zawsze zastawiałem w którym miejscu w Biblii jest wskazówka, że musimy do tej samej osoby chodzić przez cały rok mimo tego, że 10 razy już nam powiedziała ''to mi nie interesuje'', ''dziękuję ja mam swoją religię'', śJ w sposób maniakalny wykonują służbę wymyśloną przez WTS, na zebraniach uczą o uprzejmości i kulturze, jak tam mamy szanować sąsiadów dając im przykład jako prawdziwy chrześcijanin, ale w praktyce już nie jest tak, wielokrotnie w rozmowach ''gorliwy wykonawcy rozkazów omylnego niewolnika'' mówili mi, że ich to nie obchodzi co ludzie myślą, co mówią i jak reagują na nasze częste wizyty, ich to nie rusza, my mamy wykonać nasze dzieło, kolejny raz widzimy ich hipokryzję, wiele razy na naszych terenach ludzie mówią panowie dziś jest niedziela dajcie spokój dlaczego chodzicie po domach, my chcemy odpoczywać, ale maniaków to i tak nie interesuje, jak coś wspomniałem delikatnie to od razu mówili a co to nam interesuje, jak zapytasz śJ dlaczego 10 razy do roku pukają do tych samych drzwi, to mówią, że może nastąpili jakieś zmiany w ich życiu i teraz akurat posłuchają, tak ok zgadzam się, ale czy to jest logiczne żebyśmy oczekiwali że co miesiąc u mieszkańców nastąpią drastyczne zmiany typu rozwód, śmierć, jakaś inna tragedia, strata pracy, tak jak śJ mówią, przecież tych ludzi oni żyć nie dają non stop bombardują, teraz już zaczęli kampanię z zaproszeniami na pamiątkę, po zaproszeniach znowu opracowanie ternu, od nowa znowu pukanie do tych samych drzwi, chore