I tak ja sobie to wyobrażam jak na filmiku:
wpada na zebranie jeden z członków CK na spotkanie cotygodniowe i mówi tak,
trzy wersje:
1. wiecie co, maiłem sen od Jehowy że jednak to, oznacza to, a nie to cośmy nauczali;
2. wiecie co, tak sobie na tarasie siedziałem i duch Jehowy natchnął mnie, że powinniśmy odtąd nauczać tak, a tak (tu filmik jak znalazł);
3. wiecie co, czytałem list do nas jednego ze starszych z Niemiec i ma rację zwracając nam uwagę, musimy to przemyśleć, bo to "nie trzyma się kupy", co nauczamy.