To taki edukacyjno-refleksyjny wątek.
Wielu ŚJ zdaje się, że w KK, tak jak u nich, wszystko jest w pewien sposób obowiązkowe, narzucone, czy pod grzechem i obowiązuje wszystkich.
Znam katolicyzm dobrze, ale posłużę się tu Sebastianem, który myślę w dużym stopniu potwierdzi to co powiem. Był on zarówno ŚJ, jak i katolikiem, wcześniej i później.
Otóż w KK nie ma wymogów takich jak wielu się wydaje.
Tzn.
nie ma nakazu chodzenia na różaniec i odmawiania go (także Koronki do Miłosierdzia Bożego);
nie ma obowiązku chodzenie na majowe, czerwcowe, Gorzkie Żale, droga krzyżowa i inne nabożeństwa w dni, które nie są wolne od pracy i nie są świętami;
nie ma obowiązku chodzenia do kościoła w drugie święto Bożego Narodzenia i Wielkanocy, Wielki Czwartek, Piątek, Sobota, rekolekcje;
nie ma obowiązku posiadania w domu obrazów, figur, święcenia pokarmów, posiadania choinki;
nie ma obowiązku należenia do wspólnot katolickich, brania udziału w adoracji;
nie ma indywidualnego obowiązku zwracania się do świętych;
nie ma obowiązku bycia na procesji w Boże Ciało (msza tego dnia jest obowiązkowa, ale procesja nie).
Katolik minimalista powinien przynajmniej raz w roku spowiadać się i w okresie Wielkanocnym Komunię Św. przyjmować, zachowywać Dekalog i przykazania kościelne, modlić się przynajmniej 2 razy dziennie i w każdą niedzielę oraz święta nakazane uczestniczyć we mszy św.
Wszystkie inne formy pobożności są dowolne i do wyboru przez wiernych. Każdy może, ale nie musi w nich brać udziału. Są one chwalebne i służą wielu ludziom rozwojowi ich pobożności. Nie mogą być jednak nakazywane.
Sam w wielu z nich nie biorę udziału, lub brałem udział kiedyś, lub kiedyś nie uczestniczyłem, a teraz je praktykuję. Nigdy zaś nie narzucam nikomu żadnej formy pobożności czy modlitewnej.
Sam nawet dla siebie napisałem modlitwę, która nawet zareklamowałem na face, ze wskazaniem na forum:
https://www.facebook.com/wlodzimierz.bednarskihttps://swiadkowiejehowywpolsce.org/biblia-dyskusje/moja-modlitwa-do-chrystusa-pana/msg74937/#msg74937