Na zgromadzeniu niech wydadzą przewodnik savoir-vivre według 7 wspaniałych. Oczywiście tylko wersję elektroniczną i oczywiście co chwilę bogato aktualizowaną... a no i suto przyozdobioną ilustracjami w stylu: "tak wolno -'tak nie wolno".
W spisie treści znajda sie najbardziej gorące tematy trapiące Świadków Jehowy na całym świecie.
s.12 - Czy podczas rodzinnego studium biblii wypada być w rozpiętej koszuli?
s.55 - Przyjemność i korzyści płynące z noszenia spódnicy za kolano, ale nie do kostek.
s.70 - Krawat czy mucha podczas przywileju lektorowania?
s.92 - Czy podczas pamiątki chleb podawać z lewej czy z prawej strony?
s.137 - Co zrobić, gdy podczas zebrania dziecko wygląda apetycznie?
s.180 - Przepis na suche pachy podczas zgłaszania.
s.200 - Czy lektorowi wypada czytać na stojąco przy osobie na wózku?
s.215 - Gdy podczas wykładu ciśnie cię dwójka.
oraz temat bliźniaczy
s.218 - Czy samo podtarcie się wystarczy?
Tego, tu przykładowo podane, wszelkiego rodzaju dylematy, obrażające logiczne myślenie ...
Dla mnie osobiście, są tylko jeszcze jednym, dodatkowym dowodem na to ...
Że to ludzie tym wszystkim sterują, ubierając różne "durnoty", w wymyślone formułki. Jakby wszystko chcieli ubrać w poustawiane segregatory i pozamykane, uporząkowane szufladki. A życie, niestety, nie jest jak poukładane z ubraniami, półeczki w szafie i pisze własne, nieprzewidywalne scenariusze.
I dobrze się stało, że obecnie, jest to dla mnie tylko wspomnieniem słuchania tego rodzaju niedorzeczności.
I jak sobie mądrze wymyślili, żeby przypisów nie czytać. Z tego, co zaobserwowałam, to niewielu rzetelnie przygotowuje się do zebrań.
Czytanie "po łebkach" jest normą, albo w ogóle nie czytają.
Nie wspominając o przypisach, co robią nieliczni.
I tacy, nieczytający, mieli choć szansę usłyszenia na zebraniu ...
A teraz i to zostało im odebrane.