Wydaje mi się,że jest temat o rozmowach ze ŚJ, niestety nie pamiętam gdzie, dlatego piszę tutaj.
Rozmawiałem dziś z dwiema kobietami przy wózku o zmartwychwstaniu Jezusa. Podstawą były wersety: Jana 18:22.
"Siostry" początkowo nie wiedzą o co mi chodzi, więc tłumaczę, że z tych wersetów rozumiem, że Jezus zapowiedział, że sam siebie wskrzesi - w tym samym ciele.
Jedna z Pań zaczęła wertować Biblię, by wskazać wersety, gdzie Jezusa nie rozpoznano po zmartwychwstaniu, a w tym czasie druga Pani pyta o co mi chodzi...? Przecież to oczywiste, że Jezus zmartwychwstał w tym samym ciele, inaczej to nie byłoby zmartwychwstanie!
W tym czasie pierwsza Pani znajduje werset Jn 20:14, twierdząc, że skoro nie rozpoznała Jezusa, to znaczy, że objawił się w innym ciele...
Na to druga Pani odpowiedziała, że to chyba normalne, że nie rozpoznała kogoś, kto trzy dni temu umarł... po prostu myślała, że to ogrodnik.
Muszę przyznać,że bardzo mnie zaskoczyła ta różnica zdań.