sumienie jej pozwoli i jest gotowa wziąć na siebie konsekwencje to może wykraść dokumentacje.To było coś w tym stylu.Kto ma czas to może wyszukać to pytanie w biblioteczce.Ciekawe czy to nie jest namawianie do przestępstwa.Po co ja takie rzeczy pamiętam?chyba po to bym się nie spamiętał .
Tytuł: Odp: Quebec - sędzia nakazuje 14-latce przyjąć transfuzję krwi
Wiadomość wysłana przez: Villa Ella w 24 Wrzesień, 2017, 12:50
To widać, że takich, którzy chcą być czyimś sumieniem jest sporo. Święci, którzy pierwsi podnoszą kamień. Jeśli patrzyć na ich owoce, to od razu widać, że to nie są naśladowców Chrystusa.