Czy ktoś jest w stanie na podstawie przepisów prawa udowodnić, jakoby twierdzenie WTS-u że komitet sądowniczy jest formą spowiedzi, jest nieprawdziwe?
Jest z tym problem, bo prawo w PL nie definiuje czym jest spowiedź. Prawo mówi jedynie o zakazie przesłuchania danej osoby.
KPK:
Art. 178. Nie wolno przesłuchiwać jako świadków:
(...)
2) duchownego co do faktów, o których dowiedział się przy spowiedzi.
KC:
Art. 261. (...)
§ 2. Świadek może odmówić odpowiedzi na zadane mu pytanie, jeżeli zeznanie mogłoby narazić jego lub jego bliskich, wymienionych w paragrafie poprzedzającym, na odpowiedzialność karną, hańbę lub dotkliwą i bezpośrednią szkodę majątkową albo jeżeli zeznanie miałoby być połączone z pogwałceniem istotnej tajemnicy zawodowej. Duchowny może odmówić zeznań co do faktów powierzonych mu na spowiedzi.
Czyli zarówno w sprawach karnych jak i cywilnych duchowny jest górą. Wystarczy że zasłoni się tajemnicą spowiedzi.
Wydaje mi się, że nie było w PL spraw karnych/cywilnych, w których skarżący podważałby tajemnicę spowiedzi. I sądzę, że każdy sąd w PL nie będzie wnikał w to czy była to spowiedź wg reguł KK, SJ czy innego wyznania. Po prostu zaprzestanie przesłuchania.
Co więcej - nowe prawo mówi o karach za niezgłoszenie. Byłaby to sprawa z KPK, a tam wprost napisano "nie wolno przesłuchiwać".