Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Strażnica Nr 4, 2017 do rozpowszechniania  (Przeczytany 12434 razy)

Offline ihtis

Odp: Strażnica Nr 4, 2017 do rozpowszechniania
« Odpowiedź #15 dnia: 02 Kwiecień, 2017, 13:18 »
Już mamy taką sektę. ;D
...
Studiujemy sobie na luzie, bez uwag CK. ;)
...
Poza tym popełniłem błąd w pierwszym poście, bo to nie Strażnica do studium tylko do rozpowszechniania. :-\

A zachęcam do przeglądnięcia, bo sam jestem leniwy, i jak pisałem w innym wątku, każdy coś tam wychwyci i "w kupie" coś tam znajdziemy. ;D

No i długo czekać nie trzeba było, sam Roszada przyznał wprost, że mamy do czynienia z sektą  :P Bez uwag CK ale za to wszyscy studiują pod przewodnictwem Roszady, takiego nowego jednoosobowego Ciała Kierowniczego.

Roszada przyznaje się że jest omylny, i już w obrębie tego wątku, podał wiernym nowe światło, tzn. że STrażnica jest do rozpowszechniania, a nie tak jak wcześniej do studium. Ot, takie nowe światło, a nikt nie wyłapał tego, nikt nie zakwestionował pierwszego wpisu... czyli mamy do czynienia z tzw. syndromem sekty.  Jest więc Roszada odpowiednikiem Ciała Kierowniczego  :P. A i napisał że jest „leniwy” czym przypieczętował swe podobieństwo do CK.

TAk jak CK ma wewnętrzny przymus publikowania Strażnic, podobnie Roszada, publikuje swoje artykuły-antystrażnice  :P

Nic, nie ma co dogłębniej analizować. Wszyscy w więzieniu twierdzą, że są niewinni, sekciarze, że są nie-sekciarzami, a ROSZADNICY że są nieroszadnikami.

A teraz bardzo poważnie: Proponuje wszystkim uzależnionym od Strażnicy (tzn. wszystkim, którzy po opuszczeniu SJ nadal z dreszczem na plecach czekają na nowe numery, aby je z z Roszadą czytać i analizować), przez miesiąc czytać tylko Biblię (albo kryminały), i nie dotykać Strażnicy. Świat się nie zawali bez waszego antystudium Strażnicy, a zobaczycie jak bardzo jesteście nadal uzależnieni ;-(
A w ogóle ściskam w niedzielę, i chyba podjadę do Zboru...zobaczyć „co w trawie piszczy”, krawat mam już przygotowany.

 


Offline Roszada

Odp: Strażnica Nr 4, 2017 do rozpowszechniania
« Odpowiedź #16 dnia: 02 Kwiecień, 2017, 14:25 »
Prosimy dalej.
Ciekawa historia. ;)
Może tą sektą okaże się KK, a którym jest Roszada i do którego pod płaszczykiem Strażnicy wprowadzi exŚJ. ;)
Taki Tolek Banan od religii. :)

Zapomniałeś przeczytać tytuł wątku: "do rozpowszechniania", a nie "do studium". ;)


Tusia

  • Gość
Odp: Strażnica Nr 4, 2017 do rozpowszechniania
« Odpowiedź #17 dnia: 02 Kwiecień, 2017, 21:33 »
A teraz bardzo poważnie: (...) krawat mam już przygotowany.

No to maszeruj...



Offline Brat Jaracz

Odp: Strażnica Nr 4, 2017 do rozpowszechniania
« Odpowiedź #18 dnia: 02 Kwiecień, 2017, 21:47 »
Wydaje mi się, że Roszada się uzależnił od Strażnicy, i nie wie o tym (teraz jak to czyta, budzi się pewnie w nim uśmiech i myś: nie jestem uzależniony, studiuje naukowo, itd)...

Gdy zacząłem się uwalniać od wpływu organizacji, czułem dosłownie fizyczny czy też fizjologiczny wstręt do publikacji WTS. Dokładnie tak - wręcz brzydził mnie ten zapach ich papieru. Zbierało mi się na mdłości. Jak widziałem babcie stojące w tunelu PKP Gdańsku Główny (stały jak słupy, nie było jeszcze stojaków na kółkach), to gęba sama mi się wykrzywiała na widok winiet "Starszaka" i "Wyśpijcie się!". Nie koloryzuję - tak było. To pewnie zasługa legionów demonów, które we mnie wstąpiły :D Roszada nigdy nie był w WTS, więc pewnie nie ma takiej traumy :)

No ale latka minęły, wstręt trochę przygasł. Na szczęście jest teraz literatura online i nie trzeba wąchać tego ich papieru :) Od czasu do czasu zdarza mi się coś nowego poczytać. Bo jako rasowy odstępca i świadkożerca ;) wiem, że największą bronią przeciwko organizacji jest ich własna literatura. Słowem: czasami trzeba zrobić sobie detoks i odpuścić czytanie ich literatury. A później do tego wrócić, oczywiście jeśli mamy taką ochotę i wewnętrzną potrzebę.

A do Włodka zawsze miałem i nadal mam wielki szacunek, już od czasów, gdy z podium usłyszałem przestrogę, żeby pod żadnym pozorem nie rozmawiać z p. Bednarskim. :)
O internecie wtedy jeszcze oczywiście nikt nie słyszał, ale co to dla Roszady...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą"
"Strażnica", 15.09.1989


Tusia

  • Gość
Odp: Strażnica Nr 4, 2017 do rozpowszechniania
« Odpowiedź #19 dnia: 02 Kwiecień, 2017, 22:24 »
wiem, że największą bronią przeciwko organizacji jest ich własna literatura.



Offline ihtis

Odp: Strażnica Nr 4, 2017 do rozpowszechniania
« Odpowiedź #20 dnia: 03 Kwiecień, 2017, 04:58 »


Wiecie, jak mantrę powtarza się to zdanie. UWażam jednak, że jest to jednak zdanie - stwierdzenie często nadużywane. Zgadzam się, że to dobra broń, i w związku z tym warto czasem zaglądnąć do Strażnicy.
Mój niepokój i wątpliwości budzi systematyczne studium Strażnicy, jakiej się dokonuje celem szukania.... czegokolwiek ciekawego, kontrowersyjnego, itp.
Jeśli ktoś, przez lata po opuszczeniu Towarzystwa Strażnica - studiuje w jakiejkolwiek formie Strażnicę, to znaczy, że się jeszcze jakoś nie uwolnił od jej wpływu - przynajmniej tak uważam. Również osoby, jak Pan Roszada i inni (np. Tusia) jak walcem przejeżdżają każdą dostępną Strażnicę i wydawnictwo TS to w pewnych granicach ma to sens, może rację bytu, ale z czasem może przerodzić się w uzależnienie.

Szukając innego sloganu - tekstu z Biblii: „Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” 1Tes 5,22 można mieć wątpliwości. Zachęcanie innych, do czytania, co robi Roszada, może okazać się mieczem obosiecznym. Bo jak ktoś nie ugruntowany dołączy się do badaczy Strażnicy z Roszadą i Tusią na czele, może polec. Wszak, czytanie artykułów jak kropla, może drążyć i zanieczyszczać myślenie.






« Ostatnia zmiana: 03 Kwiecień, 2017, 05:00 wysłana przez ihtis »


Offline Brat Jaracz

Odp: Strażnica Nr 4, 2017 do rozpowszechniania
« Odpowiedź #21 dnia: 03 Kwiecień, 2017, 07:52 »
Wiecie, jak mantrę powtarza się to zdanie. UWażam jednak, że jest to jednak zdanie - stwierdzenie często nadużywane. Zgadzam się, że to dobra broń, i w związku z tym warto czasem zaglądnąć do Strażnicy.
Mój niepokój i wątpliwości budzi systematyczne studium Strażnicy, jakiej się dokonuje celem szukania.... czegokolwiek ciekawego, kontrowersyjnego, itp...
Rozumiem, co masz na myśli, bo mi takie działanie też nie do końca pasuje. Ale tym bardziej są nam potrzebni tacy ludzie jak Włodek, dzięki którym możemy pozwolić sobie na błogość odizolowania się od zgniłej sieczki duchowej :) W razie potrzeby zawsze można liczyć na to, że nic nam nie umknie, jakieś cudowne "nowe światło", które moglibyśmy przegapić. Albo skonfrontować stare z nowym. Mi by się nie chciało...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą"
"Strażnica", 15.09.1989


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 880
  • Polubień: 2976
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: Strażnica Nr 4, 2017 do rozpowszechniania
« Odpowiedź #22 dnia: 03 Kwiecień, 2017, 08:17 »

Jeśli ktoś, przez lata po opuszczeniu Towarzystwa Strażnica - studiuje w jakiejkolwiek formie Strażnicę, to znaczy, że się jeszcze jakoś nie uwolnił od jej wpływu - przynajmniej tak uważam. Również osoby, jak Pan Roszada i inni (np. Tusia) jak walcem przejeżdżają każdą dostępną Strażnicę i wydawnictwo TS to w pewnych granicach ma to sens, może rację bytu, ale z czasem może przerodzić się w uzależnienie.
. Wszak, czytanie artykułów jak kropla, może drążyć i zanieczyszczać myślenie.

Mój mąż , który jako były starszy nie chodzi na zebrania , kiedy mówię mu jakąś nowość ze strażnicy , jakieś nowe światło odpowiada : a po co mam to czytać ? skoro nie chodzę na zebrania?
Jednakże nieodparcie broni organizacji , nie umie albo nie chce odpowiedzieć ,dlaczego nie chodzi na zebrania ???

Pyta mnie po co to czytasz ?
Odpowiadam , po to by być pewną manipulacji wts , pewną ich bezsensownych nowych świateł , które nawzajem sobie zaprzeczają , które można by już nazwać " świętą tajemnicą ". Tyle lat czytałam o kłamstwach kościoła katolickiego , o tym jak wprowadzają ludzi w błąd dlaczego teraz nie mam upewniać się w kłamstwach wts? Skoro i tu i tu są tylko ludzie po co miałam opuszczać religię katolicką ? , nie obchodziłam świąt wspólnie z rodziną ? Nie zanosiłam kwiatków mamie w dniu matki? itd, itd.

Zanim zaczęłam czytać  forum przeczytałam Kryzys sumienia , od razu wiedziałam , że przypięto mi łatkę odstępcy ale dopiero czytanie wyłuskanych przez Roszadę zmiennych nauk ugruntowało mnie w odejściu od wts .
Dzięki temu nie targają mną jakiekolwiek wątpliwości .

Masz rację jednak ,że jest to jakaś forma uzależnienia , moje córki nie chcą często już słuchać o wts kiedy coś mówię , chcą zyć bez tego .
Jednak moim zdaniem nie można odejść z sekty jaką jest wts bez 100%znajomości tematu.
Poza tym , kiedy orientuję się na bieżąco w strażnicy zawsze mogę nawiązać ze świadkami rozmowę , kiedy okazuje się , że wiem ze strażnic więcej niż oni rozbawia mnie ich zakłopotanie no i nie mogą powiedzieć , że trzeba chodzić na zebrania żeby być na bieżąco :D muszą szukać innego argumentu aby mnie do tego zachęcić  :D

Dlatego dziękuję Roszadzie , że ma nawyk studiowania , dzięki temu idę na łatwiznę  :D
 muszę tylko sprawdzić Roszadę  ;)
Dziś wiem więcej niż wczoraj


Offline Roszada

Odp: Strażnica Nr 4, 2017 do rozpowszechniania
« Odpowiedź #23 dnia: 03 Kwiecień, 2017, 10:22 »
Ja tak naprawdę to szukam w nowych publikacjach tylko:

pikantnych stwierdzeń
nowych nauk
wspomnień starych nauk
zafałszowań swoich nauk

Inna sieczka powtarzana w co 4 Strażnicy mnie nie interesuje. :-\
Szkoda czasu. Przelatuję oczyma i nie zawsze wyłapię coś, co by się przydało. Ale inni wyłapią i ja też skorzystam. :)


Offline ihtis

Odp: Strażnica Nr 4, 2017 do rozpowszechniania
« Odpowiedź #24 dnia: 03 Kwiecień, 2017, 21:32 »


To może warto jednak poczytać więcej Biblii, mniej Strażnicy. Największą i najsilniejszą bronią, jest modlitwa, jałmużna i post. To w ten sposób można najskuteczniej otworzyć komuś serce. Nawrócenie jest łaską, a nie intelektualnym studium Strażnicy.


Offline Brat Jaracz

Odp: Strażnica Nr 4, 2017 do rozpowszechniania
« Odpowiedź #25 dnia: 03 Kwiecień, 2017, 22:56 »
To może warto jednak poczytać więcej Biblii, mniej Strażnicy. Największą i najsilniejszą bronią, jest modlitwa, jałmużna i post. To w ten sposób można najskuteczniej otworzyć komuś serce. Nawrócenie jest łaską, a nie intelektualnym studium Strażnicy.
Jeśli chodzi o meritum, to oczywiście masz rację, gdy przyjmiemy ogólne paradygmaty. Ale tutaj rozważamy pewne zjawisko. Nazwijmy je roboczo "świadkizm". I co jest kluczowe w owym świadkizmie? Otóż przeżuwanie duchowej strawy, którą upichci siedmiu wspaniałych. Trudno rozmawiać ze świadkami, jeśli nie poczujemy, jak smakuje ta pasza. I jeśli nie będziemy się starali zrozumieć, na czym polega ten fenomen omotania. Ten nieszczęsny "pokarm duchowy" ma również wartość praktyczną, w sensie analitycznym. Pokazuje skalę manipulacji, której podlegają głosiciele, i to w wielu płaszczyznach. Pod tym względem jest to bardzo ciężki kaliber broni. Dzięki kanonadom z tych zapomnianych dział naprawdę wielu świadków się przebudziło.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą"
"Strażnica", 15.09.1989


Tusia

  • Gość
Odp: Strażnica Nr 4, 2017 do rozpowszechniania
« Odpowiedź #26 dnia: 04 Kwiecień, 2017, 00:10 »
(np. Tusia) jak walcem przejeżdżają każdą dostępną Strażnicę i wydawnictwo TS to w pewnych granicach ma to sens, może rację bytu, ale z czasem może przerodzić się w uzależnienie.

Skąd wiesz, że każdą dostępną Strażnicę przejeżdżam walcem? Poza tym, daleko mi do uzależnienia się od Strażnicy.


Offline M

Odp: Strażnica Nr 4, 2017 do rozpowszechniania
« Odpowiedź #27 dnia: 04 Kwiecień, 2017, 00:44 »
Kiedyś jak było co miesiąc 128 stron do przeczytania (2x Przebudźcie się i 2x Strażnica po 32 strony każda) to człowiek często nie nadążał. Teraz gdy wydania do rozpowszechniania stały się 16-stronicowymi dwumiesięcznikami to praktycznie nie ma się od czego uzależnić, bo nie ma co czytać ;).


Offline Roszada

Odp: Strażnica Nr 4, 2017 do rozpowszechniania
« Odpowiedź #28 dnia: 04 Kwiecień, 2017, 09:21 »
To może warto jednak poczytać więcej Biblii, mniej Strażnicy. Największą i najsilniejszą bronią, jest modlitwa, jałmużna i post. To w ten sposób można najskuteczniej otworzyć komuś serce. Nawrócenie jest łaską, a nie intelektualnym studium Strażnicy.
Biblię znam prawie jak Orygenes, na pamięć. ;D
Strażnicę mniej. :-\
Postu mojego i jałmużny na forum nie da się pokazać.
Modlitwę sam ułożyłem, także dla Ciebie:

https://swiadkowiejehowywpolsce.org/biblia-dyskusje/moja-modlitwa-do-chrystusa-pana/

Sam ją odmawiam, a Ty nie wiem. :-\


Offline Sebastian

Odp: Strażnica Nr 4, 2017 do rozpowszechniania
« Odpowiedź #29 dnia: 04 Kwiecień, 2017, 23:59 »
Postu mojego i jałmużny na forum nie da się pokazać.
jakby wszystkie twoje posty podciągnąć pod post to miałbyś więcej postu niż do tej pory przeżytych dni :D
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)