s.55 - Przyjemność i korzyści płynące z noszenia spódnicy za kolano, ale nie do kostek.
Zdecydowanie większa przyjemność i korzyć płynie, gdy spódnica kończy się na lub przed kolanem.
Pomijam względy wizualne i miłe dla oka, ale ile to mniej materiału i nici na to idzie, sama ekonomia.
Choć ostatnio widziałam dwa razy głoszące młode ciotki, których spódnice kończyły się prawie nad kostką, a z babcinego pantofelka wystawała skarpetka, która i tak się nie zazębiała z ww spódnicą.
Nie wiem, może im marzły stopy jak mnie? Na to inaczej da się zaradzić. A może to styl Solejukowa?
Kiedyś podobnie ubrana wyszła moja bratowa ( jechali na zebranie), spojrzałam na nią i mówię..wiesz co, ja bym ci up...nogi równo z tymi skarpetkami.