Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: TRÓJCA  (Przeczytany 84942 razy)

Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: TRÓJCA
« Odpowiedź #315 dnia: 15 Luty, 2017, 14:09 »
Sabekk, po prostu określenie "Ciało", to już nie "duch" :)
Albo ciało, albo duch. Pojęcie "Ciało duchowe" to oksymoron, rozumiesz?
Bóg nie ma ciała.
Duch nie ma ciała - powiedział Pan Jezus.
Ciało to pojęcie funkcjonujące w materii (choć nie tylko - jak rozumiem pewne zapowiedzi).
Dlatego Chrystus ma "Ciało" - ludzi z eklezjii, a nie duchy. I Paweł pisze dlatego, że "ciało jest dla Pana i Pan jest dla Ciała
(...) Bóg i Pana wskrzesił i nas wskrzesi swą mocą"
. Nie widzisz tych ciągów słów?? Jaką oni nosili nadzieję? W kontekście Ciała to pisze!
To zmartwychwstanie do innej, według mnie, połączonej rzeczywistości dwóch pojednanych światów.

Jeśli jednak mówimy "ciało duchowe" w sensie ciała na (nowych) prawach ducha - to ja tak właśnie to rozumiem.
Ale to jest nadal: CIAŁO.
Czyli forma, jaka się przejawia w materii. pojęcie ciała Chrystusa też nie jest przypadkowe. Nie ma dwóch grup chrześcijan!
Paweł podaje na Twoje "ciało duchowe" jakie przykłady?? Boga i aniołów?? Niewidzialnych bytów?? NIEEEEEE.

Paweł podaje dalej fizyczne przykłady: niebo, księżyc, gwiazdy. To są wg. niego CIAŁA niebieskie, które używa, by zobrazować zmartwychwstanie.
W polskim PNŚ wers 44 jest nieprawidłowo oddany. Nie widzisz tu gry słów z wersetem 45, gdzie celowo Paweł cytuje Rodzaju 2:7, człowieka od PSYCHE, czyli podlegającego zmysłom i pożądaniu, dlatego w wersie 44 też masz soma psychikon a nie fisykon. A PNS zawiera błąd po prostu w tłumaczeniu wersu 44. Jest ciało zmysłowe (wg praw tego systemu i próbowania poprzez skażenie od Szatana) oraz ciało pneumatyczne, które temu skażeniu nie będzie podlegać już. A wypowiedż Pana Jezusa o aniołach zstępujących na syna w porównaniu z wizją Jakuba specjalnie Ci napisałem, żebyś zobaczył, iż Syn człowieczy wypełnia tę wizję. Owszem wiele jeszcze nie widzimy, ale to jest bardzo sugestywne.

Pewnie nie wszystko jest poprawne co tu piszę, ale nie sposób nie zauważyć pewnych zalążków, które może za jakiś czas zrozumiemy lepiej

« Ostatnia zmiana: 15 Luty, 2017, 14:23 wysłana przez Abba »


Offline sabekk

Odp: TRÓJCA
« Odpowiedź #316 dnia: 15 Luty, 2017, 14:23 »
Sabek, naprawdę nie wiesz, że "ciało i krew" to semityzm, taki jak "ziemia i niebo" (tzw. meryzm) i oznacza po prostu człowieka cielesnego, ziemskiego (ADAM pochodzi od ADAMAH - glinkowata czerwona ziemia)? Pawłowi zatem chodzi o to nie w jakim ciele Chrystus zmartwychwstał - zobacz, że w cytowanym przez Ciebie fragmencie on w ogóle tego nie rozważa, pisząc zupełnie o czym innym. Nic zatem te słowa nie wnoszą do tematu "ciało Chrystusa zmartwychwstałego". Wg mnie masz po części rację, ale czy było to jakieś ciało eteryczne wg Ciebie?

Myślę, że w kwestii zmartwychwstałego ciała Jezusa jestem tego samego znania co Startek "jego ciało nie było związane z materią", co nie znaczy, że materializować się nie mogło. NT mówi o ciele duchowym i że cechą owego jest na przykład niewidzialność i to w mym rozumowaniu miało miejsce podczas zmartwychwstania Jezusa i o takim ciele mówią apostołowie gdy piszą, że będą do niego podobni. Jest to jednak inne ciało, iż to, jakie miał przed śmiercią. Jako narodzony z kobiety miał ciało człowieka. Nie był w jakąś hybrydą dwóch natur, a jego możliwości przypisywane bożej naturze są w rzeczywistości efektem namaszczenia go duchem Ojca, który jako jedyny jest źródłem takiej mocy.



Na inne sprawy już nie odpisuję, bo widzę, że nie ma sensu. Łączenie bytu z formą w taki sposób, w jaki to czynisz, to błąd dziecinny i nawet nie ma o czym gadać. Zresztą w ogóle mnie nie interesuje co o tym sądzisz, bo dobrze znam historię kilkusetletnich sporów na ten temat, gdzie w kółko padają te same argumenty za i przeciw bóstwu Chrystusa.

Zawsze jest gdzieś jakaś granica... moja też się zbliża nieuchronnie, gdyż jeszcze tydzień, może dwa i zaczynają się moje dodatkowe obowiązki. Nie będę miał już czasu...  :(
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Gorszyciel

  • Gość
Odp: TRÓJCA
« Odpowiedź #317 dnia: 15 Luty, 2017, 14:45 »
Myślę, że w kwestii zmartwychwstałego ciała Jezusa jestem tego samego znania co Startek "jego ciało nie było związane z materią", co nie znaczy, że materializować się nie mogło.

A to ciekawe, bo ja nie spotkałem się an w Starym, ani w Nowym Testamencie słowa "materializować". Abba Ci napisał: albo ciało (gr. sarks znaczy dosłownie mięso), albo duch (gr. pneuma). Są to pojęcia przeciwstawne, co często widać w listach Pawłowych.

NT mówi o ciele duchowym i że cechą owego jest na przykład niewidzialność i to w mym rozumowaniu miało miejsce podczas zmartwychwstania Jezusa i o takim ciele mówią apostołowie gdy piszą, że będą do niego podobni. Jest to jednak inne ciało, iż to, jakie miał przed śmiercią. Jako narodzony z kobiety miał ciało człowieka. Nie był w jakąś hybrydą dwóch natur, a jego możliwości przypisywane bożej naturze są w rzeczywistości efektem namaszczenia go duchem Ojca, który jako jedyny jest źródłem takiej mocy.

Ja nie spotkałem się, aby NT mówił o ciele duchowym, którego cechą jest niewidzialność. NT mówi, że stał się dla nich niewidzialny dosłownie, a nie że zniknął. Dla mnie to jest różnica. To, że jak idąc ulicą, znajomy stanie się dla mnie niewidzialny, nie znaczy, że go nie widać, a jedynie, że moje zmysły są przytępione.


Tusia

  • Gość
Odp: TRÓJCA
« Odpowiedź #318 dnia: 15 Luty, 2017, 15:25 »
co nie znaczy, że materializować się nie mogło.

Idziesz "łeb w łeb" z naukami demonów. One tak podpowiedziały spirytyście Greberowi i on tak nauczał, podobnie tak naucza Strażnica, jak i Ty.
« Ostatnia zmiana: 15 Luty, 2017, 15:29 wysłana przez Tusia »


Offline sabekk

Odp: TRÓJCA
« Odpowiedź #319 dnia: 15 Luty, 2017, 17:20 »
Sabekk, po prostu określenie "Ciało", to już nie "duch" :)
Albo ciało, albo duch. Pojęcie "Ciało duchowe" to oksymoron, rozumiesz?
Bóg nie ma ciała.
Duch nie ma ciała - powiedział Pan Jezus.
Ciało to pojęcie funkcjonujące w materii (choć nie tylko - jak rozumiem pewne zapowiedzi).
Dlatego Chrystus ma "Ciało" - ludzi z eklezjii, a nie duchy. I Paweł pisze dlatego, że "ciało jest dla Pana i Pan jest dla Ciała
(...) Bóg i Pana wskrzesił i nas wskrzesi swą mocą"
. Nie widzisz tych ciągów słów?? Jaką oni nosili nadzieję? W kontekście Ciała to pisze!
To zmartwychwstanie do innej, według mnie, połączonej rzeczywistości dwóch pojednanych światów.

Jeśli jednak mówimy "ciało duchowe" w sensie ciała na (nowych) prawach ducha - to ja tak właśnie to rozumiem.
Ale to jest nadal: CIAŁO.
Czyli forma, jaka się przejawia w materii. pojęcie ciała Chrystusa też nie jest przypadkowe. Nie ma dwóch grup chrześcijan!
Paweł podaje na Twoje "ciało duchowe" jakie przykłady?? Boga i aniołów?? Niewidzialnych bytów?? NIEEEEEE.

Paweł podaje dalej fizyczne przykłady: niebo, księżyc, gwiazdy. To są wg. niego CIAŁA niebieskie, które używa, by zobrazować zmartwychwstanie.
W polskim PNŚ wers 44 jest nieprawidłowo oddany. Nie widzisz tu gry słów z wersetem 45, gdzie celowo Paweł cytuje Rodzaju 2:7, człowieka od PSYCHE, czyli podlegającego zmysłom i pożądaniu, dlatego w wersie 44 też masz soma psychikon a nie fisykon. A PNS zawiera błąd po prostu w tłumaczeniu wersu 44. Jest ciało zmysłowe (wg praw tego systemu i próbowania poprzez skażenie od Szatana) oraz ciało pneumatyczne, które temu skażeniu nie będzie podlegać już. A wypowiedż Pana Jezusa o aniołach zstępujących na syna w porównaniu z wizją Jakuba specjalnie Ci napisałem, żebyś zobaczył, iż Syn człowieczy wypełnia tę wizję. Owszem wiele jeszcze nie widzimy, ale to jest bardzo sugestywne.

Pewnie nie wszystko jest poprawne co tu piszę, ale nie sposób nie zauważyć pewnych zalążków, które może za jakiś czas zrozumiemy lepiej

Myślę, że celem wypowiedzi Pawła nie jest zamykanie pojęcia ciała jako formy funkcjonującego tylko w pojęciu materii. Jak obaj widzimy, Paweł rozważa tutaj zagadnienie zmartwychwstania i z czym ono się wiąże dla jego czytelników. Powiedziałbym, że Paweł próbuje tu uściślić Janowe "jeszcze się nie objawiło, czym będziemy" (1 Jana 3:2), jednak można owo nieobjawione spróbować określić: "Jak bywają wzbudzeni umarli? I w jakim ciele (soma) przychodzą?" (1 Kor 15:35). 35 werset wyraźnie nakreśla sens dalszych wywodów i nie specjalnie dostrzegam tutaj, iż chodzi o zmartwychwstanie "w sensie ciała na (nowych) prawach ducha". Pytanie z wersu 35 nie tego dotyczy. Próbując to wyjaśnić Paweł w wersetach 39-41 przeciwstawia sobie ciała ziemskie i niebieskie znanym nam dobrze słowem "heteros". W wersecie 47 przeciwstawia sobie człowieka z prochu z człowiekiem z nieba i wyraźnie wskazuje w związku z tym na to, że w kontekście zmartwychwstania wiązało się to będzie z przemienieniem (52, 53), najwyraźniej ciała, które jest prochem w ciało, które już prochem nie jest, a zatem i nie jest już materią. Nie wydaje mi się, że Paweł podają fizyczne przykłady księżyca czy gwiazd zmierzał do wykazania ich fizyczności. Tymi przykładami ilustrował tylko namacalną, łatwą do unaocznienia w tamtych czasach odmienność ciał niebieskich od ziemskich. Gdybyśmy chcieli naszą znajomością materii jednak upierać się, że Pawłowi chodziło o wykazanie fizyczności księżyca, czy gwiazd, wówczas między człowiekiem z prochu a człowiekiem z nieba (w. 47) byłoby "allos" w wersecie 40, a nie "heteros". To tak pokrótce co mi się nasuwa w oparciu o lekturę twoich postów, do których uprzejmie linki zapodałeś. Ciekawe, no ale gdzieś ta gra słów, o której mówisz, nie specjalnie harmonizuje mi z całością.


---//---


A to ciekawe, bo ja nie spotkałem się an w Starym, ani w Nowym Testamencie słowa "materializować". Abba Ci napisał: albo ciało (gr. sarks znaczy dosłownie mięso), albo duch (gr. pneuma). Są to pojęcia przeciwstawne, co często widać w listach Pawłowych.

Ja nie specjalnie przypominam sobie, aby ST czy NT mówiło, że rydwan ma koła, jednak nie stanowi to problemu w zrozumieniu w jaki sposób się poruszał. Jeśli zatem ST czy NT opisuje jakieś przypadki materializowania się nie posługując się tym terminem, no to co z tego? Przecież nawet Tusiek, który nigdzie nie twierdził, że "chwalebne ciało, to jest to samo, co ciało i krew", jakoś musi przecież wytłumaczyć Jana 20:24-29.
 

Ja nie spotkałem się, aby NT mówił o ciele duchowym, którego cechą jest niewidzialność. NT mówi, że stał się dla nich niewidzialny dosłownie, a nie że zniknął. Dla mnie to jest różnica. To, że jak idąc ulicą, znajomy stanie się dla mnie niewidzialny, nie znaczy, że go nie widać, a jedynie, że moje zmysły są przytępione.
 

Hebr 11:27, 1 Tym 1:17 i tp. "Bóg jest duchem" (Jana 4:24), "będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest" (1 Jana 3:2). A skoro "będziemy do niego podobni" - Boga, no to Jezus "przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego" (Filipian 3:21).



---//---


Idziesz "łeb w łeb" z naukami demonów. One tak podpowiedziały spirytyście Greberowi i on tak nauczał, podobnie tak naucza Strażnica, jak i Ty.

Tusia..., Tusia... gdzie jesteś? Znowuż tylko peryskop... ?

Jak powiedziałeś: "osobno należy rozpatrywać w Synu Bożym, który stał się człowiekiem dwie natury: Boską i ludzką i nie należy ich mieszać (...) Znajomość ludzkich myśli nie dotyczy Jego ludzkiej natury", no więc się pytam, skoro pewne rzeczy od siebie oddzielasz i pewne nie dotyczą się ludzkiej natury, no to czy znajomość przyszłości dotyczy się jego ludzkiej natury, czy boskiej? Bardzo mnie interesuje pewna konsekwencja i nie udzieliłeś mi na to odpowiedzi...


No i...?  Tylko kurz na horyzoncie  :D
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Gorszyciel

  • Gość
Odp: TRÓJCA
« Odpowiedź #320 dnia: 15 Luty, 2017, 17:31 »
Myślę, że celem wypowiedzi Pawła nie jest zamykanie pojęcia ciała jako formy funkcjonującego tylko w pojęciu materii. Jak obaj widzimy, Paweł rozważa tutaj zagadnienie zmartwychwstania i z czym ono się wiąże dla jego czytelników. Powiedziałbym, że Paweł próbuje tu uściślić Janowe "jeszcze się nie objawiło, czym będziemy" (1 Jana 3:2), jednak można owo nieobjawione spróbować określić: "Jak bywają wzbudzeni umarli? I w jakim ciele (soma) przychodzą?" (1 Kor 15:35). 35 werset wyraźnie nakreśla sens dalszych wywodów i nie specjalnie dostrzegam tutaj, iż chodzi o zmartwychwstanie "w sensie ciała na (nowych) prawach ducha". Pytanie z wersu 35 nie tego dotyczy. Próbując to wyjaśnić Paweł w wersetach 39-41 przeciwstawia sobie ciała ziemskie i niebieskie znanym nam dobrze słowem "heteros". W wersecie 47 przeciwstawia sobie człowieka z prochu z człowiekiem z nieba i wyraźnie wskazuje w związku z tym na to, że w kontekście zmartwychwstania wiązało się to będzie z przemienieniem (52, 53), najwyraźniej ciała, które jest prochem w ciało, które już prochem nie jest, a zatem i nie jest już materią. Nie wydaje mi się, że Paweł podają fizyczne przykłady księżyca czy gwiazd zmierzał do wykazania ich fizyczności. Tymi przykładami ilustrował tylko namacalną, łatwą do unaocznienia w tamtych czasach odmienność ciał niebieskich od ziemskich. Gdybyśmy chcieli naszą znajomością materii jednak upierać się, że Pawłowi chodziło o wykazanie fizyczności księżyca, czy gwiazd, wówczas między człowiekiem z prochu a człowiekiem z nieba (w. 47) byłoby "allos" w wersecie 40, a nie "heteros". To tak pokrótce co mi się nasuwa w oparciu o lekturę twoich postów, do których uprzejmie linki zapodałeś. Ciekawe, no ale gdzieś ta gra słów, o której mówisz, nie specjalnie harmonizuje mi z całością.

1) Paweł nie żyje jak pisze Jan, więc nie uściśla jego pism. 2) Przemienienie ciała to co innego niż zastąpienie ciała A ciałem B.

Ja nie specjalnie przypominam sobie, aby ST czy NT mówiło, że rydwan ma koła, jednak nie stanowi to problemu w zrozumieniu w jaki sposób się poruszał. Jeśli zatem ST czy NT opisuje jakieś przypadki materializowania się nie posługując się tym terminem, no to co z tego? Przecież nawet Tusiek, który nigdzie nie twierdził, że "chwalebne ciało, to jest to samo, co ciało i krew", jakoś musi przecież wytłumaczyć Jana 20:24-29.

Co?! Nie znasz słynnego opisu rydwanu z Ez 1-2 wraz z opisem kół jego?! Ani Stary ani Nowy Testament niczego takiego nie opisują. Ty po prostu wymyśliłeś sobie (albo Twoi mentorzy, wychowani na filmach sience fiction czy fantasy), że to musiało odbywać się na zasadzie materializowania. Nigdzie nie ma takiego opisu w Biblii, który można by określić słowem "materializować". Na taki pomysł mogli wpaść tylko ludzie XIX, XX i XXI w., kiedy powstawały takie filmy i pisano takie książki.

Hebr 11:27, 1 Tym 1:17 i tp. "Bóg jest duchem" (Jana 4:24), "będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest" (1 Jana 3:2). A skoro "będziemy do niego podobni" - Boga, no to Jezus "przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego" (Filipian 3:21).

1 J 3,2 odnosi się do podobieństwa do Jezusa i łączysz to z J 4,24? Więc jednak Jezus to Bóg Ojciec? I mówisz, że ciało uwielbione to wymysł katolicki jak masz jak byk napisane w Flp 3,21, co cytujesz.
« Ostatnia zmiana: 15 Luty, 2017, 17:36 wysłana przez Gorszyciel »


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: TRÓJCA
« Odpowiedź #321 dnia: 15 Luty, 2017, 17:45 »
Trochę zeszło wszystko z tematu Trójcy, ale jeśli rozważania w temacie wymagają takich dygresji, to jeszcze coś pomyślałem.
Ciekawy jest  opis z ewangelii Jana dotyczący zmartwychwstania Pana Jezusa. Bowiem tam czytamy, że husta z głowy Jezusa nie leżała razem z bandażami, tylko była oddzielnie ZŁOŻONA na osobnym miejscu. Gdy to ujrzał Jan, uwierzył że Pan Jezus powstał z martwych i ten szczegół jest wyraźnie w opisie podkreślony. Przecież sam fakt, że ciała nie było, był dowodem że go nie ma :) A jednak jest szczegół, który jest, podobnie jak jeden z dowodów zbrodni, śladem tego co się tam wydarzyło.

Jeśli przemienienie polegałoby na dematerializacji, to rozumiem że duże husty oraz husta z głowy po prostu zapadły by się nagle i pozostały w jednym miejscu?? Dlaczego więc opis podkreśla ten szczegół?? Czy w grobowcu nastąpił ruch?? Jezus wstał, potem odwiązał sobie chustę przed wyjściem?

No i jeszcze jedno. Za życia powiedział im, że gdy zostanie wzbudzony, to "wyprzedzi ich" (lub: pójdzie przed nimi) do Galilei. Aniołowie również powiedzieli uczniom:
"Oto idzie przed wami do Galilei!" Czy nie jest tak, że to właśnie ciało sarx zostało przemienione przez Boga, następnie obudzone (szczegół z chustą), potem będąc ciałem chwalebnym o dualnej naturze, szło przez miasto, korzystając ze swojej chwalebnej natury po prostu stawało się dla każdego, kogo chciało, widoczne albo nie - w sposób, jaki chciało?

Ewangelia Jana 20 rozdział cały - relacja z grobowca
+ Mateusza 26:32 - wypowiedź Pana Jezusa
« Ostatnia zmiana: 15 Luty, 2017, 17:59 wysłana przez Abba »


Offline sabekk

Odp: TRÓJCA
« Odpowiedź #322 dnia: 15 Luty, 2017, 18:03 »
1) Paweł nie żyje jak pisze Jan, więc nie uściśla jego pism. 2) Przemienienie ciała to co innego niż zastąpienie ciała A ciałem B.

1) Pytanie z wersetu 35 wskazuje na podobne znaki zapytania. 2) Jak najbardziej się z tobą zgodzę (Marka 9:2) Tyle, że przemienienie to nie zmartwychwstanie.



Co?! Nie znasz słynnego opisu rydwanu z Ez 1-2 wraz z opisem kół jego?!

A jest tam napisane, że to rydwan?



Ani Stary ani Nowy Testament niczego takiego nie opisują. Ty po prostu wymyśliłeś sobie (albo Twoi mentorzy, wychowani na filmach sience fiction czy fantasy), że to musiało odbywać się na zasadzie materializowania. Nigdzie nie ma takiego opisu w Biblii, który można by określić słowem "materializować". Na taki pomysł mogli wpaść tylko ludzie XIX, XX i XXI w., kiedy powstawały takie filmy i pisano takie książki.

Gdyby w tamtych czasach posługiwano się naszą terminologią być może na przykład w Dz. 14:11 mielibyśmy zmaterializowali się zamiast zstąpili. Przecież jakoś swe wierzenia określić musieli. W ST aniołowie odwiedzili Abrahama i takich przypadków kilka jest. Co zatem opisują? Kosmitów?



1 J 3,2 odnosi się do podobieństwa do Jezusa i łączysz to z J 4,24? Więc jednak Jezus to Bóg Ojciec? I mówisz, że ciało uwielbione to wymysł katolicki jak masz jak byk napisane w Flp 3,21, co cytujesz.

Ja nie twierdze, że termin jest wymysłem katolickim, a sens.
Tam masz taki łącznik - "będziemy do niego podobni", który w 1 J 3,2 oznacza podobieństwo do Boga - Ojca, a w Flp 3,21 masz "postać, podobną do uwielbionego ciała" Jezusa. Owo podobieństwo ma zatem ten sam charakter i uwielbione ciało Jezusa jest podobne do ciała Bożego, który jest duchem. No, tu żadnej filozofii nie ma...


---//---


Trochę zeszło wszystko z tematu Trójcy, ale jeśli rozważania w temacie wymagają takich dygresji, to jeszcze coś pomyślałem.
Ciekawy jest  opis z ewangelii Jana dotyczący zmartwychwstania Pana Jezusa. Bowiem tam czytamy, że husta z głowy Jezusa nie leżała razem z bandażami, tylko była oddzielnie ZŁOŻONA na osobnym miejscu. Gdy to ujrzał Jan, uwierzył że Pan Jezus powstał z martwych i ten szczegół jest wyraźnie w opisie podkreślony. Przecież sam fakt, że ciała nie było, był dowodem że go nie ma :) A jednak jest szczegół, który jest, podobnie jak jeden z dowodów zbrodni, śladem tego co się tam wydarzyło.

Jeśli przemienienie polegałoby na dematerializacji, to rozumiem że duże husty oraz husta z głowy po prostu zapadły by się nagle i pozostały w jednym miejscu?? Dlaczego więc opis podkreśla ten szczegół?? Czy w grobowcu nastąpił ruch?? Jezus wstał, potem odwiązał sobie chustę przed wyjściem?

No i jeszcze jedno. Za życia powiedział im, że gdy zostanie wzbudzony, to "wyprzedzi ich" (lub: pójdzie przed nimi) do Galilei. Aniołowie również powiedzieli uczniom:
"Oto idzie przed wami do Galilei!" Czy nie jest tak, że to właśnie ciało sarx zostało przemienione przez Boga, następnie obudzone (szczegół z chustą), potem będąc ciałem chwalebnym o dualnej naturze, szło przez miasto, korzystając ze swojej chwalebnej natury po prostu stawało się dla każdego, kogo chciało, widoczne albo nie - w sposób, jaki chciało?

Ewangelia Jana 20 rozdział cały - relacja z grobowca
+ Mateusza 26:32 - wypowiedź Pana Jezusa

Z tą chustą to ciekawy szczegół, jednak mógł to zrobić jeden z aniołów. Ten, który siedział na miejscu, gdzie leżało ciało Jezusa, akurat u jego głowy. Mógł zrobić sobie po prostu miejsce. (Jana 20:12). Innymi słowy "miejsce zbrodni" mogło nie być nietknięte.
« Ostatnia zmiana: 15 Luty, 2017, 18:19 wysłana przez sabekk »
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra


Gorszyciel

  • Gość
Odp: TRÓJCA
« Odpowiedź #323 dnia: 15 Luty, 2017, 18:29 »
A jest tam napisane, że to rydwan?

Zacytowałem Ci ważny dla ŚJ fragment: rydwan Jehowy. Ale masz Wj 14,25: rydwan z kołami, na których ten rydwan jeździ.

Gdyby w tamtych czasach posługiwano się naszą terminologią być może na przykład w Dz. 14:11 mielibyśmy zmaterializowali się zamiast zstąpili. Przecież jakoś swe wierzenia określić musieli. W ST aniołowie odwiedzili Abrahama i takich przypadków kilka jest. Co zatem opisują? Kosmitów?

Nie mielibyśmy. Skoro na długo przed Biblią było słowo materia, to czemu go opisowo nie wpleciono? W Dz 14,11 wyraz zstąpił jest jak najbardziej zasadny, bo bogowie, o których ci ludzie mówili, mieszkali na Olimpie. Co do aniołów - MALACH, co my na anioł tłumaczy, znaczy dosłownie POSŁANIEC. Wskazano na jego funkcję, a nie na to, jakie ma ciało.

Ja nie twierdze, że termin jest wymysłem katolickim, a sens.
Tam masz taki łącznik - "będziemy do niego podobni", który w 1 J 3,2 oznacza podobieństwo do Boga - Ojca, a w Flp 3,21 masz "postać, podobną do uwielbionego ciała" Jezusa. Owo podobieństwo ma zatem ten sam charakter i uwielbione ciało Jezusa jest podobne do ciała Bożego, który jest duchem.

W 1 J 3,2 mowa o podobieństwie do Ojca? To weź całe zacytuj: Wiemy, że gdy on się ujawni, będziemy do niego podobni, ponieważ ujrzymy go właśnie takim, jakim jest. Kto się ujawni: Jezus czy Ojciec?

No, tu żadnej filozofii nie ma...

Wybacz: :D
Kiedyś, objaśniając coniugatio periphrastica passiva, podsumowałem tak wywód mało myśląc studentom filozofii :P

Z tą chustą to ciekawy szczegół, jednak mógł to zrobić jeden z aniołów. Ten, który siedział na miejscu, gdzie leżało ciało Jezusa, akurat u jego głowy. Mógł zrobić sobie po prostu miejsce. (Jana 20:12). Innymi słowy "miejsce zbrodni" mogło nie być nietknięte.

Na pewno zrobił to anioł. Wszak Jehowa kocha porządek.


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: TRÓJCA
« Odpowiedź #324 dnia: 15 Luty, 2017, 18:34 »
(3): Wyszedł tedy Piotr i ów drugi uczeń, i szli do grobu. (4): A biegli obaj razem; ale ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i pierwszy przyszedł do grobu, (5): a nachyliwszy się, ujrzał leżące prześcieradła; jednak nie wszedł. (6): Przyszedł także i Szymon Piotr, który szedł za nim, i wszedł do grobowca i ujrzał leżące prześcieradła (7): oraz chustę, która była na głowie jego, nie leżącą z prześcieradłami, ale zwiniętą osobno na jednym miejscu. (8): A wtedy wszedł i ów drugi uczeń, który pierwszy przybiegł do grobowca, i ujrzał, i uwierzył; (9): albowiem jeszcze nie rozumieli Pisma, że musi powstać z martwych. [Biblia Warszawska, J 20]

Nie wiem, może to tylko ja tak odbieram, ale widzę tutaj taką konstrukcję przekazu:

Jan zagląda do grobu. Nie wchodzi.
WIDZI jednak puste bandaże, ale nie widzi złożonej chusty. (niedowierza??)
Następnie Piotr wchodzi całkiem do środka (w jego stylu to zresztą),
i wtedy dodatkowo dostrzega także chustę z głowy Jezusa złożoną na oddzielnym miejscu.
Wówczas Jan także wchodzi i dopiero gdy to ujrzał, uwierzył.
Zwróćmy uwagę, że parę słów wcześniej napisano, że widział leżące bandaże,
a jednak nie podsumowano tego, że uwierzył. Dopiero po szczególe z chustą.
Więc konstrukcja opisu jest taka, jakby jego autor chciał podkreślić, że
czymś co go przekonało do wiary w powstanie z martwych, była ta chusta właśnie...

Aleśmy koło tematyczne zatoczyli :)





Offline Iza

Odp: TRÓJCA
« Odpowiedź #325 dnia: 15 Luty, 2017, 18:36 »
Trochę zeszło wszystko z tematu Trójcy, ale jeśli rozważania w temacie wymagają takich dygresji, to jeszcze coś pomyślałem.
Ciekawy jest  opis z ewangelii Jana dotyczący zmartwychwstania Pana Jezusa. Bowiem tam czytamy, że husta z głowy Jezusa nie leżała razem z bandażami, tylko była oddzielnie ZŁOŻONA na osobnym miejscu. Gdy to ujrzał Jan, uwierzył że Pan Jezus powstał z martwych i ten szczegół jest wyraźnie w opisie podkreślony. Przecież sam fakt, że ciała nie było, był dowodem że go nie ma :) A jednak jest szczegół, który jest, podobnie jak jeden z dowodów zbrodni, śladem tego co się tam wydarzyło.

Jeśli przemienienie polegałoby na dematerializacji, to rozumiem że duże husty oraz husta z głowy po prostu zapadły by się nagle i pozostały w jednym miejscu?? Dlaczego więc opis podkreśla ten szczegół?? Czy w grobowcu nastąpił ruch?? Jezus wstał, potem odwiązał sobie chustę przed wyjściem?

Ewangelia Jana 20 rozdział cały - relacja z grobowca
+ Mateusza 26:32 - wypowiedź Pana Jezusa
Skoro juz ABBA wspomniał o tym szczególe z chusta to się wtrącę do dyskusji tęgich głów, jako ze to mnie tez zaintygowalo.
Zwłaszcza w kontekście relacji z Jana 2:19-22 , gdzie uczniowie popiero po zmartwychwstaniu ( moze po tym, jak zobaczyli to, co znajdowało się w pustym grobowcu ) zrozumieli, ze Pan  Jezus gdy mówił: zburzcie ta świątynie, a ja ją w trzy dni odbuduje, , miał na myśli swoje ciało.
« Ostatnia zmiana: 15 Luty, 2017, 18:38 wysłana przez Iza »
Gdzie Duch Pana, tam wolność.


Offline Abba

  • Pionier
  • Wiadomości: 779
  • Polubień: 2839
  • Przebudzony, przerażony prawdą o WTS
Odp: TRÓJCA
« Odpowiedź #326 dnia: 15 Luty, 2017, 18:37 »
Skoro juz ABBA wspomniał o tym szczególe z chusta to się wtrącę do dyskusji tęgich głów, jako ze to mnie tez zaintygowalo. Zwłaszcza w kontekście relacji z Jana 2:19-22 , gdzie uczniowie popiero po zmartwychwstaniu ( moze po tym, jak zobaczyli to, co znajdowało się w pustym grobowcu ) zrozumieli, ze Pan  Jezus gdy mówili: zburzenie ta świątynie a ja ja w trzy dni odbuduje, , miał na myśli swoje ciało.
Iza!!!!!!!
Wow, jesteś wielka!
To jest argument!!!!!!
Dzięki!

(19): Jezus, odpowiadając, rzekł im: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni ją odbuduję. (20): Na to rzekli Żydzi: Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty w trzy dni chcesz ją odbudować? (21): Ale On mówił o świątyni ciała swego. [Biblia Warszawska, J 2]
« Ostatnia zmiana: 15 Luty, 2017, 18:39 wysłana przez Abba »


Gorszyciel

  • Gość
Odp: TRÓJCA
« Odpowiedź #327 dnia: 15 Luty, 2017, 18:46 »
Świetna rzecz, Iza. Ciekawe, czy jesteś pierwsza w takim połączeniu tych tekstów. Myślę, że jest bardzo zasadne!


Offline Iza

Odp: TRÓJCA
« Odpowiedź #328 dnia: 15 Luty, 2017, 18:58 »
Świetna rzecz, Iza. Ciekawe, czy jesteś pierwsza w takim połączeniu tych tekstów. Myślę, że jest bardzo zasadne!
Na pewno juz ktoś wcześniej tez  wpadł na to.
Gdzie Duch Pana, tam wolność.


Offline sabekk

Odp: TRÓJCA
« Odpowiedź #329 dnia: 15 Luty, 2017, 19:04 »
Zacytowałem Ci ważny dla ŚJ fragment: rydwan Jehowy. Ale masz Wj 14,25: rydwan z kołami, na których ten rydwan jeździ.

Hehe no to ci się udało  ;)


Nie mielibyśmy. Skoro na długo przed Biblią było słowo materia, to czemu go opisowo nie wpleciono? W Dz 14,11 wyraz zstąpił jest jak najbardziej zasadny, bo bogowie, o których ci ludzie mówili, mieszkali na Olimpie. Co do aniołów - MALACH, co my na anioł tłumaczy, znaczy dosłownie POSŁANIEC. Wskazano na jego funkcję, a nie na to, jakie ma ciało.

No, ale przecież słowo anioł ma swój kontekst sytuacyjny, na przykład Judy 6. I to owy kontekst określa co robili, a co za tym idzie co się działo z ich ciałami, skoro brali sobie córki ludzkie za żony. Przecież nie narodzili się jako ludzie, tak jak Jezus.



W 1 J 3,2 mowa o podobieństwie do Ojca? To weź całe zacytuj: Wiemy, że gdy on się ujawni, będziemy do niego podobni, ponieważ ujrzymy go właśnie takim, jakim jest. Kto się ujawni: Jezus czy Ojciec?

A werset 1 to o kim mówi? W Mateusza 5:8 to Jezus siebie miał na myśli? 



---//---


Aleśmy koło tematyczne zatoczyli :)

Aż rydwanom w końcu odpadły  :D
Każdy głupi ma swój rozum... samo życie.
---
Ignorowani: NiepokornaHadra