Gorszyciel, z całym szacunkiem, ale nie dla każdego pracą i pasją równocześnie jest literatura starożytna... Ja mam inny zawód i inną literaturę do czytania. Oprócz tego dom i rodzinę. Przeczytałam Biblię, o której mowa w tym wątku i natrafiłem na opisy, które wzbudziły moje wątpliwości. I nikt nie jest w stanie mi ich wyjaśnić. Niestety nie doznałam łaski wiary, co niektórzy użytkownicy tego forum przypisują mojemu, podobno młodemu wiekowi. Jak sam przyznał eś, nie masz jeszcze 30stki więc jesteś ode mnie dużo młodszy. A jednak tę wiarę masz...
Jeżeli z kimś rozmawiam i jego wypowiedzi budzą moje wątpliwości, ponieważ są niespójne, i zauważam, że ten ktoś w podobnych sytuacjach, zachowuje się całkiem inaczej, jak mogę mu zaufać i uwierzyć?
Biblia nie zawiera odsyłaczy do innych źródeł, gdzie mogłabym porównać przekaz. Jest dziełem samodzielnym. Podobno jest słowem bożym, skierowanym do ludzi. Pisana przez ludzi pod kierownictwem bożym. Jak ja pisałam pracę dyplomową pod kierownictwem promotora, to czuwał on nad stroną techniczną i merytoryczną tej pracy. A praca była mojego autorstwa, nie promotora. Jednak on także podpisywał się pod moim "dziełem" więc z uwagi na swój autorytet, musiał zadbać o jego poziom. Dlatego dziwi mnie, że w przypadku Biblii, Bóg nie czuwa nad dziełem czeladników.
Dla mnie zastanawiając jest rozbieżności obraz Boga w Starym i Nowym Testamencie. W jednym okrutny, zaborczy władca absulutny, w drugim miłości i wybaczający ojciec. Izraelitów za każdy błąd, czy wątpliwość karał śmiercią, apostołom wybaczał każde potknięcie.
Nie jestem ateistką. Wierzę, że Bóg istnieje, że miał udział w powstawaniu Świata. Ale trudno mi uwierzyć, że te dwa oblicza, to jeden wszechmogący I prawdziwy Bóg.
Podziwiam twoją wiedzę i szanuję wiarę, Gorszycielu. Ale odsyłając mnie do literatury starożytnej, nie spowoduje, że uznam Biblię za natchnioną w całości przez Boga. Mogłabym przymknąć oko na różne sposoby narracji, czy podejścia do różnych wydarzeń. Ale gdyby Bóg nad tym czuwał, zadbałby, aby jego postać była spójn i jednoznaczna. A tak niestety nie jest...