(...) Komentarze byłych śj którzy teraz obrzucają tą organizacje kamieniami jest nie na miejscu i nie dojrzała, odeszli i powinni zachowac to dla siebie bo sami zdecydowali i niech nie robią z siebie ofiar (...)
Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem w 100% a nawet 200%!! Dlaczego?
Otóż, zostałam z własnej woli śj, ale nikt mnie nie poinformował, że mówi mi się tylko pół prawdy, a może nawet mniej.
Nikt mi nie powiedział, jakie szwindle są pod "dywanem" WTS, ukrywane.
Jaka, tak naprawdę jest rola starszych zboru i ile "miłości" zaznam? jak zechcę tę sektę opuścić?
Jak wyglądała kwestia "końców świata", przynależności do ONZ i procedur ukrywania pedofili w zborach, przemocy, niemoralności.
Nikt mnie też nie poinformował, że starsi mają "tajne instrukcje" do dyscyplinowania trzody w zborze.
I jeszcze wiele by tu wymieniać, tu podałam kilka faktów, tak dla przykładu.
Wyjawianie tego, co nie było powiedziane, nie jest obrzucaniem kamieniami, ale pokazywaniem faktów, o których "strażnica" milczy.
Można by było milczeć, gdyby nie chodziło o to, że ludzie, pod płaszczykiem religijnym życia w raju na ziemi, są oszukiwani. Moje jestestwo nakazuje mi, żeby nie milczeć, tylko obnażać ten fałsz.
Uważam, że to jest moralny obowiązek każdego, posiadającego prawdziwą wiedzę o strażnicy, by innych ostrzegać, co to za potwór.
To po prostu działa automatycznie, tak jak przy pożarze budynku.
Nie będziesz stała i przyglądała się, jak budynek płonie, idziesz ratować.
WATCH TOWER BIBLE and TRACT SOCIETY of PENSYLVANIA ...
JEST TAKIM PŁONĄCYM DOMEM, DO KTÓREGO NIE DO KOŃCA ŚWIADOMIE, WCHODZĄ LUDZIE!! Nie można milczeć, dla tych, co posiadają wiedzę, z czym to wejście tam się wiąże.
A tym bardziej, jak może być dramatyczne wyjście z tej płonącej szopy kłamstwa.
Dopiero mając pełną informację, każdy może zdecydować, czy warto tam, tak naprawdę wchodzić i policzyć się z konsekwencjami.
To jest, uważam, uczciwe podejście do sprawy.
Strażnica nie traktuje uczciwie ludzi, kłamie, bo ich kosztem buduje swoje imperium, wykorzystując do tego wiarę w Boga.