Mnie zastanawia zwrot jakiego użył Pan Jezus w rozmowie z Marią Magdaleną. W opisie jest, że po zmartwychwstaniu upomina ją: "NIE DOTYKAJ mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca". Czy ona wcześniej otrzymała jakąś obietnicę, że gdy kiedyś powróci, to ich losy się splotą???
Ciekawe jest, że przed śmiercią właśnie ona czule całowała jego stopy i wycierała swoimu włosami. Dla mnie to bardzo dosadny obraz. Ciężko mi byłoby wyłączyć u siebie bodźce erotyczne gdyby mnie to spotkało
Kiedyś rozmawiałem z przyjaciółmi, że jeśli On miał być wypróbowany we wszystkim jako miłosierny arcykapłan, to dlaczego nie miałby doświadczyć równierz i takich uczuć, jak te, oraz miłości lub pożądania??
Właściwie to Paweł pisał że nie takiego mamy arcykapłana, który nie potrafiłby wczuć się w nasze SŁABOŚCI...