Witam wszystkich. Będę mówiła w czasie przeszłym, ponieważ formalnie to tylko figuruję w tej organizacji jako ŚJ .Dziesięć lat temu zerwałam sama kontakty z braćmi w zborze. Ponieważ wydarzyły się sytuacje, które zaprzeczały tego wszystkiego o czym mówi Pismo Święte.
Może zacznę od tego jak poznałam "prawdę". Było nas sześcioro rodzeństwa, ja jestem najmłodsza. Tato nadużywał alkoholu z tego co pamiętam z dzieciństwa i był przeciwny gdy przychodziła do nas starsza wiekiem siostra i mówiła o Słowie Bożym.Więc mama nie chciała awantur i dla spokoju przerwała studium. Gdy miałam 9 lat tato zmarł na zawał serca. I mama wznowiła studium a po roku się ochrzciła to był rok 1981, potem była moja siostra Ela w 1984 i Alicja w 1985 reszta rodzeństwa jest wyznania katolickiego. Jak ze mną było studium książki "Od raju utraconego do raju odzyskanego" to pamiętam raj i straszny Armagedon i że Jehowa wszystko widzi. Najgorzej to było w szkole podstawowej mój koszmar . Zawsze "pały" dostawałam bo tego nie wolno tamtego nie, sami wiecie.Raz było zadanie, by nałożyć maski przeciw gazowe w razie broni biol. Tak miałam już mózg wyprany że to się na pewno Bogu nie spodoba. Właściwie to byłam zmuszana do tego by mieć studium biblijne i głosić, nie mogłam się zbuntować. Najgorsza to była karność u mnie w domu za byle co to mama mnie lała. Może wymienię akcesoria: kabel od żelazka taki stary typ może ktoś pamięta,trzepaczka metalowa do dywanów i na honorowym miejscu dyscyplina z pięcioma rzemieniami. Oberwałam za rozsypany cukier, że obiadu nie zjadłam i takie tam, za to że żyję.Strasznie się bałam mojej mamy i był taki okres że jej za to nienawidziłam. Przez nią miałam nerwicę. Ja naprawdę byłam grzeczna.
Pamiętam jak bardzo chciałam trenować karate albo aikido, ale nie, bo to przemoc, ale lanie gdzie popadnie dzieciaka to już karność w/g Hebr. 12:7-8 ;
7. Trwajcież w karności! Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił? 8 Jeśli jesteście bez karania, którego uczestnikami stali się wszyscy, nie jesteście synami, ale dziećmi nieprawymi.
Ale na zebraniach była super , przy braciach.
Jak miałam około 17 lat , to starsi i bracia podróżujący powiedzmy "zachęcali " abym się w końcu ochrzciła i takie teksty - No, ale chyba nie chcesz zginąć w Armagedonie i podzielić losu z Wielkim Babilonem, Szatan tylko czyha aby kogoś zwieść. I to miało być budujące. Mając 18 lat ochrzciłam się w Poznaniu na międzynarodowym zgromadzeniu to był rok 1989.
Tak na dobrą sprawę dzisiaj w/g nauk ŚJ to powinniśmy już lewki głaskać po ich grzywach. Oszukali mnie i was i dalej to robią zawsze się wykręcą nowym światłem.
Jak mogą twierdzić że Boży Duch na nich działa jak Stwórca jest niezmienny w swych postanowieniach.
Jak mówi dobitnie 2 Kor.3:14- 18
Teraz to wiem Pan Jezus nie przyszedł na ziemię by stworzyć jakąkolwiek religię czy organizację która zagwarantuje nam zbawienie ,bo oddał już za nas grzeszników swoje życie i jesteśmy zbawieni z łaski. Hebr. 10:9-13 Biblia Tysiąclecia
9. Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie. 10. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienia.
11. Wszak mówi Pismo: Żaden, kto wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony. 12. Nie ma już różnicy między Żydem a Grekiem. Jeden jest bowiem Pan wszystkich. On to rozdziela swe bogactwa wszystkim, którzy Go wzywają. 13 Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony.
Teraz czytam Pismo Święte wyd. Warszawskie mam też wyd. w Przekładzie Nowego Świata i dosłownie porównuję
I muszę powiedzieć że zauważyłam jak strasznie pozmieniali pisownię gdzie
Duch Święty powinno być z dużych liter tam jest z małych liter ,sami umniejszają
świętości. Bynajmniej ja to tak rozumiem.
np. w Jana 5:23 Biblia Tysiąc. i Warszawska oddają tak samo
23.aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał.
w Przekładzie Nowego Świata cyt. aby wszyscy szanowali Syna, tak jak szanują Ojca. Kto nie szanuje Syna, ten nie szanuje Ojca, który go posłał.
Zamienili - oddanie czci Synowi na szanowanie Syna .Przecież to są dwa różne znaczenia . Szacunek ja mogę mieć do każdego, ale cześć należy się tylko Bogu i Panu Jezusowi.
Ale mam nadzieję , że większości ŚJ otworzą się oczy.