Samo stawianie tego pytania świadczy, że to raczej autor wątku ma problem ze swoim ego.
Istnieją zarówno zadufani w sobie ateiści, jak i zadufani w sobie wierzący. Są ateiści, którzy patrzą z góry na wierzących jako tych głupich i naiwnych, wierzących w bajki i to poczucie przenoszą na swój sposób odnoszenia się do nich. Ale są też wierzący, którzy uważają, że tylko oni i ew. ich religia mają monopol na prawdę, że ateiści są biednymi ludźmi bo bez Boga, że pójdą do piekła itp. i nie omieszkują im tego wypomnieć gdy mają okazje.
To nie wiara bądź niewiara świadczy o człowieku, tylko sposób w jaki traktuje drugiego człowieka, szczególnie tego o odmiennych poglądach. Tak myślę.