Niekiedy nie podam informacji tak,lub nie.
Podam jak rozumiem,jak ja to rozumiem .
To ,czy niewolnik posiada statut niewolnika zadecyduje nasz zbawiciel,jak i to,czy ustanowiony wywiązuje się ze swego zdania.
Mnie,nie wyznaczajcie tego zadania.
Nigdy nie interesowały mnie nazwiska członków niewolnika,a ich podanie to tylko informacja.
Kto.
Tyle.
A ty [gerontos] jak znasz odpowiedź napisz.
Jak nie ,nie posądzaj innych o złe nastawienie itp.
To,że "ciało" "szuka legitymacji swojego istnienia",to nie to samo,że go nie ma,że nie ma niewolnika,jeżeli miał się pojawić,czy zaistnieć.
Jest pytanie:
"Któż jest tym niewolnikiem..." [sługą].
A nie,że nie miał zaistnieć.
Jeżeli się pojawić ,to po co?
Zadanie jest opisane w Mat.24:45-51
To,że można "wyrwać werset z kontekstu",to pewne.
Lepsza jest przeanalizowanie tego,czy tamtego ,bez pominięcia kontekstu.
Pewne jest,że istniej potrzeba okazywania czujności i zaraz po niej podany przykład niewolnika,który może okazać się wierny,albo nie.
A niewierność jego objawia się w tym,że "zacznie bić swoje sługi i będzie jadł i pił z pijakami...i każe go surowo ukarać".
Tak to "zły sługa",to taki sługa,który nie czeka,nie oczekuje na powrót naszego zbawiciela i zajmuje się "jedzeniem i piciem".