Za czasów C. T. Russell setki artykułów było zamieszczanych w świeckiej prasie.
Okazuje się, że za czasów Sędziego też próbowano tego, ale chyba bez sukcesu.
Oto jak Towarzystwo przekuło swoją porażkę w sukces:
"Niedawno redakcja pewnej gazety zwróciła nam manuskrypt, załączywszy list następującej treści:
»Z niezmierną radością czytaliśmy rękopis W. Panów.
Nigdy jeszcze nie mieliśmy tak dobrego artykułu w rękach.
Gdybyśmy go wydrukowali, posłużyłby za wzór i już nigdy nie moglibyśmy przyjąć czegoś gorszego do druku. A ponieważ
niezawodnie w ciągu tysięcy lat byłoby niemożliwością znaleźć artykuł równowartościowy, zmuszeni jesteśmy z wielkim żalem zwrócić W. P. tę pracę. Prosimy przeto stokrotnie o przebaczenie«" (Złoty Wiek 15.10 1925 s. 229).
Albo wymyślone kłamstwo, aby tylko pokazać swój kunszt pisarski.
Albo zupełnie co innego odpisano im, gdy zwrócono tekst artykułu, który odrzucono w redakcji.