Inne klasy niebiańskie
Według dawnych nauk Towarzystwa Strażnica pobyt w niebie miały zapewnione też dwie inne klasy (prócz 144 tysięcy pomazańców). Chodzi o „wielką rzeszę” z tekstu Ap 7:9 (zwaną też „wielkim gronem” lub „wielką kompanią”) i o „książąt”, czyli świętych Starego Testamentu. Ci ostatni, po przeżyciu szczęśliwego tysiąclecia na ziemi, mieli być później za zasługi w przeprowadzaniu restytucji zabrani do nieba. To samo miało dotyczyć „nowożytnych godnych”, którzy mieli być złączeni ze „starożytnymi godnymi”, stanowiąc jedną połączoną klasę. „Wielka rzesza” miała obejmować aż 411 840 000 osób, które miały być odpowiednikami Lewitów ze Starego Testamentu. Oto wspomnienie tych nauk Towarzystwa Strażnica:
„Przez wiele lat Badacze Pisma Świętego uważali, iż należą one do grupy opisanej w Księdze Objawienia 7:9, 14 (Bg) jako »lud wielki«, który wychodzi z wielkiego ucisku i stoi »przed stolicą« Bożą i przed Barankiem, Jezusem Chrystusem. Sądzono, że chociaż ludzie ci nie prowadzili ofiarnego życia, to w okresie ucisku, jaki nastąpi po wyniesieniu do chwały ostatnich członków oblubienicy Chrystusa, zostaną poddani próbom wiary, które zakończą się śmiercią. Jeśli zaliczani do wielkiego ludu dochowają wtedy wierności, będą wskrzeszeni do życia w niebie – nie po to, żeby królować, ale żeby zająć miejsce przed tronem. Argumentowano, że przypadną im takie drugorzędne stanowiska, bo nie wykazali wystarczająco gorącej miłości do Pana ani dostatecznej gorliwości (...) Poza tym wierzono, że »wierni mężowie starożytności« (zwani też »świętymi Starego Testamentu«), którzy podczas Tysiąclecia będą na ziemi książętami, pod koniec tego okresu najprawdopodobniej w jakiś sposób dostąpią życia w niebie (Ps. 45:17). Wyrażano pogląd, iż podobne perspektywy mogą się otworzyć przed każdym, kto się »poświęci« już po ostatecznym wyborze całego grona 144 000 dziedziców Królestwa, ale jeszcze zanim na ziemi rozpocznie się czas restytucji. Była to poniekąd kontynuacja poglądu chrześcijaństwa, że wszyscy wystarczająco dobrzy ludzie idą do nieba” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 161).
„W roku 1917 w książce Dokonana tajemnica przyjęto założenie, że istnieją »dwa rodzaje niebiańskiego zbawienia i dwa stopnie ziemskiego zbawienia«. Z kogo składały się te cztery grupy mające różne nadzieje na wybawienie? Pierwsza to 144 000 tych, którzy mieli panować z Chrystusem. Druga to »lud wielki«. W tamtym czasie uważano, że zaliczali się do niego ci, którzy należeli wciąż do kościołów nominalnego chrześcijaństwa. Odznaczali się oni pewną wiarą, ale nie na tyle silną, żeby zająć zdecydowane stanowisko po stronie prawdy. Dlatego mieli otrzymać w niebie podrzędne pozycje. Jeśli chodzi o nadzieję ziemską, sądzono, iż trzecia grupa, »święci Starego Testamentu« – Abraham, Mojżesz i inni wierni słudzy Boży – będą sprawować władzę nad czwartą grupą, czyli »światem ludzkości«” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 52).
„Wielka rzesza” w niebie i na ziemi
„(...) przed rokiem 1935 uważano, że do »wielkiego ludu«, przepowiedzianego w Objawieniu 7:9, 10 (Biblia gdańska), będzie się zaliczać nieznana liczba wyznawców kościołów chrześcijaństwa; w nagrodę za opowiedzenie się w ostatniej chwili po stronie Chrystusa mieli oni tworzyć drugorzędną klasę niebiańską” (Królestwo Boże panuje! 2014 s. 17).
„Liczba Wielkiej Kompanii najwidoczniej przeniesie sto milionów. 4 ks. Mojż. 4:46-48 i 2 ks. Mojż. 28:1 wykazują atoli, że jeden kapłan przypadnie na 2,860 Lewitów, co dałoby liczbę Wielkiej Kompanii mniej więcej około 411,840,000 osób” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917] s. 119-120).
„Wielka kompania będzie niejako policyą, pilnującą wszystkich ludzi” (jw. s. 166).
„(...) zaś dla »Wielkiego Grona« doskonałość na poziomie, podobnym do natury anielskiej, aby byli sługami, towarzyszami uwielbionego Kościoła – »panny za nią towarzyszki jej« – Ps. 45:15” (Nowe Stworzenie 1919 [ang. 1904] s. 141).
„Pismo Św. wykazuje dwa rodzaje niebiańskiego zbawienia i dwa stopnie ziemskiego zbawienia. (...) Maluczkie Stadko, czyli ci, którzy zasiądą z Chrystusem na Jego tronie; następnie Wielka Kompania, która stać będzie przed tronem, mając w ręku palmę męczeństwa, ale nie mając korony chwały; potem święci Starego Testamentu, praojcowie żydowscy, Abraham, Izaak, Jakób, Daniel i inni, którzy zostaną książętami na całej ziemi i wreszcie świat ludzkości, który będzie składał się z poddanych Królestwa, podległych rządom świętych Starego Testamentu” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917] s. 158).
„Pozaobrazowi Lewici (Wielka Kompania) będą natury podobnej do anielskiej, gdyż podczas Wieku Ewangelii także zostali spłodzeni z Ducha Świętego, i byli synami Bożymi...” (jw. s. 671).
„Maluczkie stadko i Wielka Kompania będą mieszkać na zawsze w Niebie, gdzie mieszka nasz Wielki Ojciec. Nominalni chrześcianie będą mieszkać na całej ziemi...” (jw. s. 650).
„Wielka liczba tych, którzy byli mniej wierni, będzie stanowić się z tych chrześcijan, którzy będą zachowani do życia jako istoty duchowe i staną się sługami przed tronem Bożym w niebie (Obj. 7:9-17)” (Pojednanie 1928 s. 285).
„Ponieważ członkowie wielkiej kompanii nie należą do dwunastu pokoleń popieczętowanych i zaliczeni zostają do narodów, przeto nie mogą oni służyć jako kapłani. Tak samo jak Lewici przydzieleni zostali do kapłaństwa, aby służyli, tak też wielka kompanja służyć będzie w świątyni i przed świątynią ([Ap 7] Wiersze 15-17; 4 Mojżeszowa 3:9, 7). Jehowa, wielki Król wieczności »będzie z nimi mieszkał« czyli rozbije nad nimi swój namiot...” (Światło 1930 t. I, s. 96).
„Wszyscy należący do wielkiej kompanji spłodzeni są z ducha świętego” (jw. s. 92).
„Ta klasa, nazwana w Piśmie Św., »wielką kompanją«, również żyć będzie na poziomie duchowym, lecz w stopniu niższym od klasy 144 000. Znajdować się będzie »przed stolicą Bożą«. – Objawienie 7:15” (Złoty Wiek 01.07 1932 s. 206).
„Członkowie »wielkiej kompanji«, opisani jako więźniowie w organizacjach kościelnych, otrzymają życie jako stworzenia duchowe – jeżeli wogóle jakieś otrzymają – i służyć będą w niebie przed stolicą Chrystusową, należąc przytem do niewidzialnej organizacji Bożej czyli »góry« (Objawienie 7:13-15)” (Sprawiedliwy Władca 1934 s. 61).
„Również poświęceni Bogu, którzy stanowić będą klasę »wielkiej kompanji«, zostali spłodzeni z ducha i wydani jako synowie Boży” (Aniołowie 1934 s. 31).
„Klasa »wielkiej kompanji« składa się z takich, którzy się poświęcili, by czynić wolę Boża, spłodzeni zostali z ducha Bożego...” (Aniołowie 1934 s. 59; patrz też Niebo i czyściec 1931 s. 40).
„Duchowy dom Izraela obejmuje tych, którzy, mając wiarę w krew Jezusa Chrystusa, jako odkupiciela człowieka, czynią przymierze, by wykonywać wolę Bożą i którzy zostają przez niego spłodzeni, co z konieczności włącza »wielkie mnóstwo« jak i »maluczkie stadko« (...) Proroctwo to wskazuje też na uczynione z domem duchowego Izraela przymierze nowe, a to oznacza, że w tem objęci są wszyscy duchowi Izraelici, włączając klasę »wielkiego mnóstwa« i dom Judy, a przez który to sposób utożsamiony jest zastęp królestwa, który się stowarzyszy z Jezusem Chrystusem....” (Strażnica 15.06 1934 s. 184-185 [ang. 15.04 1934 s. 120]).
„Także ci przeznaczeni do klasy »wielkiego ludu« byli spłodzeni z ducha świętego, narodzili się jako synowie Boży i mieli sposobność zupełnego poświęcenia się na służbę Bożą, oraz otrzymali zaproszenie do ubiegania się o zakład powołania do królestwa...” (Strażnica 15.11 1934 s. 340 [ang. 15.09 1934 s. 275]).
„Zaliczeni do klasy »wielkiego ludu« są tymi, którzy się poświęcają na wykonywanie woli Bożej, zostaną spłodzeni z ducha...” (Strażnica 15.11 1934 s. 348 [ang. 15.09 1934 s. 283]).
„Organizacja najwyższego dyktatora, Jehowy Boga, składa się w ogólności z Chrystusa Jezusa, jego świętych aniołów, ze zmartwychwstałych członków »ciała Chrystusowego« i z tych na ziemi, którzy należą do prawdziwego kościoła, którzy są pomazani jego duchem i którzy jako świadkowie Jehowy starają się wszystkiemi siłami być posłuszni Bogu. Jest też wielka gromada spłodzonych z ducha, pozostających jako »więźniowie« w systemach religijnych i starających się słuchać zarówno organizacji szatana jak i organizacji Bożej (Objawienie 7:9-14). W wielkim ucisku, ku któremu z wielką szybkością zdążamy, i oni muszą odmówić posłuszeństwa organizacji szatana, muszą zdecydowanie stanąć po stronie Boga i być poddani »zwierzchnościom« jego organizacji jeżeli chcą otrzymać życie jako stworzenia duchowe. (...) Jehowa jest najwyższym absolutnym władcą wszechświata i prawowitym dyktatorem ziemi” (Złoty Wiek 01.11 1934 s. 6).
„W roku 1930 ukazała się dwutomowa książka Światło; zawierała ona szczegółowy komentarz do całej księgi Objawienia, ale nadal uznawano tam »wielki lud« z Objawienia 7:9-17 za klasę zrodzoną z ducha wierzących chrześcijan, z których każdy po męczeńskiej śmierci w Armagedonie »dostąpi życia jako stworzenie duchowe«, jednak drugorzędne w stosunku do Oblubienicy Chrystusa. (Tom 1, strony 91-97). Z tego też względu nie zwracano specjalnej uwagi na ziemską klasę »owiec«, to jest »drugich owiec« Godnego Pasterza” (Strażnica Nr 1, 1967 s. 8).
„Kiedy w tym samym roku, tylko trzy miesiące później, to znaczy 15 listopada 1934 r. spod pras drukarskich Towarzystwa Strażnica wyszła w Brooklynie książka pt. Jehowa, na str. 182 jeszcze znalazło wyraz przekonanie o istnieniu drugorzędnej klasy duchowej, co do której się spodziewano, że wyjdzie z Babilonu Wielkiego i stanie po stronie Jehowy” (Strażnica Nr 1, 1967 s. 9).
„Jeśli zaliczani do wielkiego ludu dochowają wtedy wierności, będą wskrzeszeni do życia w niebie – nie po to, żeby królować, ale żeby zająć miejsce przed tronem. Argumentowano, że przypadną im takie drugorzędne stanowiska, bo nie wykazali wystarczająco gorącej miłości do Pana ani dostatecznej gorliwości. Mieli to być ludzie, którzy wprawdzie zostali spłodzeni duchem Bożym, lecz nie okazali Bogu posłuszeństwa i być może dalej trzymali się kościołów chrześcijaństwa” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 161).
Jeszcze w marcu 1935 roku odróżniano „wielki lud” (druga klasa niebiańska) od Jonadabów (klasa ziemska):
„(...) ale ani »wielki lud« z Objawienia siódmego rozdziału, ani zastęp Jonadabów nie zajmuje żadnego miejsca w tym proroczym utworze” (Strażnica 01.03 1935 s. 68 [ang. 01.01 1935 s. 4]).
Podobnie rozróżniano te klasy rok wcześniej:
„Członkowie »wielkiej kompanji«, opisani jako więźniowie w organizacjach kościelnych, otrzymają życie jako stworzenia duchowe – jeżeli wogóle jakieś otrzymają – i służyć będą w niebie przed stolicą Chrystusową, należąc przytem do niewidzialnej organizacji Bożej czyli »góry« (Objawienie 7:13-15). Znani jako »Jonadabowie« ludzie dobrej woli otrzymają życie na ziemi jako ludzkie stworzenia i to życie, którego dostąpią od Chrystusa Jezusa, muszą otrzymać przez organizację Jehowy i dlatego te dwie klasy muszą spoglądać ku owym »górom« i tam szukać ucieczki” (Sprawiedliwy Władca 1934 s. 61).
Jednak dnia 31 maja 1935 roku na kongresie i dnia 1 sierpnia 1935 roku w czasopiśmie (Strażnica 01.10 1935 s. 291-302 [ang. 01.08 1935 s. 227-237]) Towarzystwo Strażnica stwierdziło, że „wielka rzesza” będzie żyła na ziemi, a nie w niebie i nie jest klasą spłodzoną z Ducha:
„Objawienie 7:15 jest w rzeczywistości kluczem do utożsamienia tych z wielkiego ludu. Dotąd błędnie utrzymywaliśmy, że członkowie ludu wielkiego są z ducha spłodzeni...” (Strażnica 15.10 1935 s. 313 [ang. 15.08 1935 s. 248]).
„Kto tworzy tę »wielką rzeszę«, czyli »lud wielki« (Bg)? Przez całe lata, aż do roku 1935, grupy tej nie utożsamiano z owcami z Jezusowej przypowieści o owcach i kozach. Jak już wspomnieliśmy, uważano wtedy, że chodzi o drugorzędną klasę niebiańską, składającą się z osób mniej skorych do okazywania posłuszeństwa wobec Boga. Jednakże pogląd taki nieodparcie nasuwał różne pytania. Niektóre z nich rozważono na początku roku 1935 podczas obiadu w Biurze Głównym Towarzystwa Strażnica. Część osób wyrażała wówczas zdanie, że »lud wielki« jest klasą ziemską. (...) Zadowalające rozstrzygnięcie owej kwestii podano na zgromadzeniu w Waszyngtonie w piątek 31 maja 1935 roku. (...) Treść tego przemówienia opublikowano wkrótce po zgromadzeniu w Strażnicach z 1 i z 15 sierpnia 1935 roku. (...) Czy wobec tego wielka rzesza jest klasą niebiańską? W Strażnicy wykazano, iż sformułowania tego fragmentu Biblii nie prowadzą do takiego wniosku. Co prawda grupa ta znajduje się »przed tronem«, ale w Ewangelii według Mateusza 25:31, 32 czytamy przecież, że przed tronem Chrystusa są zgromadzone wszystkie narody, choć w gruncie rzeczy przebywają one na ziemi. Wielka rzesza natomiast ‛stoi’ przed tronem, ponieważ cieszy się uznaniem Tego, który na nim zasiada” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 166-167).
„Książęta” w niebie i na ziemi
„Poza tym wierzono, że »wierni mężowie starożytności« (zwani też »świętymi Starego Testamentu«), którzy podczas Tysiąclecia będą na ziemi książętami, pod koniec tego okresu najprawdopodobniej w jakiś sposób dostąpią życia w niebie (Psalm 45:17)” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 161).
„Oddzielenie świętych Starego Testamentu od reszty świata zdaje się wskazywać, że Bóg ma jakieś specyalne względem nich zamiary. Wyrażenie »obóz« samo w sobie oznacza, że stan ich będzie tylko tymczasowy i że Bóg przeznaczył dla nich jakieś lepsze rzeczy” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917] s. 367).
„Jako częściowy dowód, że święci Starego Testamentu staną się uczestnikami duchowej natury i członkami wielkiej kompanii, podajemy fakt, że zdaje się są oni figuralnie wyobrażeni przez pokolenie Lewi. Fakt, że to pokolenie nie miało dziedzicznych gruntów, zdaje się oznaczać, iż święci Starego Testamentu nie będą mieli dziedzictwa ziemskiego. Wobec tego, że upodobało się Ojcu Niebieskiemu przeznaczyć specyalne miejsce na duchowym poziomie dla Wielkiej Kompanii, oraz ponieważ Bóg zawsze działa na podstawie tych samych zasad sprawiedliwości, możemy sądzić, że Ojciec niebieski ma coś więcej dla tych świętych, aniżeli dla reszty ludzkości” (jw. s. 369).
„Abraham, ojciec wiernych i jego współtowarzysze, którzy pod nadzorem Chrystusa kierowali narodami w tysiącleciu, po skończeniu swej ziemskiej karyery będą wyniesieni do poziomu duchowych istot, gdzie świecić będą jako gwiazdy na wieki wieczne (Daniel 12:3)” (Harfa Boża 1921, 1929, 1930 [ang. 1921, 1927] s. 368).
Ten fragment w angielskiej edycji z roku 1928 został jednak zmieniony, co wskazuje na zamierzoną ‘korektę’ nauki. Oto nowa treść:
Abraham, the father of the faithful, and his colleagues of like faithfulness, who have, under the supervision of the Christ, directed the people through their millennial trial, have faithfully performed their work, and will be greatly loved by the people. Having during that reign turned many to righteousness, they shine forth as the stars for ever and ever. (Daniel 12: 3) (ang. Harfa Boża 1928 s. 363-364, akapit 622).
Widzimy z powyższego, że słowa „będą wyniesieni do poziomu duchowych istot” zostały zamienione na „ludzie będą ich bardzo kochali”. Ta pierwsza fraza zawarta była jeszcze w angielskim czasopiśmie z roku 1927, w którym w odcinkach publikowano książkę pt. Harfa Boża (patrz ang. Złoty Wiek 18.05 1927 s. 543).
Widać z tego. że Towarzystwo Strażnica wycofało pewne słowa ze swej książki i jednocześnie już wprost zaczęło zaprzeczać, że patriarchowie kiedykolwiek pójdą do nieba:
„W jedenastym rozdziale do Żydów jest wykazana długa lista dobrych mężów. (...) Pismo Święte nam wykazuje, że żaden z nich nie wstąpił do nieba i nigdy tam nie będzie” (Gdzie są umarli? 1927 s. 11).
„Jest również ogólnie mniemaniem, iż Abraham, Izaak i wszyscy inni prorocy będą także w niebie. Biblia nie popiera takiego wniosku. (...) żadna osoba która umarła przed śmiercią Jezusa, nie znajdzie się w królestwie niebieskim” (Strażnica 15.07 1929 s. 219).
„Innemi słowy mówiąc: Bóg zgotował tym wiernym miejsce w swem Królestwie. Cóż to za miejsce? Miejsce to nie może się znajdować w samem niebie, albowiem gdy Jezus był na ziemi, wszyscy ci mężowie, z wyjątkiem Jana Chrzciciela, już jakiś czas byli umarli, a Jezus oświadczył, że żaden z nich nie znajduje się w niebie, ani się tam kiedykolwiek znajdować nie będzie” (Królestwo nadzieja świata 1931 s. 45-46; por. Złoty Wiek 01.07 1931 s. 198; Niebo i czyściec 1931 s. 34).
„Ani Pismo Św. nie mówi, iżby Abraham i inni wierni mężowie starożytności otrzymali kiedykolwiek przemianę z ludzkiego ciała na duchowe stworzenia, jak kiedyś mieliśmy na uwadze. Według jasnego podania przez Pismo Św., ci zajmować będą stanowisko »książąt ziemi«, to jest będą widzialnymi rządcami i bezpośrednimi przedstawicielami Chrystusa...” (Strażnica 01.03 1934 s. 70).
„Nie ma też biblijnego powodu, by wnioskować, że Abraham i inni wierni mężowie z dawnych czasów zostaną przemienieni ze stworzeń ludzkich w stworzenia duchowe, jak kiedyś mniemano. Ich stanowisko to, jak wyraźnie pokazuje Pismo, stanowisko »książąt na całej ziemi«, czyli widzialnych zarządców ziemi, bezpośrednich przedstawicieli Chrystusa, któremu Bóg dał ziemię jako jego dziedzictwo, a jako książęta oni będą rządzić jako podlegli Chrystusowi i to rządzić w sprawiedliwości” (Jehovah 1934 s. 37).
Równocześnie w tym czasie nauczano, że książęta, to znaczy święci Starego Testamentu, będą pośredniczyć między niebem a ziemią:
„To pokazuje, że drzwi audiencji u niebiańskich kapłanów Jehowy będą zawsze otwarte dla tych ziemskich książąt, kiedykolwiek ich osobiste potrzeby będą wymagały, by szukać łączności duchowej z Panem nieba. »I zanim zawołają, odpowiem im, i podczas gdy jeszcze będą mówić, Ja już ich wysłucham« – Izaj. 65:24” (Vindication 1932 t. 3, s. 297).
„Nowożytni godni” na ziemi i w niebie oraz brak istnienia tej klasy
Do początku roku 1920 Towarzystwo Strażnica uczyło o kolejnej grupie, która po Tysiącleciu miała mieć udział w rzeczywistościach niebiańskich. Chodzi o „nowożytnych godnych”:
„Najwyraźniej myśl Brata Russella jest taka: Kiedy osoby jedynie deklarujące się jako chrześcijanie przestaną deklarować, że są chrześcijanami, i dojdą do tego, iż rozpoznają, że są ‘ludźmi ze świata’ i przyznają się do tego, wówczas zostaną zniszczone (spalone) jako kąkol. Na pewno nic innego nie zdoła zwrócić im uwagi na ich fałszywe stanowisko, jak tylko prawda; a skoro na pewno to dzieło jest rzeczą przyszłą, które jest naszym dziełem, to jest zaniesienie prawdy do rozważenia przez klasę nowożytnych godnych, którzy poświęcili się zbyt późno, by uzyskać »nagrodę wysokiego powołania«, lecz którzy zostaną dołączeni do liczby starożytnych godnych, a jako nagrodę za wierną służbę w czasie Millennium otrzymają duchową naturę pod koniec tego wieku. (Z’13, s. 52, 53) Wielu pyta, dlaczego tak jest, skoro żniwo skończyło się ostatniej wiosny, że od tego czasu wielu poświęca się i dają oni wszelkie dowody doceniania prawdy i przywileju ofiarności. Powyższe myśli dotyczące drugiej części dzieła żniwnego oraz cytat z Brata Russella (Z’14, s. 68), pozwolą wyraźnie wyjaśnić tę sprawę. Będzie to zupełnie odpowiednie dla wszystkich, którzy tworzą klasę wielkiej kompanii, by doszli oni do doceniania prawdy i usymbolizowali swoje poświęcenie. Starożytni godni również doceniali przywileje ofiarności i pomocnej ofiarności, na równi z Kościołem. Zatem ci nowożytni godni również muszą być ofiarni, i będą oni mieli współudział wraz ze starożytnymi godnymi w wielkim Milenijnym dziele, a przy jego końcu zbiorą chwalebną nagrodę natury duchowej” (ang. Strażnica 01.12 1918 s. 6359 [reprint]).
Widzimy zatem, że „nowożytni godni” mieli być nie tylko zrównani ze „starożytnymi godnymi”, ale i jak oni uzyskać pod koniec Tysiąclecia duchową naturę, to znaczy niebo.
W roku 1920 zaprzeczono istnienia omawianej klasy:
„W swym wydaniu z 15 stycznia 1920 r. (str. 21-28) omawiała »Strażnica« (ang.) w artykule p.t. »Starożytni i nowożytni zwycięzcy« [ang. “Worthies – Ancient and Modern”] kwestię »nowożytnych zwycięzców« [ang. “modern worthies”] stosownie do ówczesnych informacji i faktów i zaprzeczyła istnieniu takiej klasy” (Strażnica Nr 7, 1951 s. 11 [ang. 01.11 1950 s. 416]).