Jefte jak zwykle niezawodny. Tylko nie mogę znaleźć wersetów potwierdzających to co tam napisali. Ale kocówka jest powalająca.
"Córka Jeftego przez resztę życia wiernie służyła w przybytku. Każdego roku jej przyjaciółki odwiedzały ją w Szilo."
Sdz 11:39 Minęły dwa miesiące i wróciła do swego ojca, który wypełnił na niej swój ślub i tak nie poznała pożycia z mężem. Weszło to następnie w zwyczaj w Izraelu, 40 że każdego roku schodziły się na cztery dni córki izraelskie, aby opłakiwać córkę Jeftego Gileadczyka.
Hmm... Chyba była popularna na fejsie, skoro "odwiedzanie jej" stało się zwyczajem w Izraelu. Córki izraelskie - to chyba dosyć dużo przyjaciółek...
A tego to już całkiem nie rozumiem - opłakiwały ją. - To, że była w klasztorze czy to, że nie "poznała pożycia z mężem"? No bo chyba nie dlatego, że "do końca życia wiernie służyła Bogu???