Pozwolę sobie zabrać głos w tym wątku.
Ponieważ Blizna odsyła do lektury na "cmentarz", a tam wczoraj wylądował prawie cały wątek, w którym ...
Zostałam totalnie "zlinczowana" przez pewną osobę i jego ulubieńców, zresztą nie pierwszy raz, więc pozwolę wyrazić swoje zdanie.
Uważam, że jeżeli ktoś pała straszną niechęcią do jakiegoś forumowicza.
Tak jak w wyrzuconym wątku zauważyła Blizna.
Może po prostu, zwyczajnie ignorować kogoś takiego, bez urządzania jatki przy pomocy wspólników.
To jest chore, sadystyczne i apodyktyczne podejście, które nie ma nic wspólnego z kulturą dyskusji na forum.
Personalne przytyczki, łącznie z kpiarskim wyśmiewaniem i totalną demonstracją braku szacunku jest łamaniem regulaminu tego forum.
Nie wymagam, żeby wszyscy mnie tu kochali, a każdy ma prawo do swojej opinii.
Nie wymagam też żadnych pokłonów, ani tytułowania mnie używając kpiny.
"Królowa forum", "cesarzowa", "ciotka esti".
Nigdy nie zauzurpowałam sobie takiej pozycji i nigdy tak o sobie nie pomyślałam i nie powiedziałam.
To na siłę, ktoś próbuje zrobić ze mnie kogoś, kim nie mam potrzeby być i wmówić innym, że tak jest.
Uważam, że wszyscy na tym forum wnoszą różne wartości, większe, mniejsze.
I dla wszystkich należy się odpowiednia miara szacunku, bo prawie wszyscy tu obecni wyszliśmy z WTS.
A taka demonstracyjna jatka, to jak zagryzanie się w stadzie, czego jestem absolutnym przeciwnikiem.
Jeśli ktoś celowo wywołuje takie forumowe awantury to zastanawiam się w jakim celu? To robi? I co chce osiągnąć?
Nie jest to dobre, ani nie świadczy o mądrości i inteligencji takiej osoby ani jej wtórujących.
A ludzie czytający wątek i tak wyrabiają swoje zdanie o takiej agresywnej, napastliwej postawie.
To narazie tyle w kwestii poruszonej przez Bliznę.
Pozdrawiam wszystkich.