Państwo totalitarne wg. PEP to system władzy, w którym państwo całkowicie kontroluje wszelkie sfery życia obywateli w celu całkowitego podporządkowania sobie jednostki, kontroli nad nią, zaś totalitaryzm to system rządów dyktatorskich, charakterystyczny dla XX w. Polega na dążeniu do podporządkowania społeczeństwa państwu za pomocą monopolu informacji i propagandy, terroru tajnych służb i rządów jednej, masowej partii. Potocznie totalitaryzm rozumiany jest jako przeciwieństwo demokracji i pluralizmu w polityce, życiu społecznym, sposobie myślenia. Jest to więc system rządów politycznych, w którym wszystkie gałęzie życia i zachowania społeczne kontroluje centralna władza
Cechy państwa totalitarnego:
1. Dyktatura;
2. Zmuszanie społeczeństwa do aktywnego udziału w życiu politycznym państwa;
3. Stosowanie terroru;
4. Kult wodza;
5. Kontrola władzy nad obywatelami;
6. Działalność tylko partii rządzącej;
7. Brak prywatności;
8. Łamane prawa człowieka;
9. Ekspansywność;
10.Szukanie wroga publicznego;
11.Rozbudowana policja polityczna
12.Rozbudowany system donosicielstwa;
13.Rozbudowana propaganda;
14.Podporządkowanie środków masowego przekazu
W ustroju totalitarnym panuje dyktatura jednej partii i jedyna narzucona wszystkim obywatelom ideologia. Z historii znane nam są dwie formy totalitaryzmu: komunizm i faszyzm.
Państwo totalitarne to takie w którym nic nie jest obojętne władzy państwowej i w którym nic nie powinno się dziać bez jej wiedzy i oddziaływania. Istotą totalitaryzmu jest dążenie władzy państwowej do podporządkowania sobie wszystkich sfer życia społecznego -nie tylko sfery politycznej, ale także gospodarki, kultury, oświaty, nauki, a nawet życia prywatnego. Ustrój ten odrzuca idee demokracji parlamentarnej ,rywalizację między partyjną oraz wszelkie przejawy pluralizmu. Równocześnie w wydaniu włoskim i niemieckim przeciwstawiał się komunizmowi, formując własną, odrębną wizję porządku społecznego. Przytoczę tu słowa B. Mussoliniego ” Totalitaryzm to zasada polityczna, która głosi: nic przeciw państwu, nic poza państwem, nic bez państwa”
W państwie totalitarnym władza wpływa na świadomość obywateli poprzez prowadzenie centralnie kierowanej propagandy, mającej na celu zaszczepienie wszystkim ludziom oficjalnej ideologii. Propagandzie oczywiście towarzyszy cenzura i monopol na informację. Owa cenzura, określona przez władzę, jest nie tylko w środkach masowego przekazu, ale także w sztuce i kulturze. Władza totalitarna wykorzystuje właśnie te dziedziny życia, aby wpłynąć na sposób myślenia ludzi, wpoić im określoną ideologię.
Coś więcej można poczytać tutaj: "Totalitaryzm i religia"http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3944Podsumowanie (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3944/k,4)Byłoby z pewnością nadużyciem postawienie prostego znaku równości pomiędzy religią i totalitaryzmem. Nie można jednak nie dostrzegać istotnych podobieństw między tymi dwoma sposobami oglądu świata, które w sprzyjających okolicznościach rodzą tak dramatyczne skutki w życiu jednostek i społeczeństw. Totalitaryzm można by wręcz uznać za rodzaj zsekularyzowanej i zwulgaryzowanej quasi-religii. Wywołujący zazwyczaj zdumienie rozziew pomiędzy głoszonymi przez religie wzniosłymi ideami a ich praktyką zyskuje w ten sposób wyjaśnienie. Jest to konsekwencja myślenia irracjonalno-dogmatycznego, cechującego również systemy totalitarne. Przekonanie o własnej nieomylności i doskonałości prowadzi, raczej wcześniej niż później, do stworzenia systemów zniewolenia i przemocy. Religie monoteistyczne zgodnie ze swoją istotą zawsze będą ciążyć ku rozwiązaniom co najmniej autorytarnym. Podnosi się nieraz kwestię, iż ludzie religijni wykazują większą aktywność w dziedzinie społecznej i politycznej (np. liczniejszy udział w wyborach), co ma stanowić dowód na korzystną dla demokracji rolę religii. Abstrahując już od stosunku, jaki religia instytucjonalna miała do demokracji w przeszłości (por. M. Agnosiewicz, Jak Kościół walczył z demokracją), to fakt, iż zmobilizowani przez charyzmatycznych religijnych przywódców wierni pójdą zagłosować w wyborach na ugrupowania typu LPR stanowi raczej wątpliwe wsparcie dla demokracji i jest bardziej potwierdzeniem owych tendencji autorytarnych.
Reasumując, można stwierdzić, że totalitaryzmy XX wieku to nie następstwo oświeceniowego racjonalizmu, krytycyzmu i wolnomyślicielstwa, ale — miejmy nadzieję, że już ostatnie na taką skalę — paroksyzmy „myśli nieoswojonej".