Gdy zachorujesz mocno jakiś raczek to bedziesz chciał by Ci co językami mówią piją zatrute i im nie szkodzi , położyli na Tobie ręce i by Pan Cię uleczyl .
Mówisz z doświadczenia czy zgadujesz?
Bo gdy ja jestem chory to idę do lekarza a nie szamana. I mam nadzieję, że "Pan" lekarz mnie wyleczy (a nie uleczy).
Wiara to nie rozum wiara jest wbrew rozumowi wbrew ludzkiemu myśleniu . Myślenie to wiedzą nie wiara . Gdzie zaczyna się wiedza tam kończy się wiara.
Stąd prosty wniosek, że wierzący są bezrozumni, albo "wbrewrozumni".
Dziękuję za twój wpis, utwierdził mnie w przekonaniu, że to dobrze, że przestałem być "wierzącym". To oznacza, że nareszcie zacząłem używać rozumu.
A jeśli to "bóg" stworzył rozum i jednocześnie próbuje ci wmówić żebyś go nie używał, tylko zaczął "wierzyć", to ten "bóg" jest trochę na bakier z klepkami.
PS. nie staram się cię obrazić, jedynie wyciągam wnioski na podstawie twojego wpisu.